Aktualności
15.05.2014
Konferencja nowego trenera: Wierzę w siebie i w ten zespół!
W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa, na której zaprezentowany został nowy trener Arki Piotr Rzepka.
Na wstępie głos zabrali prezes klubu Wojciech Pertkiewicz i dyrektor sportowy Czesław Boguszewicz, którzy powitali nowego szkoleniowca w Arce i krótko odnieśli się do ostatnich wydarzeń.
Wojciech Pertkiewicz:
- Na pokładzie witamy trenera Piotra Rzepkę. Dziękuję też trenerowi Pawłowi Sikorze, z którym dziś się rozstaliśmy. Życzymy mu owocnej kariery, zdobywania doświadczenia i być może kiedyś powrotu do Arki. Ostatnia seria, gdzie wygraliśmy 2 z 8 meczów, sprawiła, że trwała analiza przyczyn, czym zajął się dyrektor Boguszewicz.
Rozmawialiśmy z kilkoma trenerami, ale nazwisk nie będę wymieniał. Jednym z faworytów od początku był Piotr Rzepka i miło mi, że doszło do podpisania kontraktu. Zadanie niełatwe, więc tym bardziej ukłony, że takiego zadania trener się podejmuje. Wierzymy w to, że nasza analiza oraz doświadczenie i mądrość trenera spowoduje, że w czerwcu będziemy się cieszyć i świętować awans.
Na ten moment jesteśmy umówieni na pracę do końca sezonu. Brak awansu nie jest równoznaczny z tym, że umowa nie zostanie przedłużona. Mamy nadzieję, że tego wariantu jednak nie będziemy musieli rozpatrywać.
Czesław Boguszewicz:
- Trochę materiału do przemyśleń mieliśmy już od dość dawna. Faktycznie musiało dojść do takiego ruchu, żeby do końca się nie uśpić. Zauważyliśmy i stwierdziliśmy, że w zespole jakby zaczęło brakować motywacji. Bardzo się cieszę, że wybór padł na trenera Rzepkę, choć kandydatów było bardzo wielu. Piotr jest gdynianinem, chodzi na wszystkie mecze, ma swoje przemyślenia i stąd dużo łatwiej przyjdzie mu nawiązanie kontaktu z drużyną niż komuś, kto przyszedłby z zewnątrz.
Zmiana nastąpiła dzisiaj, też z powodu obowiązkowego wyjazdu trenera Sikory. Takie jest życie. Jest moment kiedy trenera się zatrudnia, przychodzi też momentu kiedy trzeba się z różnych względów rozstać. Bardzo dziękujemy trenerowi Sikorze. Wierzę, że bardzo szybko trener Rzepka nawiąże kontakt z drużyną, ma duże doświadczenie. Życzę mu, aby pierwszym krokiem było zwycięstwo w Stróżach. Życzę mu powodzenia.
Dyrektor sportowy podkreślił także, że obecnie trzeba się skupić na przyszłości i krok po krok realizować kolejne cele, które stoją przed Arką:
- W dniu dzisiejszym jest nowy trener i musimy patrzeć na to, aby w Klubie wszyscy optymalnie współpracowali. Było dobrze lub nieźle, ale apetyty było większe. Wszyscy śledziliśmy początek wiosny, gdzie były fajne wyniki i strzelaliśmy dużo bramek. Trener Sikora miał utrudnione zadanie, bo nawet 9 zawodników było wyłączonych przez kontuzje. To też było przeszkodą.
Zmiana nastąpiła dzisiaj. Można było to zrobić w poniedziałek, ale Klub poczekał na powrót szkoleniowca i zachował się właściwie. Życzymy Panu Sikorze sukcesów, bo to nie jest łatwy zawód. Trzymamy kciuki za pracę Piotra Rzepki i tak jak trener mówił - potencjał tego zespołu jest duży. Pierwszy krok w niedzielę.
Potem głos zabrał nowy szkoleniowiec, który podzielił się wrażeniami z pierwszych godzin w roli trenera Arki:
- Cieszę się, że tu jestem. Nie było jakiś długich negocjacji tylko rozmowa, czy chciałbym tu pracować. Nie chcę zbyt dużo mówić, bo złotoustych i obiecujących ludzi jest bardzo wielu. Będę oczywiście rozmawiał z działaczami i ludźmi z Klubu, aby przedstawić swoją filozofię.
Jestem po pierwszym treningu i podobnie jak w wielu miejscach, jest tu bardzo dobra grupa zawodników. Moje doświadczenie i wiara, że tu można dużo zrobić mają sprawić, że będą oni grać na tym poziomie, na którym mogą grać. W sporcie seniorskim możemy sobie ładnie rozmawiać, ale wyznacznikiem są wyniki.
Teraz pojedziemy do Stróży, na specyficzne boisko, ale nie chcę w ogóle o tym mówić. To ja muszę dopasować taktykę, a zawodnicy uwierzyć, że w taki sposób należy mecz wygrać. W zawodzie trenera jest ważne, aby dotrzeć do zawodników językiem, który oni zrozumieją. Moja kariera piłkarska i trenerska mają sprawić, że będę wiedział jakich metod użyć.
Wierzę w siebie i w ten zespół. Nie lubię przegrywać i dlatego robie wszystko, by wygrywać mecze. Po każdym mecze zawodnicy muszą powiedzieć sobie, że zrobili wszystko co było w ich mocy, a nie szukali wymówek. Przyszedłem tu, abyśmy wygrywali, bo inaczej to wiadomo, jaka będzie ocena mojej pracy.
To jest grupa dwudziestu kilku młodych ludzi i trzeba jak najszybciej rozszyfrować, kto potrzebuje jakiego bodźca. Jak grałem czy byłem trenerem to nigdy nie miałem problemów z motywacją. Po pierwszych obserwacjach mam już pewne spostrzeżenia. Najlepszymi psychologami powinni być zawodnicy sami dla siebie. Sport wymaga pewnej odporności psychicznej. Każdy polski piłkarz musi wiedzieć, że jeśli coś nie wychodzi to nie można spuszczać głowy i patrzeć „na sznurówki”. Przez 90 minut naprawdę wiele można zrobić.
Szkoleniowiec podkreślił także, że ważnym elementem jego pracy będzie przygotowanie mentalne i „dotarcie” do zawodników.
Piłka nożna opiera się o głowę, ważne by była ona „czysta”. Bardzo mi pomaga to, że 30 lat w byłem w szatni. To nie były tylko sukcesy. Mam teraz kilka dni, żeby zobaczyć, jak piłkarze zachowują się w danych sytuacjach. Znam ich na tyle dobrze, bo grając przeciw Arce musiałem ich rozszyfrować. W swojej bibliotece mam niemal wszystkie drużyny rozpracowane. Najważniejsi jesteśmy jednak my. To my mamy wyjść na boisko i grać tak, aby wygrać. Przyszedłem tu po to, żeby ten zespół grał na miarę możliwości. W piłce nożnej niezbędne jest zarówno przygotowanie mentalne, jak i fizyczne. Często mentalne jest większym problemem.
Jestem zwolennikiem hierarchii w szatni, ale nie każdy ją dobrze rozumie. Ci starsi nie mają innego wyjścia i muszą dać przykład młodszym. Może ja muszę im wytłumaczyć, na czym polega ich rola. Szatnia decyduje o wyniku, bo jak piłkarze są silni i wierzą w siebie to w trudnych momentach wytrzymają i sobie poradzą.
notował:KK
Copyright Arka Gdynia |