Aktualności
10.05.2014
Trenerzy na konferencji: Dolcan wykonał swój plan.
Na konferencji prasowej trener Robert Podoliński cieszył się z wygranej i dziękował zawodnikom za wykonania założeń taktycznych. Z kolei trener Paweł Sikora stwierdził, że o zwycięstwie gości zadecydowały kontrataki.
Robert Podoliński (Dolcan):
- Zapunktować z takim zespołem, jak Arka to jest duża sztuka. To zwycięstwo wywalczone, wybiegane. Przyjechaliśmy tutaj nastawieni na kontrę. Udało nam się to, choć Arka jest jednym z dwóch najlepiej grających w piłkę w 1 lidze zespołów. Nie mamy co popadać w hurraoptymizm, bo walka dopiero się zaczyna. Czeka nas w lidze bardzo pasjonująca końcówka, a ja się cieszę, że jednym z jej aktorów będzie Dolcan Ząbki. Widzieliście Państwo, że nie jest to zespół, który komukolwiek cokolwiek oddaje. Komentarze w stylu „Dolcan nie chce awansować” to są bzdury.
O zwycięstwie zadecydowała postawa zespołu, dyscyplina taktyczna. Nawet w „10” nie wykonywaliśmy nerwowych ruchów. Wiedzieliśmy po co przyjechaliśmy i w jaki sposób ten cel realizować. Czy Darek jest bohaterem? Nie wiem. Cieszy to, że był to mecz na szczycie i grali praktycznie sami Polacy. Co do bohaterów to zawsze mówię, że najważniejszy jest zespół. Mamy grupę 16-18 piłkarzy, którzy bardzo sprawnie realizują nasze przedmeczowe założenia. My dziś byliśmy bardziej skoncentrowani i zdeterminowani.
Nie widziałem tych sytuacji i nie wiem czy Adrian Łuszkiewicz zasłużył na kartki. Po raz kolejny na wyjeździe słabo weszliśmy w mecz, ale mimo tego Arka nie stworzyła klarownych sytuacji. Jesteśmy przyzwyczajeni, że gra w defensywie to musi być rozpaczliwa obrona, ale dziś my kontrolowaliśmy ten mecz grając dobrze w defensywie. Skonsumowaliśmy, to danie „na zimno” i smakuje ono wybornie.
Paweł Sikora (Arka):
- Gratuluje trenerowi zwycięstwa. Może graliśmy dziś lepszą piłkę, ale to Dolcan był skuteczniejszy. Zbyt proste błędy kosztowały nas utratę bramki. Taki zawodnik, jak Zjawiński się nie myli. My też mieliśmy swoje sytuacje. Nie będę krytykował żadnego z zawodników, nie będę komentował błędów na konferencji. Wygrywamy razem, przegrywamy razem. Dziękuje chłopakom za walkę. Walczyliśmy, biegaliśmy, ale dwie zabójcze kontry i przegrywamy 0:2. Zostało 5 kolejek i będziemy walczyć do końca. Będziemy chcieli nasz cel osiągnąć.
Wcześniejsze mecze Cichocki rozgrywał na prawej obronie z przymusu. Mam wszystkich prawych obrońców kontuzjowanych np. Cienciała, Glauber. Adrian Budka też popełniał błędy na tej pozycji. Zresztą żaden zawodnik w takiej sytuacji nie może popełnić błędu.
Zmieniliśmy od razu Cichockiego, za którego wszedł pomocnik Budka. To był taki pomysł, bo przeciwnik zagęszczał środek, żebyśmy podaniami niskimi, prostopadłymi starali się dojść do pola karnego. Za Radzewicza nie miałem kogo wstawić. Tomasik był już kontuzjowany, Oleksy dopiero wraca. Nie wiem czy Radzewicz słusznie zobaczył pierwszą żółtą kartkę. Przy drugiej też nie widziałem, żeby to był faul na kartkę.
Uważam, że Radzewicz nie był powodem porażki. Bardziej boli nasza nieskuteczność. Nie chciałem zmieniać zawodników defensywnych, bo chciałem zachować możliwość zmiany w ofensywie. Co do Szuberta, to gorzej wygląda on w ataku pozycyjnym. Potrzebuje trochę miejsca, by dostać długo piłkę, a dziś przeciwnik był cofnięty. Uważam, że Szwoch też jest napastnikiem. Gramy dwoma napastnikami, ale grają oni w pionie, a nie ustawieni poziomo.
kk
Copyright Arka Gdynia |