TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.09.2006

Z wizytą na wieczornym treningu

Dzisiaj o godzinie o 18.00 odbył się przedostatni trening przed wyjazdem do Krakowa. Zawodnicy przez dlugi czas wykonywali ćwiczenia regeneracyjne, by później odbyć dwa rodzaje gry wewnętrznej. Zawodnicy nie oszczędzali sił, choć trener Stawowy nie zawsze był zadowolony. Obie grupy starały się grać pressingiem i rozprowadzać jak największą ilość akcji oskrzydlających. Nielicznej grupie kibiców obserwujących wieczorne zajęcia, na pewno rzuciła się w oczy nieobecność Grzegorza Pilcha i Janusza Dziedzica. Natomiast Piotr Bazler opuścił murawę jeszcze w pierwszej części treningu. Nie możemy jeszcze stwierdzić na ile groźne są owe urazy i czy wykluczą wspomnianą trójkę zawodników z sobotniej konfrontacji (wypowiedzi poniżej). Trening skończył się parę minut po 20. Następnie zawodnicy udali się na odnowę biologiczną do Hotelu Nadmorskiego. Jutro o godzinie 18.00 odbędą się ostatnie zajęcia w Gdyni. W piątek rano żółto-niebiescy wyruszą do Krakowa.

Wojciech Stawowy (trener Arki): Do spotkania z Cracovią przygotowujemy się, jak do każdego innego. Jednak chcemy podtrzymać dobrą formę z ostatniego spotkania z Zagłębiem Lubin i wygrać w Krakowie, nie wypada inaczej. Musimy piąć się w górę tabeli. Mamy świadomość, że czeka nas ciężkie spotkanie bo Cracovią będzie chciała się odegrać za ostatnie niepowodzenia. Mamy małe problemy w kadrze - nie trenował dziś Janek Dziedzic, który mocno potłukł sobie kolano w sobotnim spotkaniu. Ostateczna decyzja zapadnie w piątek na rozruchu. Piotrek Bazler narzeka bóle mięśni brzucha, ale po 2 - 3 dniach odpoczynku będzie w pełni sił. Natomiast Grzesiek Pilch jest nadziębiony.

Janusz Dziedzic: Mam delikatne problemy ze stawem kolanowym. Złapały mnie bóle przeciążeniowe. Dało mi się we znaki spotkanie z Zagłębiem. Mam jednak nadzieję, że do soboty będę na chodzie i pomogę drużynie. Gramy zawsze o zwycięstwo i zrobimy wszystko by podtrzymać dobrą passę.

Piotr Bazler: Poczułem dziś ból w lewej pachwinie, jutro jestem umówiony z lekarzem i wszystko będzie jasne. Zdaję sobie sprawę, że nie ułatwia mi to walki o pierwszą jedenastkę, ale zrobię wszystko by kibice poznali moje najlepsze walory.

Pacior







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia