Aktualności
17.03.2012
Pomeczowa konferencja: Oglądaliśmy dobry mecz.
Dusan Radolsky (Termalica Nieciecza):
- Gratuluję Arce zwycięstwa. Oglądaliśmy dziś naprawdę dobry mecz. Zwłaszcza druga połowa mi się podobała, gdy obie drużyny starały się grać do przodu. Wielko szkoda, że straciliśmy bramkę w tej fazie meczu, gdy wydawało się, że mamy już mecz pod kontrolą. Taką bramkę niestety straciliśmy i dlatego w efekcie przegraliśmy.
To był dobry mecz pod względem taktycznym, ze względu na walkę, a zawodnicy mają doświadczenie na poziomie Ekstraklasy. Obaj staramy się korzystać z tego doświadczenia. Cieszę się, że w takich okolicznościach mogliśmy zagrać – pogoda dopisała, kibice przyszli, była świetna atmosfera. O to chodzi w piłce!
My w klubie żyjemy z meczu na mecz i zobaczymy, jak to się wszystko ułoży. Zakładaliśmy, że dziś przywieziemy przynajmniej jeden punkt, a go nie mamy, więc zobaczymy jeszcze, jak to będzie. Przed nami bardzo ciężka, krótka, ale bardzo ciężka runda, bo dużo się gra.
Petr Nemec (Arka Gdynia):
- To był dla nas ciężki mecz. Trener rywali był w o tyle lepszej sytuacji, że mógł nas oglądać w meczu ze Śląskiem. My też oglądaliśmy Termalikę, ale tylko w sparingu, a sparing to nie mecz o stawkę. Dlatego rywale byli dziś świetnie taktycznie ustawieni, a my mieliśmy z tym duży problem. Ciekawe jest to, że gdy powoli już siły nas opuszczały, udało nam się strzelić tę zwycięską bramkę. Oczywiście duża w tym zasługa Jędrzejowskiego, który tak fantastycznie dziś zadebiutował, oby tak dalej! Widzę już po swoich zawodnikach, że mają dość tego tygodnia. Musimy jednak szybko dojść do siebie, bo w środę już kolejny mecz.
Zawsze się gra tak, na ile pozwoli przeciwnik. Dziś był świetnie ustawiony i było nam ciężko, bo my chcieliśmy grać tak, jak ze Śląskiem. My sobie tamtym meczem tak wysoko podnieśliśmy poprzeczkę, że wszyscy myśleli, że będzie tak samo, a to już nie jest takie proste – to jest już walka o punkty. Rywal pokazał zresztą, że jego wysokie miejsce w lidze to nie jest przypadek i potrafi grać w piłkę.
Dziś musiałem wystawić na boisko młodzieżowca, a w okresie przygotowawczym bardzo dobrze prezentował się Flis. Piotrek Kuklis z kolei miał długą przerwę, potem chciałem mu dać odetchnąć po środowym meczu i wpuścić go na trochę podmęczonego przeciwnika i zrobił to, czego od niego oczekujemy.
Jeśli chodzi o poziom meczu, to myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Oglądamy mecze w Ekstraklasie i myślę, że dziś byliśmy bliscy tego poziomu.
Bardzo mnie cieszy wynik, bo dziś jesteśmy w bezpośrednim bilansie z Termaliką w korzystniejszej sytuacji – tam przegraliśmy 1:2, dziś wygraliśmy 1:0, więc jesteśmy do przodu. Poza tym, to był też kolejny mecz bez straconej bramki.
My takie mecze o wszystko będziemy mieli cały czas, nie tylko dzisiaj. To, że dziś wygraliśmy nic nie oznacza, bo strata do czołówki cały czas jest. W następnym meczu też nie możemy stracić punktów, więc z tą presją będziemy musieli sobie poradzić. Cały czas będziemy za plecami czołówki, więc w każdym następnym meczu musimy z tym samym sobie radzić. Mówi się, że łatwiej jest gonić, ale to też nie jest proste. Uciekająca Pogoń też nie jest w 100% pewna sukcesu, choć jej przewaga pozwala już myśleć o zakończeniu ligi na pierwszym miejscu. Też jednak będą pod ciągłą presją, choć są na szczycie, więc ten kij ma dwa końce.
Notował: Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |