Aktualności
22.01.2019
Sparing nr 1: W pierwszym teście bez bramek
Slawia I połowa: Geria - Tombak, Marem, Muñoz, Velkovski, Shokolarov, Uzunov, Ashkovski, Iwanov, Krastev, Chunchurov.
Slawia II połowa: Georgiev – Vidanov, Stanisavljevic, Gamakov, Petrov, Uzunov, Zlatkov, Borimirov, Ivanov, Bara, Micanski
Już w 3 min. Arka miała okazję po rzucie wolnym za faul na Banaszewskim. Najpierw uderzył Janota w mur, a potem poprawkę Dei zablokowali obrońcy.
W 13 min. po wrzutce Marciniaka z lewej strony, Zarandia wyłożył piłkę Banaszewskiemu, ale tego ostatniego uprzedził obrońca.
W 21 min. rywale mieli rzut wolny tuż sprzed linii wyznaczającej 16 metr od naszej bramki. Po strzale Velkovskiego piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Sześć minut później w swoim stylu rajd przeprowadził Zarandia, ale próba wyłożenia na 13-14 metr się nie powiodła.
W 30 min. dobry strzał Luki z okolic narożnika pola karnego, bramkarz rywali z niemałym trudem odbił piłkę na rzut rożny.
Pięć minut później powinna być jedenastka dla Arki. Luka wpadł w pole karne z prawej strony, w naszym przekonaniu został sfaulowany, ale gwizdek sędziego milczał i skończyło się tylko na rzucie rożnym.
W 36 min. faulowany był Marciniak. Sytuacja miała miejsce w okolicach narożnika pola karnego. Z wolnego Nalepa uderzył z prawej nogi jednak prosto w mur. W końcówce pierwszej połowy spotkania, a dokładnie pięć minut przed jej końcem, po podaniu Janoty na z rożnego na 18 metr, Deja uderzył efektownie z woleja, ale jednak niecelnie. W 43 min. próbę indywidualnej akcji w polu karnym podjął Banaszewski, lecz nie przedarł się przez rywali.
Po zmianach w 2 połowie już w 46 min. Siemaszko mógł przejąć piłkę w polu karnym, ale uprzedzili go obrońcy. Dodajmy, że druga część meczu toczyła się przy opadach deszczu.
W 50 min. dobra akcja Olczyka, który wyłożył piłkę Aankourowi, a ten zgrał na 7 metrze do Siemaszki. Rafał przyjął piłkę tyłem do bramki, obrócił się i oddał strzał tuz obok bramki.
W 63 min. uderzenie Sołdeckiego zablokowali Bułgarzy, a wcześniej ładnie mu wyłożył piłkę Aankour. Niespełna 60 sekund później Łoś zgrał do Cvijanovica, którego uderzenie po rykoszecie przeszło tuż nad poprzeczką.
Słoweniec pokazał się z bardzo dobrej strony także w 78 minucie, gdy idealnie dostrzegł wychodzącego na pozycję Siemaszkę. Niestety Rafałowi niewiele zabrakło do opanowania futbolówki, a gdyby ta sztuka mu się powiodła, wyszedłby sam na sam z bramkarzem.
W ostatnim kwadransie Arkowcy jeszcze mocniej przycisnęli rywali. Dwukrotnie Bułgarzy w ostatniej chwili powstrzymywali Siemaszkę. W 80 min. zespół ze stolicy Bułgarii oddał pierwszy i zarazem ostatni strzał w 2 połowie, ale uderzenie Borimirova poszybowało daleko od bramki.
W 83 min. uderzał z kolei niecelnie z dystansu Chavez. Do końca nie udało się pokonać bramkarza rywali i pierwszy tegoroczny mecz Arki zakończył się bezbramkowym remisem.
Copyright Arka Gdynia |