Aktualności
14.06.2013
Robert Wilczyński: Życzę powtórki z ub. roku!
Jak wspominasz te ubiegłoroczne finały w Gdyni?
Na pewno chyba nie tylko dla mnie były to niezapomniane chwile. Liczna publiczność jaka nas dopingowała, atmosfera, koncowy sukces. To wszystko sprawiło, że jeszcze długo będę miał to w pamięci.
Wtedy zapowiadałeś, że interesuje Was tylko złoto. I udało sie.
Graliśmy u siebie i oczekiwania w stosunku do tej drużyny były bardzo duże.Cieszę się, że ten medal zdobyliśmy i mam nadzieję, że uda nam się obronić to złoto, czego życzę trenerom i zawodnikom z całego serca.
No właśnie , jakie rady usłyszał od Ciebie aktualny sztab?
Przede wszystkim już teraz trzeba trenerowi Janczakowi i całemu sztabowi szkoleniowemu pogratulować, bo także samo zakwalifikowanie się do pierwszej czwórki to spory wyczyn. Obojętnie, którego miejsca by tam nie zajęli to jest spore osiągniecie, ale liczę oczywiście na medal i obronę złota. Tego im życzę i myslę, że na tyle dobrze sobie radzili do tej pory, że nie potrzebują moich rad.
Teraz liga na wiosnę była trudniejsza, dlatego to chyba większa skala trudności kwalifikacji do samych finałów?
Wtedy były dwa mecze barażowe. W pierwszej rundzie można było trafić różnie. Wtedy trafiliśmy na Łęczną, potem na Górnika Zabrze, 2 lata temu na Jagiellonie. Tęudno powiedzieć, w lidze przy jakimś potknięciu można jeszcze liczyć na to, że się odrobi straty, chociaż jak widać rywalizacja z Lechem była niezwykle zacięta do ostatniej kolejki. Nie porównywałbym tego. Cieszmy się, że jesteśmy w pierwszej czwórce.
Bilans wiosną jest jednak bardzo dobry.
Doceniać trzeba to, że po porażce w pierwszej kolejce z Lechią potem nasz zespół do końca nie przegrał spotkania i wytrzymał presję, gdy znał wynik Lecha w Gdańsku. Zresztą z Lechią także tej porażki nie musiało być, ale rewanż w pełni się udał.
Kto powinien pociągnąć zespól w tych finałach? Sporo zawodników mieliście także z trenerem Sikorą u siebie na treningach.
Myślę, że to solidny zespół jako całość. Ten rocznik 1994 od samego początku był znakomicie prowadzony przez Stowarzyszenie SI Arka, przy wsparciu rodziców, a potem wszystkich trenerów. Byli pod dobra opieką, sporo w nich inwestowano czasu i energii i jak widać w pełni odpłacają swoją grą i postawą.
Jakie więc atuty ma Arka w rywalizacji z Ruchem, Cracovią i Legią?
O sile stanowi cały zespół i ławka rezerwowych. Każdy musi pamiętać, że także zawodnik wchodzący musi być wzmocnieniem zespołu, a nie jego osłabieniem. Przy takim podejściu każdy zawodnik jadący na te mistrzostwa jest w stanie dołożyć swoją cegiełkę do koncowego sukcesu, którego im wszyscy życzymy.
rozmawiał: tryb
Copyright Arka Gdynia |