Aktualności
09.08.2010
Piotr Brożek: Wynik cieszy, gra trochę mniej (PiłkaNożna.pl)
- Strzeliliśmy bramkę, później też mieliśmy swoje sytuacje, ale Arka też stworzyła sobie dwie-trzy stuprocentowe okazje. Mecz zakończył się jednak po naszej myśli, cieszymy się z trzech punktów, ale z gry trochę mniej - powiedział po wygranym 1:0 meczu z Arką Gdynia piłkarz Wisły Kraków, Piotr Brożek.
W piątek doszło do małego trzęsienia ziemi w drużynie Wisły, kiedy to po porażce z Karabachem Agdam w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej do dymisji podał się trener Henryk Kasperczak. Tymczasowo zespół objął Tomasz Kulawik, który do tej pory opiekował się drużyną Młodej Ekstraklasy. Czy w ciągu dwóch dni zdołał odcisnąć swoje piętno na drużynie?
- Przede wszystkim zmieniliśmy ustawienie taktyczne; graliśmy jednym napastnikiem i dwoma ofensywnymi zawodnikami wspierającymi Pawła (Brożka - przyp. red.). O ile w pierwszej połowie to wychodziło, to w drugiej trochę opadliśmy z sił, bo mecz w czwartek i podróż do Azerbejdżanu dały się we znaki. Na pewno będziemy mieli dużo więcej zajęć, żeby przyzwyczaić się do taktyki, którą preferuje trener Kulawik. Inaczej graliśmy niż za Kasperczaka. To ustawienie jest dla nas korzystne, bo w defensywie i w środku pola mamy więcej zawodników - powiedział Piotr Brożek, który w meczu z Arką wrócił na lewe skrzydło drugiej linii.
- Trener nie konsultował ze mną mojej pozycji na boisku, wcześniej zapowiedział, że widzi mnie na lewej pomocy - przyznał "Pietia".
- Strzeliliśmy bramkę, później też mieliśmy swoje sytuacje, ale Arka też stworzyła sobie dwie-trzy stuprocentowe okazje. Mecz zakończył się jednak po naszej myśli, cieszymy się z trzech punktów, ale z gry trochę mniej - powiedział Piotr Brożek.
PiłkaNożna.pl
W piątek doszło do małego trzęsienia ziemi w drużynie Wisły, kiedy to po porażce z Karabachem Agdam w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej do dymisji podał się trener Henryk Kasperczak. Tymczasowo zespół objął Tomasz Kulawik, który do tej pory opiekował się drużyną Młodej Ekstraklasy. Czy w ciągu dwóch dni zdołał odcisnąć swoje piętno na drużynie?
- Przede wszystkim zmieniliśmy ustawienie taktyczne; graliśmy jednym napastnikiem i dwoma ofensywnymi zawodnikami wspierającymi Pawła (Brożka - przyp. red.). O ile w pierwszej połowie to wychodziło, to w drugiej trochę opadliśmy z sił, bo mecz w czwartek i podróż do Azerbejdżanu dały się we znaki. Na pewno będziemy mieli dużo więcej zajęć, żeby przyzwyczaić się do taktyki, którą preferuje trener Kulawik. Inaczej graliśmy niż za Kasperczaka. To ustawienie jest dla nas korzystne, bo w defensywie i w środku pola mamy więcej zawodników - powiedział Piotr Brożek, który w meczu z Arką wrócił na lewe skrzydło drugiej linii.
- Trener nie konsultował ze mną mojej pozycji na boisku, wcześniej zapowiedział, że widzi mnie na lewej pomocy - przyznał "Pietia".
- Strzeliliśmy bramkę, później też mieliśmy swoje sytuacje, ale Arka też stworzyła sobie dwie-trzy stuprocentowe okazje. Mecz zakończył się jednak po naszej myśli, cieszymy się z trzech punktów, ale z gry trochę mniej - powiedział Piotr Brożek.
PiłkaNożna.pl
Copyright Arka Gdynia |