Aktualności
26.09.2015
Konferencja po meczu Arka - Sandecja.
Zapraszamy na relację z konferencji prasowej, na której obaj trenerzy podsumowali przebieg spotkania.
Robert Kasperczyk (Sandecja):
- Gratuluję Arce i jej trenerowi zwycięstwa. Swoim chłopakom dziękuję zaś za walkę do końca. Nasze braki kadrowe okazały się jednak zbyt znaczące, choć długimi fragmentami dawaliśmy sobie radę. Decydującym momentem było fatalne wyjście z szatni i stracony gol, który napędził gospodarzy. Potem szybko straciliśmy drugą bramkę. Popełniliśmy błędy i Arka jest zbyt dobrym zespołem, by tego nie wykorzystać.
W końcówce zawodnik Arki po raz drugi utrudniał bramkarzowi wybicie piłki i otrzymał żółtą kartkę. Kozioł dał się sprowokować, zareagował nerwowo i też słusznie dostał żółtą kartkę.
Grzegorz Niciński (Arka):
- Cieszą punkty i gra w drugiej połowie. W pierwszej połowie graliśmy słabo. Wyglądaliśmy tak, jakbyśmy byli na hamulcu ręcznym. Po przerwie szybko zdobyliśmy bramkę, wygraliśmy 2:1 i mogliśmy się jeszcze pokusić o kolejne bramki.
Za mojej kadencji nie mieśmy tak słabej połowy, jak dzisiaj pierwsze 45 minut i przegrywaliśmy zasłużenie. W szatni dużo się działo i w drugiej części pokazaliśmy, że potrafimy grać. Siemaszko i Nalepa dali dobre zmiany i pociągnęli zespół do przodu.
Ręka zawodnika Sandecji była w polu karnym, ale jego odległość od piłki była niewielka. Myślę, że sędzia podjął słuszną decyzję nie dyktując karnego.
Miro Bożok jest uniwersalnym zawodnikiem i można go wykorzystać na różnych pozycjach. Dobrze współpracował w drugiej połowie z Warcholakiem, ale w pierwszej, podobnie jak inni, nie grał najlepiej. Będziemy dalej pracować i na kolejny mecz wybierzemy najlepszy możliwy skład.
notował: KK
Copyright Arka Gdynia |