TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

23.08.2009

Wisła rozsiadła się na fotelu lidera (sports.pl)

Wisła Kraków po samobójczej bramce Adriana Mrowca pokonała 1:0 (1:0) Arkę Gdynia w meczu 4. kolejki ekstraklasy. "Biała Gwiazda" z kompletem 12. punktów jest liderem.

Piłkarze Arki Gdynia nadal nie zdobyli punktu w rozgrywkach ekstraklasy, w piątek przegrali z mistrzami Polski z Krakowa, jednak zaprezentowali się najkorzystniej od wielu miesięcy.

Gdynianie pod wodzą nowego trenera już od początku meczu odważnie zaatakowali mistrzów Polski, a że wiślacy również nie zamierzali ograniczać się do defensywy mecz toczył się w szybkim tempie. Arka w porównaniu z pierwszymi meczami nowego sezonu wystąpiła w bardziej ofensywnym ustawieniu - z dwoma napastnikami.

Obydwa zespoły grały efektownie, jednak groźnych sytuacji podbramkowych nie było. Dopiero po około kwadransie gry pierwsze groźniejsze sytuacje wytworzyli sobie "żółto-niebiescy", którzy kilkakrotnie ostrzeliwali bramkę Mariusza Pawełka. Golkiper Wisły z trudem wybijał na rzuty rożne strzały Kowalskiego czy Ławy.

W 18 minucie to jednak Wisła mogła prowadzić 1:0, Paweł Brożek znalazł się na wyśmienitej pozycji, przelobował Bledzewskiego, jednak piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek bramki gdyńskiej.

W kolejnych minutach meczu tempo nieco opadło, Wiślacy zdominowali środek pola i coraz częściej zagrażali bramce Arki. Defensywa "żółto-niebieskich" spisywała się jednak bez zarzutu aż do ostatnich sekund przed przerwą. Po ataku Partyka Małeckiego, Adrian Mrowiec próbował przeciąć dośrodkowanie, wybić piłkę w trybuny, jednak uderzył w nią tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.

W drugiej połowie w dalszym ciągu obydwie ekipy zagrały niezywkle ambitnie, mecz nadal był szybki, coraz częściej dochodziło do sytuacji podbramkowych, których nieco więcej mieli mistrzowie Polski.

Na 16 minut przed końcem meczu ponownie Paweł Brożek groźnie strzelał na bramkę gdynian, ponownie jednak piłka uderzyła w boczna siatkę. Dwie minuty później precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego Piotr Brożek i znów swoimi umiejętnościami musiał się popisać Andrzej Bledzewski.

Mimo ataków jednej i drugiej strony wynik nie ulegał zmianie, Już w doliczonym czasie gry Arka zdecydowała się na jeszcze jeden zryw, który jednak został umiejętnie powstrzymany przez mistrzów Polski.

"Mecz od początku toczył się w bardzo szybkim tempie zwłaszcza w pierwszej połowie. Widowisko stało na dobrym poziomie i na pewno mogło się podobać kibicom. Można powiedzieć, że mieliśmy szczęście przy tej bramce, ale my też wywieraliśmy presję na przeciwnika, zmuszaliśmy Arkę do błędów. W drugiej połowie staraliśmy się uspokoić grę i grać z kontry, jednak nie byliśmy dziś skuteczni" - powiedział po meczu trener Wisły Maciej Skorża.

"Zespół zagrał tak jak tego od niego oczekiwałem, z ambicją, z wolą walki. Myślę, że nie był to łatwy mecz dla Wisły. Nie było też tak, że my nie mieliśmy szans. Wisła udowodniła, że jest drużyną lepszą technicznie, kontrolowała grę, ale z postawy swojego zespołu jestem zadowolony" - powiedział trener Arki Dariusz Pasieka, który jednak w protokole meczowym figurował jako asystent, gdyż nie załatwiono jeszcze wszelkich formalności związanych z potwierdzeniem jego licencji.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia