TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

15.10.2006

Arka Prokom Gdynia - Groclin Grodzisk 2:4 (1:3) (Dziennik Bałtycki)

Arka Gdynia przegrała na własnym boisku z Groclinem 2:4. O porażce zdecydowała fatalna postawa defensywy żółto-niebieskich.

Bramki:
7 min. Dziedzic na 1:0
12 min. Sikora na 1:1
26 min. Telichowski na 1:2
31 min. Sikora na 1:3
76 min. Pilch na 2:3
86 min. Sikora na 2:4

Arka: Witkowski - Sokołowski, Jakosz (72 min. Griszczenko), Sobieraj, Kowalski (33 min. Kościelniak), Ława (żół.), Wróblewski, Moskalewicz, Przytuła, Dziedzic, Niciński (57 min. Pilch).

Zaczęło się wspaniale - najpierw kwiaty i gratulacje zbierał Bartosz Ława, który rozegrał w sobotni wieczór setny mecz w ekstraklasie. Okazję tą uczcił grając w koszulce z nr 100. Na boisku też zaczęło się wspaniale. W 7 min. po rajdzie lewą stroną Wróblewskiego, piłka trafiła na pole karne, gdzie minęła dwóch obrońców i wpadła pod nogi Dziedzica. Ten huknął płasko w długi róg i było 1:0. Arka atakowała i tworzyła składne akcje, jednak wyjątkowo groźne były kolejne kontry Groclinu. Goście kilkoma podaniami ogrywali słabych w sobotę obrońców Arki. Już w 12 min. Sikora strzelił z kilku metrów na bramkę. Witkowski cudem niemal otarł się o piłkę, jednak zmienił jej lot tylko nieznacznie i było 1:1. W 26 min. kolejna kontra i wybicie piłki na róg. Dośrodkowanie i Telichowski skierował piłkę głową do siatki. W 31 min. po kolejnej kontrze i strzale Sikory było 1:3.

W 35 min. po raz kolejny Sikora zagroził naszej bramce. Jednak pojedynek sam na sam wygrał tym razem Witkowski.

W tym czasie przebieg meczu był nietypowy. Arka tworzyła składne akcje, atakowała, ale bramki po zabójczych kontrach strzelali goście. Niestety, fatalnie grała obrona, w której widać było brak kontuzjowanego Piotra Jawnego. W grze defensywy dużo było przypadku, zbyt często podawano do Witkowskiego.

W II połowie goście grali na czas, celebrowali wybicia i wyrzuty, pokładali się na boisku. Dominowała Arka, ale dopiero w 76 min. gdynianie zdobyli bramkę. Potężnie strzelił z ok. 20 m Ława, bramkarz wybił piłkę do której jednak dopadł Pilch i głową zdobył kontaktową bramkę na 2:3.

Niestety, szturm Arki nie przynosił rezultatów, a goście kontrowali. W 86 min - oczywiście po szybkim ataku - bramkę zdobył Sikora.

W ostatnich minutach Arka atakowała, groźnie strzelał m.in. Pilch. Nie udało się jednak zmienić wyniku spotkania.


Tomasz Kiełbasiński







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia