Aktualności
23.04.2015
Konferencja przed Wisłą Płock: Nie boimy się wicelidera!
Mecz wpisze się także w Tydzień Akcji CAFE „Pełen dostęp, pełen football”. Piłkarzy na murawę wyprowadzą osoby niesłyszące, a na telebimie wyemitowany zostanie specjalny spot i tłumaczenie ROTYi w języku migowym.
Po tym wprowadzeniu przyszła pora na sprawy czysto sportowe. Głos zabrał trener Grzegorz Niciński, który podkreślił, że drużyna chce grać o zwycięstwo w każdym meczu do końca sezonu.
- Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Chcemy się teraz jak najlepiej przygotować do kolejnych spotkań, których jeszcze osiem pozostało do końca. Nie przegrywamy i to na pewno cieszy.
Każdy mecz jest inny. W pierwszych dwóch spotkaniach wiosennych strzeliliśmy szybko bramki, prowadziliśmy grę. Przydarzyły nam się jednak także remisy. Myślę, że mamy spore pokłady możliwości, by grać jeszcze lepiej. Chcemy cały czas iść do przodu.
Odniósł się także do najbliższego rywala. Przekaz trenera jest prosty: Arka nie boi się wicelidera i zagra w niedzielę o zwycięstwo!
- W niedzielę czeka nas ważny mecz, chcemy powalczyć z kandydatem do awansu i jesteśmy na to gotowi. Mieliśmy sporo czasu na przygotowania. Wierzymy, że na boisku podtrzymamy naszą passę spotkań bez porażki.
Nie ma takiej opcji, że Arka miałaby się kogoś bać. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym, jeśli zagramy na odpowiednim poziomie. Wiemy, że przed nami trudne zadanie. Wisła nieprzypadkowo wygrywa regularnie, gromadzi punkty i jest na dobrej drodze do ekstraklasy. W Gdyni czeka ich jednak trudny mecz.
Wisła to niezły, dobrze zorganizowany zespół. Ma kilku bardzo dobrych zawodników w składzie, także Marcina Kaczmarka, który jest bardzo dobrym trenerem i od dłuższego czasu buduje drużynę. Teraz widać tego efekty. My jednak się nie wystraszymy i zagramy tak, aby wygrać. Gramy przed własną publicznością i kibice na pewno będą dla nas wsparciem.
Oba zespoły mają swoje atuty. Myślę, że czeka nas ciekawy mecz. Będziemy chcieli zagrać otwartą piłkę i zdobyć punkty na własnym stadionie. Mam nadzieję, po meczu wszyscy będziemy zadowoleni, a punkty zostaną u nas.
Trener krótko ocenił także sytuacje kadrową w zespole:
- Do dyspozycji nie będę miał tylko Pawła Abbotta, który pauzuje za kartki. Pozostali są w gotowi do gry, także Patrik Lomski i Glauber, który wystąpił już kilka razy w rezerwach. Na pewno wybierzemy piłkarzy, którzy pomogą nam w tym meczu.
Skomentował przebieg ostatniego meczu w Chojnicach:
- Na pewno odczuwamy pewien niedosyt, bo prowadziliśmy 1:0. Wysoko stawiamy sobie poprzeczkę, wymagamy dużo od zawodników i chcemy, by zawsze dawali z siebie maksimum. Wszystko było w naszych rękach, ale straciliśmy głupią bramkę. To już jednak historia. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski i w kolejnym meczach zagramy lepiej.
Trener odniósł się do sytuacji w tabeli 1 ligi:
- Na tą chwilę nie wydaje mi się, żeby ktoś spoza pierwszej trójki włączył się jeszcze do walki o awans. Czołowe zespoły regularnie gromadzą punkty i wygląda na to, że sprawa rozstrzygnie się między nimi. My jesteśmy w grupie drużyn z miejsc 4-8 i także do końca będziemy walczyć o jak najlepszą lokatę.
Zadowoleni z postawy swojej i całego zespołu są także zawodnicy. Dobrą formę chcą potwierdzić przeciwko Wiśle.
Jakub Miszczuk:
- Nie tracimy dużo bramek, nie przegrywamy spotkań. Jest to jednak zasługa całego zespołu, a nie pojedynczych zawodników. Obrona i bramkarz odpowiadają za grę defensywną w największym stopniu, ale przecież zaczyna się ona już od napastników i pomocników.
Michał Marcjanik:
- Gra u boku Krzysztofa Sobieraja daje mi dużo pewności. Nie tracimy dużo bramek, w tym roku jeszcze nie przegraliśmy w lidze. Tak jak mówił trener, chcemy to podtrzymać w niedzielę z Wisłą. Nie mogę stwierdzić, że na pewno uda mi się strzelić bramkę, jak z Termaliką. Trzeba poczekać do samego meczu.
SPONSOR MECZU Z WISŁĄ PŁOCK:
notował: KK
Copyright Arka Gdynia |