TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

24.09.2011

Arka gości Bogdankę trenera Rzepki. (trojmiasto.pl)

Styl gry nadal nie jest najlepszy, ale Arka przynajmniej przestała przegrywać. W sobotę o godzinie 17.30 żółto-niebiescy znów przymierzą się do drużyny z czołówki I ligi. W Gdyni stawi się Bogdanka Łęczna, którą prowadzi Piotr Rzepka, jeden z najlepszych piłkarzy w historii Bałtyku oraz były gracz Arki. Przypominamy, że zorganizowane grupy młodzieży mają na stadion wstęp bezpłatny.

 

I-ligowcy, którzy byli zaangażowani również w Pucharze Polski, w ten weekend zakończą cykl gier środa-sobota.

- Udowodnimy, że jesteśmy dobrze przygotowani i jeśli komuś zabraknie sił, bo nie mam, ale rywalom - zapewniał Damian Krajanowski, gdy żółto-niebiescy wchodzili w ten napięty terminarz. 

 

Obrońca Arki się nie pomylił. Gdynianie zdobyli cztery punkty w I lidze oraz awans do 1/8 finału Pucharu Polski. Szkoda tylko, że są kolejne kontuzje. Mateusz Siebert znów leczy kolano. To już jego trzecia kontuzja tego typu w Arce, w której defensor, z półroczną przerwą gra od lata 2009 roku. Teraz uszkodzeniu uległa łąkotka oraz chrząstka. Szacowany czas rehabilitacji to pół rok. 

 

Ważą się również losy Krajanowskiego. W meczu z Dolcanem doznał on stłuczenia kolana. Od tego spotkania dopiero w piątek pojawił się pierwszy raz na treningu. Na początku następnego tygodnia okaże się, czy piłkarz będzie mógł wrócić do zajęć z pełnym obciążeniem, czy czekać go będzie zabieg artroskopii, bo uszkodzeniu uległa łąkotka. 

 

Gdy do tego dodamy, że pucharowego meczu w Elblągu z powodu kontuzji nie dokończył Omar Jarun, a wcześniej do rezerw zostali odsunięci mogący grać również w obronie Michał Płotka i Wojciech Wilczyński, to liczba defensorów drastycznie spadła, a w tej formacji i tak występuje ostatnio dwóch nominalnych pomocników. 

 

Na środku obrony pozostali tylko Sławomir Mazurkiewicz i Krzysztof Łągiewka. Ten ostatni jako jedyny z podstawowych graczy w Elblągu zaliczył pełne spotkanie wraz z dogrywką. Na bokach defensywy grają Tomasz Jarzębowski i Marcin Radzewicz, którzy przed przenosinami do Gdyni najczęściej występowali w drugiej linii. Co więcej alternatywą na prawej obronie jest kolejny pomocnik, Bartłomiej Niedziela

 

W meczu z Olimpią na lewej stronie obrony przypomniał się Radosław Strzelecki, ale wydaje się, że trener Nemec jest przekonany do wariantu z młodzieżowcami w ofensywie. Z Bogdanką w "11" powinien zagrać Fabian Słowiński bądź Bartosz Flis

 

W ataku trzeba znaleźć przede wszystkim zastępstwo dla Mirko Ivanovskiego, który musi pauzować po czwartej żółtej kartce. Skoro Ensar Arifović zagrał całe spotkanie w Elblągu to do gry z Bogdanką szykowany jest Janusz Surdykowski, który z powodu kontuzji nie grał od spotkania z Ruchem Radzionków, a w tym sezonie ma na koncie już dwie bramki. 

 

Inny wariant zakłada, aby zagrać tylko jednym nominalnym napastnikiem, a za jego plecami ustawić dwóch ofensywnych pomocników. Wówczas do Petra Benata dołączyłby Piotr Kuklis, który w ostatnich spotkaniach ligowych bardzo dobrze prezentował się, ale jako zmiennik. Dwa jego wejścia z ławki przyniosły dwa gole. 

