Aktualności
03.05.2019
Trenerzy po meczu Wisła Płock - Arka
Na konferencji prasowej trener Jacek Zieliński docenił jeden punkt zdobyty po golu w doliczonym czasie gry i dziękował zespołowi za walkę do końca. Szkoleniowcowi gospodarzy Leszkowi Ojrzyńskiemu towarzyszyły zaś niedosyt i złość, bo jego drużyna straciła zwycięstwo w ostatnich sekundach.
Jacek Zieliński (Arka):
- Sytuacja z końcówki meczu pokazała jak piłka nożna jest okrutna i przewrotna. My się cieszymy, Wisła dzisiaj płacze, ale to jest cały urok piłki. Mecz był bardzo zacięty, gdyż oba zespoły znały jego stawkę. Zwycięstwo dawało olbrzymi komfort przed ostatnimi meczami. Remis jest korzystniejszy dla nas, bo mamy teraz dwa mecze u siebie, a Wisła jedzie na dwa wyjazdy. Teoretycznie więc plus jest po naszej stronie, ale to może być złudne.
Mam ogromne słowa uznania i szacunek dla drużyny. Mimo przeciwności losu i gry dziś praktycznie bez napastnika, bo mamy wyłączonych wszystkich do końca sezonu, staraliśmy się i uważam, że wychodziło nam to dobrze. Kontrolowaliśmy dużymi fragmentami grę, ale nie mieliśmy zębów, by Wisłę ugryźć. Udało się wreszcie po stałym fragmencie.
Szacunek jeszcze raz dla drużyny, że walczyli do końca, bo cała wiosna Arce idzie "jak krew z nosa". Bardzo się cieszymy z tego punktu, ale nie ma żadnej euforii, bo zdajemy sobie sprawę, co nas jeszcze czeka.
Leszek Ojrzyński (Wisła Płock):
- Jak się traci punkty w takich okolicznościach to niewiele ma się do powiedzenia. Towarzyszy nam złość i żal. Można było zdobyć 3 punkty, chociaż grą nie zachwyciliśmy, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej mieliśmy sytuację na 2:0, ale Steinbors świetnie obronił. Ta interwencja była kluczowa, bo w innym przypadku byłoby już po meczu.
W końcowych minutach było oblężenie naszej bramki. Źle się zachowaliśmy przy tym stałym fragmencie gry. Trzeba było skumulować siły w świetle bramki, a tak naprawdę było tam dwóch naszych zawodników i trzech zawodników gości. Zabrakło komunikacji i charakteru w tym momencie i straciliśmy bramkę oraz 2 punkty. Z tym się trzeba pogodzić.
Mamy jeszcze trzy mecze. Sami sobie podnieśliśmy poprzeczkę, bo łatwo nie będzie. Mamy dwa wyjazdy i jeden mecz u siebie, a w nich trudno będzie o punkty. Musimy temu podołać. Dziś nie wykorzystaliśmy szansy, by odskoczyć od Arki i innych zespołów. Zdobyliśmy jeden punkt, a straciliśmy dwa. W takich kategoriach trzeba to rozważać.
Bilety na mecze z Zagłębiem Sosnowiec i Wisłą Kraków
Copyright Arka Gdynia |