TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

23.08.2009

Arka Wisłą spłynęła(www.naszaliga.pl)

Czwarta z rzędu porażka Arki Gdynia w tym sezonie. Tym razem "Arkowcy" ulegli na własnym obiekcie Wiśle Kraków 1:0. Jednaną w tym spotkaniu, a zarazem samobójczą bramkę strzelił piłkarz Arki - Adrian Morawiec.

Nieudany debiut na ławce trenerskiej Dariusza Pasieka. Pierwsza połowa w wykonaniu Arki była świetna. Wiele ciekawych akcji, dobra gra i opanowanie, gdyby nie ta bramka kto wie jak zakończyło się to spotkanie. Wisła wyraźnie odpuściła mimo kilku sytuacji goście nic nie strzelili, za to dostali gola w "prezencie".

Na początku spotkaniu doszło do wręczenia pucharu oraz pamiątkowej koszulki z napisem "Nigdy nie zostaniesz sam" dla byłego piłkarza Arki - Dariusza Żurawia.
Początek spotkania należał do zespołu gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli szybko zdobyć bramkę i kontrolować przebieg spotkania jednak wszystkie jej akcje rozbijała obrona Wisły. W 13. min Arka mogła objąć prowadzanie. Z rzutu rożnego dośrodkował Ława, do piłki najwyżej wyskoczył Morawiec, ale kapitalnie na róg wybronił Pawełek. Po kolejnym dośrodkowaniu znów zagotowało się pod bramką Pawełka, który końcami palców wybronił strzał Kowalskiego. W 17. min błyskawiczna odpowiedź Wiślaków. Dwóch zawodników Wisły wychodzi sam na sam z Bledzewskim, i tu wielki błąd popełnia Paweł Brożek. Który zamiast zagrać do swojego kolegi wolał przelobować bramkarza - efekt - piłka trafia tylko w boczną siatkę. W 37.min kolejna dogodna sytuacja dla Arki. Trytko zagrał do Wachowicza, który zamiast strzelać do prawie pustej bramki wolał dryblować w polu karnym. W ostatnich sekundach pierwszej połowy stadion Arki zamilkł. Po zamieszaniu w polu karnym piłka pada pod nogi Morawca, który tak niefortunnie wybił piłkę iż wpadła do własnej bramki. Arka - Wisła 0:1.

Druga odsłona spotkania to gra w środkowej strefie boiska na ciekawą sytuację pod bramkową musieliśmy poczekać do 63. min. Wówczas Wisła ruszyła z kontrą na bramkę gospodarzy, jednak strzał pomocnika "Białej Gwiazdy" przelatuje obok bramki. W 73. min Wisła powinna prowadzić 2:0. Sam na sam z Bledzewskim staje jeden z pomocników Wisły, mija bramkarza, strzela... i słupek ratuje gospodarzy!
W 82' min Kowalski strzelał zza pola karnego, ale piłka po jego strzale przeleciała daleko ob bramki.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia