Aktualności
12.08.2023
Komunikat w sprawie doniesień portalu sport.pl
W nawiązaniu do artykułu, który pojawił się na portalu sport.pl pragnę stwierdzić, że kierowanie pytań o godzinie 21:44 w piątek na adres sekretariatu Klubu i liczenie na szybką odpowiedź nie wskazuje na to, że rzeczywistym celem redakcji było otrzymanie naszego komentarza do poruszanej sprawy.
Nie znam zarzutów pana Midaka do umowy zawartej ze mną w 2020 roku. Nie otrzymałem pozwu pana Midaka, ani informacji o uzasadnieniu jego wniosku o zabezpieczenie rzekomych roszczeń, jeśli rzeczywiście takie złożył. Jeżeli sąd wydał postanowienie o zabezpieczeniu, to podlega ono zaskarżeniu – co tylko zamierzam uczynić jeżeli takowe postanowienie zostanie mi doręczone.
Zawarcie umowy zbycia pakietu 75% akcji w Arce Gdynia SA w roku 2020 zostało poprzedzone tygodniami negocjacji. W maju 2020 roku Spółka była pogrążona w głębokim kryzysie finansowym. Strata za sam sezon 2019/20 wyniosła 4,6 mln zł.
Dominik Midak miał swobodę wyboru otrzymanych ofert i wybrał tę najbardziej dla siebie korzystną.
Obie strony umowy korzystały z profesjonalnej obsługi prawnej. Nie ma więc możliwości stawiania zarzutu groźby, pozornej czynności, czy wprowadzenia sprzedającego w błąd, a takie są przesłanki unieważnienia obowiązującej umowy w obrocie prawnym w Polsce.
Samą umowę zawarliśmy w formie aktu notarialnego, nie ma więc mowy o przesłance stanu wyłączającego świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli przez pana Midaka w trakcie jej zawierania, bowiem umowę zawarliśmy w obecności notariusza działającego w ramach zawartego porozumienia.
Powtórzę - wszystkie warunki umowy, w tym: cena, sposób jej zapłaty i rozliczenie transakcji zostały uzgodnione i zapisane zgodnie z porozumieniem stron i potwierdzone w akcie notarialnym. Nie widzę powodów, by cokolwiek zmieniać w tej umowie po trzech latach jej trwania.
Liczę, że redakcja poświęci dokładnie tyle samo miejsca na portalu na publikację informacji po upadku ewentualnego zabezpieczenia.
Nie znam zarzutów pana Midaka do umowy zawartej ze mną w 2020 roku. Nie otrzymałem pozwu pana Midaka, ani informacji o uzasadnieniu jego wniosku o zabezpieczenie rzekomych roszczeń, jeśli rzeczywiście takie złożył. Jeżeli sąd wydał postanowienie o zabezpieczeniu, to podlega ono zaskarżeniu – co tylko zamierzam uczynić jeżeli takowe postanowienie zostanie mi doręczone.
Zawarcie umowy zbycia pakietu 75% akcji w Arce Gdynia SA w roku 2020 zostało poprzedzone tygodniami negocjacji. W maju 2020 roku Spółka była pogrążona w głębokim kryzysie finansowym. Strata za sam sezon 2019/20 wyniosła 4,6 mln zł.
Dominik Midak miał swobodę wyboru otrzymanych ofert i wybrał tę najbardziej dla siebie korzystną.
Obie strony umowy korzystały z profesjonalnej obsługi prawnej. Nie ma więc możliwości stawiania zarzutu groźby, pozornej czynności, czy wprowadzenia sprzedającego w błąd, a takie są przesłanki unieważnienia obowiązującej umowy w obrocie prawnym w Polsce.
Samą umowę zawarliśmy w formie aktu notarialnego, nie ma więc mowy o przesłance stanu wyłączającego świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli przez pana Midaka w trakcie jej zawierania, bowiem umowę zawarliśmy w obecności notariusza działającego w ramach zawartego porozumienia.
Powtórzę - wszystkie warunki umowy, w tym: cena, sposób jej zapłaty i rozliczenie transakcji zostały uzgodnione i zapisane zgodnie z porozumieniem stron i potwierdzone w akcie notarialnym. Nie widzę powodów, by cokolwiek zmieniać w tej umowie po trzech latach jej trwania.
Liczę, że redakcja poświęci dokładnie tyle samo miejsca na portalu na publikację informacji po upadku ewentualnego zabezpieczenia.
Michał Kołakowski
Prezes Zarządu Arka Gdynia S.A
Copyright Arka Gdynia |