Aktualności
09.05.2011
ME: Drugie zwycięstwo z rzędu
Piłkarze Arki grający w Młodej Ekstraklasie odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. Po pokonaniu tydzień temu Lechii, dziś zdobyli trzy punkty w meczu z GKS-em Bełchatów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 (1:1). Choć decydująca bramka padła w końcówce meczu, należy podkreślić, że arkowcy dominowali zdecydowanie przez całe spotkanie. Dzięki temu zwycięstwu żółto-niebiescy wyprzedzili Lecha Poznań i awansowali na dziewiątą pozycję w tabeli. W dotychczasowych 26 meczach zdobyli 34 punkty.
25. kolejka Młodej Ekstraklasy
Arka Gdynia - GKS Bełchatów 2:1 (1:1)
Bramki: Rafał Siemaszko 3’, Krystian Żołnierewicz 84' - Łukasz Wroński 11’
Arka: Zoch - Robakowski, Żołnierewicz, Brodziński, Wilczyński - Rysiewski (74' Brzuzy), Budziński (64' Paprocki), Słowiński (83' Pionk), Szwoch, Dąbrowski (46' Wojowski) - Siemaszko (46' Danielowski).
Bełchatów: Paprocki - Sadziński, Wenger, Słomian, Grzelak - Wróbel, Zawieja (80' Witasik), Zięba (46' Pieczara), Gul (85' Peciak) - Bartosiak (46' Bartosiak), Wroński (64' Kaczmarek).
Żółte kartki: Robakowski, Szwoch, Wilczyński – Bartosiak, Wroński, Wróbel.
Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk).
Widzów: 100.
W pierwszej połowie nasi piłkarze zdecydowanie przeważali. Już w drugiej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotra Robakowskiego głową uderzał Rafał Siemaszko, ale piłka po jego strzale wyszła na rzut rożny. Za drugim razem bramkarz Bełchatowa Kamil Paprocki był bez szans. Siemaszko uderzył mocną nogą ze środka pola karnego i Arka objęła prowadzenie. W 7. Minucie mogło być 2:0. Ponownie dośrodkowywał Robakowski, Bartosz Brodziński był nieodbstawiony w polu karnym. Miał dużo czasu, ale strzelił głową niecelnie. Przewaga Arki nie słabła. Nasi piłkarze całymi seriami wykonywali rzuty rożne, ale niestety kontra gości przyniosła im wyrównanie.
W 11. minucie prostopadłe podanie dostał Łukasz Wroński. Nasi obrońcy ustawili nieudaną pułapkę ofsajdową, co sprawiło, że napastnik gości znalazł się sam na sam z Hieronimiem Zochem. Minął bramkarza Arki i skierował piłkę do pustej bramki. Po wyrównaniu przewaga Arki nieco osłabła, ale to żółto-niebiescy wciąż dominowali. W 15. minucie kapitalnie w pole karne rywali lewą stroną wpadł Wojciech Wilczyński, jednak jego pierwszy strzał obronił bramkarz, a dobitka była niecelna. W 35. minucie po przechwycie z dystansu na bramkę Arki uderzał Mikołaj Grzelak, ale Zoch pewnie obronił. W końcówce pierwszej połowy dwójkową akcje na lewej stronie przeprowadzili Wojciech Wilczyński i Fabian Słowiński, ale nie udało się jej wykończyć celnym strzałem.
W drugiej połowie tempo gry nieco spadło, ale wciąż arkowcy przeważali. Ponownie seryjnie wykonywali kornery. Niestety popełniali też proste błędy w obronie. Po jednym z nich w 61. minucie sam na sam z Zochem znalazł się Paweł Zięba, ale strzelił nad poprzeczką. Chwilę później groźnie z bliska po rzucie wolnym uderzał Bartosz Brodziński, ale piłkę zablokował obrońca. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem Krystian Żołnierewicz wykorzystał dośrodkowanie i uderzeniem głową zapewnił żółto-niebieskim trzy punkty.
Copyright Arka Gdynia |