TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

23.10.2006

BOT GKS Bełchatów - Prokom Arka Gdynia 2:2 (Dziennik Bałtycki)

Bramek i emocji nie brakowało w Bełchatowie. Miejscowy BOT GKS zremisował z Prokomem Arką Gdynia 2:2. Dla żółto-niebieskich był to siódmy remis w tym sezonie i ten „rekord” gdynianie dzielą z Groclinem Grodzisk. W tym przypadku trudno jednak narzekać na los, bo Arka przegrywała w Bełchatowie już 0:2 i skutecznym finiszem zapewniła sobie jeden punkt.
Chcemy w Bełchatowie nie tylko się bronić, ale i atakować - zapewniał przed meczem trener Arki Wojciech Stawowy. Jak mówią, tak robią - należałoby napisać. Już w czwartej minucie gry goście powinni prowadzić. Radosław Wróblewski urwał się bełchatowskim obrońcom, minął na linii pola karnego bramkarza Piotra Lecha i mając przed sobą pustą bramkę i obrońcę Grzegorza Fonfarę trafił go piłką w głowę. Jak to zrobił, wie tylko on sam, bo sztuką było nie trafić w tym momencie do siatki. Kilkanaście minut później piłka wylądowała jednak w bełchatowskiej bramce. Cóż z tego jednak, skoro warszawski arbiter Robert Werder tego gola nie uznał. A sytuacja była co najmniej kontrowersyjna. Z rzutu wolnego piłkę w kierunku bramki posłał Tomasz Sokołowski, Janusz Dziedzic próbował zmienić jej lot, ale... nie dotknął futbolówki. Dziedzic był na pozycji spalonej, ale skoro piłki nie dotknął, to sędzia w swojej łaskawości gola mógł uznać. Być może uznał jednak, że Dziedzic swoim zachowaniem zaabsorbował Lecha na tyle, że uniemożliwił mu skuteczną interwencję.
Arka mogła więc, teoretycznie, prowadzić 2:0, ale w 28 minucie przegrywała - i to całkiem realnie - 0:1. Gospodarze przeprowadzili dobrą akcje ofensywną, a Mariusz Ujek płaskim i precyzyjnym strzałem z 17 metrów pokonał Norberta Witkowskiego. Wprawdzie kilka chwil poźniej Grzegorz Pilch pokonał Lecha, ale tym razem nie było wątpliwości, że strzelał z pozycji spalonej.
Po przerwie Arkę dobił - jak się wydawało - Łukasz Garguła. Reprezentant Polski popisał się ładną indywidualną akcją i precyzyjnym strzałem, po którym piłka odbiła się od słupka i Witkowski po raz drugi w tym meczu wyciagał ją z siatki. Gdyński bramkarz, pięć minut później, popisał się bardzo dobrą interwencją odbijając instynktownie piłkę po strzale z pięciu metrów Radosława Matusiaka. Gdyby w tej sytuacji padł gol, to Arka już by się raczej nie podniosła.
Tymczasem po drugiej stronie boiska znowu Lech dał się pokonać - już trzeci raz - ale znowu sędzia bramki nie uznał, bo Dziedzic strzelał z pozycji spalonej. Wreszcie w 74 minucie meczu nie było już żadnych wątpliwości, a Krzysztof Przytuła mógł się cieszyć z pierwszej bramki zdobytej w barwach Arki. Pierwszej, ale za to bardzo efektownej, bo Przytuła przełożył sobie piłkę - na linii pola karnego - z nogi na nogę i zaskoczył Piotra Lecha. Po tym kontaktowym golu goście poszli za ciosem i w 85 minucie Dziedzic zdobył gola - po akcji z Sokołowskim i Damianem Nawrocikiem - na którego polował od początku meczu. Można napisać, że strzelał aż do skutku.
Po meczu bardziej z tego remisu cieszył się trener Stawowy.
- Gratuluję swoim zawodnikom, że potrafili się podnieść ze stanu 0:2. Jestem, przy takim przebiegu meczu, z tego punktu zadowolony - powiedział gdyński szkoleniowiec.
- Mecz rozpoczęliśmy źle, potem było dobrze, bardzo dobrze, źle i bardzo źle. Zawiodła skuteczność - to opinia trenera GKS Oresta Lenczyka.

GKS Bełchatów - Arka Gdynia 2:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Mariusz Ujek (29), 2:0 Łukasz Garguła (53), 2:1 Krzysztof Przytuła (74), 2:2 Janusz Dziedzic (85).
Żółte kartki - Mariusz Ujek, Edward Cecot, Łukasz Garguła, Tomasz Wróbel (GKS Bełchatów) oraz Ireneusz Kościelniak, Łukasz Kowalski, Janusz Dziedzic (Arka Gdynia).
Sędzia: Robert Werder (Warszawa). Widzów 4 000.
BOT GKS Bełchatów: Lech - Fonfara, Pietrasiak, Cecot, Popek (84 Kowalczyk) - Wróbel, Jarzębowski (77 Truszkowski), Strąk, Garguła - Ujek, Matusiak (71 Hinc).
Arka: Witkowski - Kowalski (46 Kościelniak), Sobieraj, Jawny, Sokołowski - Dziedzic, Przytuła, Mazurkiewicz (69 Nawrocik), Moskalewicz, Wróblewski (61 Niciński) - Pilch.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia