W czwartek Wydział Dyscypliny PZPN ma odwiesić Arkę Gdynia i jednocześnie zdegradować ją do II ligi. "Gazeta" dowiedziała się, że nawet w razie degradacji z drużyną ma zostać trener Wojciech Stawowy!

Zamieszana w korupcję Arka jest zawieszona do trzech tygodni, piłkarze nie rozegrali już czterech spotkań, ale dziś sytuacja ma się zmienić. - Wolelibyśmy uniknąć degradacji, ale właściciel klubu, firma Prokom, wymaga szybkiego zakończenia sprawy. Wygląda na to, że poddamy się karze degradacji do II ligi, zwłaszcza że są perspektywy, że już po roku, przy zachowaniu budżetu, wrócimy do ekstraklasy - mówi osoba z władz Arki.

Jeśli dzisiaj WD PZPN zdegraduje i odwiesi Arkę, piłkarze z Gdyni wrócą w sobotę na boisko (wyjazdowy mecz z Legią Warszawa), a przy korzystnej decyzji Najwyższej Komisji Odwoławczej rozegrają też zaległe spotkania z Górnikiem Łęczna (wynik tego meczu zweryfikowano jako obustronny walkower) i Widzewem Łódź. Gdynianie zostali ukarani walkowerem również za ćwierćfinałowe spotkanie Pucharu Polski z Wisłą Płock i odpadli z tych rozgrywek, ale na odwrócenie tej decyzji nie ma szans, bo w PP rozegrano już pierwsze mecze półfinałowe.

Na posiedzenie WD i zjazd delegatów PZPN wybierają się dziś kibice Arki. - Chcieliśmy jechać w 60 osób, ale nam zabroniono. Jedzie więc tylko kilkuosobowa delegacja, która przedstawi stanowisko kibiców w sprawie ostatnich wydarzeń wokół klubu - mówi Mariusz "Megafon" Jędrzejewski, który prowadzi doping na Arce.

"Gazecie" udało się dowiedzieć, że w Gdyni decyduje się jeszcze jedna ważna sprawa. Tuż przed świętami doszło do spotkania właściciela Arki Ryszarda Krauzego z firmy Prokom z trenerem Wojciechem Stawowym. Krauze namawiał Stawowego, aby ten - nawet jeśli Arka będzie zdegradowana do II ligi - odrzucił ofertę Legii Warszawa i został w Arce. - Odejście Stawowego byłoby gorsze niż spadek do II ligi - mówi nam osoba związana z Arką.

- Rozmowa z panem Krauzem była konstruktywna, spotkałem go po raz pierwszy i od razu przekonałem się, jak konkretne plany ma wobec Arki. Trudno o tym mówić w tak trudnym momencie, ale nie zdziwię się, jeśli w ciągu kilku najbliższych lat Arka zaatakuje europejskie puchary - mówi Stawowy. Czy Krauze przekonał go do zostania w Gdyni, nawet jeśli Arka będzie zdegradowana? - Konkretne decyzje jeszcze nie zapadły, ale nie przeraża mnie wizja prowadzenia Arki w II lidze. To zależy jednak od wielu rzeczy i nie chodzi mi wcale o nowy kontrakt. Priorytetem byłoby dla mnie utrzymanie składu drużyny, którą z mozołem budowałem - dodaje trener Arki.

Grzegorz Kubicki