Aktualności
09.08.2014
Trenerzy na konferencji: Dwie różne połowy.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Sandecji podkreślił, że punkt zdobyty w Gdyni jest dla jego drużyny bardzo cenny. Z kolei szkoleniowiec Arki pochwalił swój zespół za drugą połowę, ale podkreślił, że Arka cały czas musi pracować, by poprawić swoję grę.
Jozef Kostelnik (Sandecja):
- Myślę, że oglądaliśmy dobry i dramatyczny mecz do samego końca. Prowadziliśmy 1:0, graliśmy dość dobrze. Dla nas przełomowy moment to była sytuacja Grzeszczyka, której nie wykorzystał. Potem do głosu doszła Arka. My mieliśmy jeszcze 2-3 szanse z kontry, ale nie udało się trafić. Mecz kosztował nas wiele sił, ale zdobyliśmy ns boisku trudnego przeciwnika jeden punkt.
Dariusz Dźwigała (Arka):
- Mecz bardzo słaby w naszym wykonaniu w pierwszej połowie. Druga połowa zdecydowanie lepsza. Przyśpieszyliśmy i zdobyliśmy środek wola. Zgadzam się z trenerem gości, że ważna była sytuacja na 2:0, którą obronił Skowron. Warto też podkreślić rolę dwóch młodych piłkarzy, którzy weszli w trudnym momencie. To oni dali zespołowi ten impuls. Było więcej akcji w bocznych strefach boiskach. Szkoda tego meczu i odczuwamy wielki niedosyt. Mieliśmy swoją sytuację w 90 minucie, ale piłkę wybił obrońca gości. Na pewno musimy przyśpieszyć grę, bo gramy za wolno.
Wejście Nalepy miało dać trochę świeżej krwi w środku pola i Michał wywiązał się z tej roli. Dobrze wprowadził się do gry, notując odbiór piłki. Grzesiek i Antonio to dobrzy piłkarze, potrzebni temu zespołowi. Chcieliśmy jednak coś zmienić w przerwie, bo graliśmy bardzo słaby mecz i padło akurat na nich. Na pewno dla mnie każdy piłkarz jest ważny.
Błędy się zawsze zdarzają. Jeśli chodzi o Marcjanika to miał dużo odbiorów i podań do przodu. Jest to młody chłopak i jak każdy będzie popełniał jakieś błędy. Absolutnie nie uważam, żeby on albo Łukasz Kowalski zagrał słabsze spotkanie. Ten zespół musi się dotrzeć, by zaczął funkcjonować pewien automatyzm.
Zawodnicy wiedzą doskonale jak rozgrywać stałe fragmenty. Każdy wariant jest rozpisany. Odniosę się do ostatniego rzutu wolnego. Było już po czasie, Warcholak powinien strzelać, ale podjął inną decyzję i na pewno zdaje sobie sprawę, że źle zrobił.
PARTNER WYDARZENIA
kk
Copyright Arka Gdynia |