Stadion GOSiR decyzją Komisji Ligi Ekstraklasy S.A. zamknięty jest dla imprez z udziałem publiczności do czwartku. To efekt szeroko opisywanych awantur na stadionie w Gdyni przed i po meczu Arka - Legia.
Niestety, kara w czwartek się nie skończy, bo Komisja Ligi właśnie w czwartek sprawę rozrób na stadionie będzie rozpatrywała ponownie i należy się spodziewać kolejnych decyzji i kar. Istnieje i taka możliwość, że najbliższy sobotni mecz Prokom Arka - Zagłębie Lubin odbędzie się bez udziału publiczności. Na posiedzenie do Warszawy wybiera się silna grupa z Gdyni. Prezesowi Arki Jackowi Milewskiemu towarzyszyć będą przedstawiciel GOSiR, kibiców i szef stadionowej ochrony.
- Jedziemy merytorycznie przygotowani do dyskusji z członkami komisji - mówi Milewski. Chcemy przedstawić materiały z których wynika, że kibice Legii przyjechali z wyraźnym planem sprowokowania gdyńskiej publiczności, co udowodnili już przed meczem. Siły porządkowe i policyjne reagowały prawidłowo. W trakcie meczu nie doszło do żadnych incydentów. Niestety, kilkanaście minut po ostatnim gwizdku sędziego grupa nieodpowiedzialnych gdyńskich chuliganów wszczęła rozróbę. To grupa z którą nie tylko nie identyfikuje się klub, ale też środowisko kibiców Arki. Rozpoczęliśmy akcję identyfikacji tej grupy, aby nie mogła już rozrabiać na naszym stadionie. Jednocześnie chcemy też pokazać w Warszawie, że uszkodzenia stadionowej infrastruktury - do których doszło - zostały już naprawione i na tym obiekcie bez przeszkód moga odbywać się nadal ligowe mecze - zakończył Milewski.
Na ile te argumenty zostana uwzględnione, przekonamy się już jutro. Bez kary oczywiście się nie obędzie, ale oby skończyło się tylko na karze finansowej. Karanie prawdziwych kibiców zakazem wstępu na mecz ich drużyny mija się kompletnie z sensem.

(jaw)