 

Bez względu na to jak trener Nemec ustali skład, bo nawet z podaniem "18" zwleka do dnia meczu, klub liczy że ponownie atutem gospodarzy będzie publiczność. Jak już informowaliśmy po raz pierwszy w tym sezonie grupy zorganizowane młodzieży ze szkół czy klubów sportowych będą miały wstęp na stadion bezpłatny. Aby skorzystać z tej promocji trzeba jedynie wcześniej zgłosić się do klubowego marketingu. Pod względem frekwencji żółto-niebiescy są liderem I ligi obok Zawiszy Bydgoszcz. Tylko na meczach tych drużyn na zapleczu ekstraklasy średnia frekwencja na spotkanie przekracza pięć tysięcy kibiców. 

 

Mecz z Bogdanką będzie kolejnym testem, czy Arka może już wygrywać z drużynami z I-ligowej czołówki. Z drugiej strony wysokie, trzecie miejsce drużyny z Łęcznej jest po części nie tylko wynikiem dobrej gry, ale również sprzyjającego terminarza. Podopieczni Piotra Rzepki aż siedem meczów rozegrali u siebie, z których pięć wygrali. Na wyjazdach prezentowali się tylko w konfrontacjach z ekipami otwierającymi tabele. Przegrywali w Bydgoszczy 2:3 i Świnoujściu 0:1, a komplet punktów wywieźli ze Stróż (2:1). 

 

Z gdyńskiej perspektywy najbardziej znaną osobą w ekipie gości jest jej trener. Rzepka, który 13 września skończył 50 lat, to jeden z najlepszych piłkarzy w historii gdyńskiego futbolu. 

 

Piotr był wicemistrzem Europy do lat 18, siedmiokrotnie wystąpił w seniorskiej reprezentacji Polski (strzelił jednego gola), do dziś jest zawodnikiem, który w ekstraklasie rozegrał najwięcej meczów w Bałtyku (188, 22 gole), z Górnikiem Zabrze zdobywał tytuły mistrza Polski, a siedem lat spędził też na francuskich boiskach, grając w Bastii, Guingamp, Annonay oraz Ajaccio. U schyłku kariery zagrał również w Arce, w której z dorobkiem 27 bramek został królem strzelców ówczesnej III ligi, a jednocześnie przeszedł do historii klubu, bo żaden inny piłkarz żółto-niebieskich w jednym sezonie nie zdobył tylu goli. 

 

Jako trener Rzepka nie miał szczęścia do pracy w rodzinnych stronach. Aby pracować na zapleczu ekstraklasy musiał wyemigrować do Jastrzębia i Opola. Wówczas przyjeżdżając na mecze do Trójmiasta zawsze podkreślał, że jego dom jest w Gdyni i jest mu przykro, że musi pracować 600 kilometrów od domu. 

 

Latem 2009 roku szkoleniowca zatrudnił Bałtyk, ale klubowym działaczom zabrakło następnie konsekwencji w działaniu. Gdy zimą 2010/11 biało-niebiescy tracili do miejsca gwarantującego awans do I ligi zaledwie sześć punktów, a wiosną niemal wszystkich rywali z czołówki mieli na Narodowym Stadionie Rugby, gdzie wówczas byli niepokonani, Rzepka otrzymał zwolnienie. Od tamtego czasu przez klub przewinęło się już czterech trenerów, a drużyna jest coraz niżej w tabeli. 

 

O ile szkoleniowiec pracuje w Łęcznej od lata, to w tym mieście na dobre zadomowił się Radosław Bartoszewicz. 28-letni pomocnik, który w Arce zaliczył 14 meczów w ekstraklasie (sezon 2005/06) dla Bogdanki gra już piąty sezon. Jest też w tej drużynie Michał Renusz, który grę w Arce zakończył na juniorach i rezerwach, a do 18 meczów w ekstraklasie dobił się później w Jagiellonii Białystok.

 

jag. 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia