TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

27.09.2006

3 dni do meczu z Cracovią - tak było w poprzednim sezonie

Cracovia - Prokom Arka Gdynia 2:1 (2:0) w meczu ekstraklasy (Gazeta Wyborcza)

Arka znów obudziła się, kiedy było za późno. Piękny gol Marka Kubisza to marne pocieszenie w kolejnym przegranym meczu. - W poniedziałek zastanowię się, co z tym wszystkim zrobić - mówi prezes Arki Jacek Milewski
Trener Arki Mirosław Dragan żartował po meczu, że jego drużyna powinna zaczynać to spotkanie od wyniku 0:2. Może wówczas osiągnęłaby korzystny wynik? Arka zagrała bowiem podobnie, jak w poprzednim meczu wyjazdowym w Grodzisku - zaczęła grać odważnie, kiedy rywale mieli dwie bramki przewagi. Również tym razem gdynianie pokazali, że potrafią grać w ekstraklasie, ale zrobili to tylko po przerwie. To zdecydowanie za mało, aby myśleć o pierwszej wygranej w ekstraklasie. Ambitna pogoń dała tylko jedną bramkę w doliczonym czasie gry - rezerwowy Marek Kubisz, który wniósł tym razem dużo ożywienia, zdobył pięknego gola z 25 m z rzutu wolnego.

"Człowiek ringu" to opowieść o legendarnym amerykańskim bokserze Jimie Braddocku, który po rezygnacji z walk w czasach Wielkiego Kryzysu powrócił na ring we wspaniałym stylu. Walczył nawet ze złamaną ręką, aby utrzymać rodzinę. Taki film zafundował swoim podopiecznym trener Cracovii Wojciech Stawowy w piątkowy wieczór. Efekt był widoczny, choć na graczy Cracovii równie mocno wpłynęła groźba kar finansowych po słabszych występach. Nadszedł chyba czas, aby podobne środki zastosować w Gdyni, choć trener Dragan podkreśla, że dodatkowa presja sprawi, iż jego piłkarze będą grali jeszcze gorzej.

Kibice Arki, którzy pojechali na mecz przyjaźni do Krakowa, znowu domagali się głowy trenera. - Wiem, że to jest najbardziej medialne, jak trener podaje się do dymisji lub jak go zwalniają. Wolę jednak bardziej rozmawiać o stronie sportowej, bo bardziej mnie to interesuje. Sam się nie zatrudniałem i sam się nie będę zwalniał. Jeżeli szefowie uznają, że to już koniec, poddam się ich woli, bo taka jest rola trenera, gdy mu się nie wiedzie - odpowiedział trener Dragan.

Cracovia Kraków 2 (2)

Prokom Arka Gdynia 1 (0)

STRZELCY BRAMEK

Cracovia: Bania (27.), Bojarski (38.).

Arka: Kubisz (90+2.)

SKŁADY

Cracovia: Cabaj - Wacek, Skrzyński, Karwan, Radwański - Baran Ż - Giza (46. Szczoczarz), Nowak - Bojarski (74. Drumlak), Pawlusiński (85. Moskała) - Bania.

Arka: Chamera - Kowalski, Jawny, Kościelniak Ż, Jakosz Ż - Gorząd, Niciński, Sobieraj, Pilch (86. Bartoszewicz), Griszczenko (67. Ława) - Imeh (46. Kubisz).

Sędzia: Mirosław Ryszka (Warszawa). Widzów: 4 tys.

DLA GAZETY

Mirosław Dragan

trener Arki

- Rozegraliśmy dwa mecze: gorszy do przerwy, lepszy w drugiej połowie. Jest to dla mnie największa zagadka, bo normalnie to po przerwie powinno być gorzej. Chłopcy żartowali sobie nawet, żeby ustalić przed rozpoczęciem gry wynik na 0:2. Cracovia grała szybko, pomysłowo i nowocześnie. Otwierali sobie grę bokami, a my nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Zbyt mało przeszkadzaliśmy i zbyt mało byliśmy agresywni. Po przerwie małe korekty w składzie spowodowały, że to był zespół Arki, jaki chciałbym oglądać częściej. Nie jesteśmy tylko do przeszkadzania i straszenia. To jest niepokojące, że moi piłkarze grają dopiero wtedy, gdy wynik wydaje się rozstrzygnięty.

Wojciech Stawowy

trener Cracovii

- Cieszę się, że nasza gra zaczyna się zazębiać. Po raz pierwszy w tym sezonie maszyna funkcjonowała dobrze. W końcu prezentowaliśmy mniej koronkowych akcji, a więcej prostej gry. W drugiej połowie zagraliśmy jak zespół, który wie, jak utrzymać prowadzenie. Szkoda straconego gola, ale w przekroju całego meczu bramka Arce się należała. Dlaczego Piotr Giza zszedł po pierwszej połowie? Był mocno przeziębiony. Chwała mu za to, że sam o to poprosił i nie grał na siłę. W pierwszej połowie zagrał dobrze. Wszyscy zawodnicy chcieli w tym meczu pokazać więcej niż zazwyczaj. Nie zgodzę się, że kilku odstawało od kolegów. Chciałbym grać zawsze takie mecze, gdy kilku gra słabiej, a Cracovia schodzi z boiska zwycięska.

Waldemar Kordyl







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia