Aktualności
03.09.2020
Ireneusz Mamrot i Kamil Mazek przed meczem z Puszczą Niepołomice
Przed inauguracyjnym meczem przed gdyńską publicznością na pytania przesłane przez dziennikarzy odpowiadali trener Ireneusz Mamrot oraz Kamil Mazek.
Wszyscy dziennikarze byli pod wrażeniem pierwszych dwóch spotkań w których Arka wysoko pokonała rywali w Pucharze Polski oraz w lidze.
Trener Ireneusz Mamrot tonował jednak nastroje:
Zawsze jest nad czym pracować z zespołem. Zwłaszcza w naszej sytuacji, gdy mamy tylu nowych zawodników. Nie chciałbym, aby wyciągano już szybko zbyt pochopne wnioski po dwóch zwycięstwach.
Błędów nie da się uniknąć przy nowym zespole, każdy mecz pokaże nam kierunek i to co musimy poprawiać.
Zapytano nad czym zamierza trener jeszcze z zespołem pracować i co zmieniać oraz udoskonalać?
Staramy się pracować nad dwoma systemami gry, więc tej pracy cały czas będzie dużo. Nikt nie odleciał, wyniki były wysokie w tych dwóch meczach, ale też wiemy, że jest sporo do poprawy.
Jedno z pytań dotyczyło kwestii kadrowych i tego czy piłkarze, którzy znaleźli się w Arce są tzw. „pierwszym wyborem’ trenera?
W klubie o transferach decyduje kilka osób. Cieszy mnie to, że przede wszystkim była zgodność, co do nazwisk. Praktycznie nie trafił do nas jeden zawodnik, którego chcieliśmy. Ważne dla mnie jest to, że nie musieliśmy wybierać w opcjach nr 2 czy 3, tylko pozyskaliśmy tych których chcieliśmy. Ważne, że też szybko tych zawodników udało się sprowadzić.
Pytano czy ewentualnie jeszcze trener widzi potrzebę kolejnych transferów?
Pracujemy nad sprowadzeniem młodzieżowca. Po części wynika to z kontuzji Dawida Markiewicza. Wierzymy w niego, ale niestety jego kontuzja jest poważna i trudno określić czas w jakim do nas wróci.
Były poruszane także wątki dotyczące rywalizacji w zespole i możliwych wariantów ustawienia zespołu. Dotyczyły kwestii obsady pozycji bramkarza:
Na każdej pozycji jest rywalizacja i zawsze można pytać o zawodników nie grających. Ustaliliśmy przed sezonem po sparingach i treningach, że Kacper będzie bronił w Pucharze Polski, a Daniel w lidze. Nie wykluczamy zmian, ale teraz tak to wygląda.
Poproszono o komentarz dotyczący obsadzenia po kontuzji Dawida Markiewicza pozycji nr 10:
Nie widzę problemu z obsadzeniem tej pozycji. Także Julek Letniowski może grać na 8 i 10, mogę tam przesunąć innych zawodników. Szukamy tylko młodzieżowca.
Pytano jak trener ocenia wejścia do drużyny i pozycję Juliusza Letniowskiego odnosząc się w stosunku do kadry zespołu w poprzednim sezonie?
Dzisiaj to inny zespół, w poprzednim sezonie nie była to kwestia indywidualna, jednej osoby. To jednak przeszłość, od której się odcięliśmy. Teraz myślę, że w tym zespole są zawodnicy z którymi lepiej będzie mu się współpracowało.
Pytano o kwestię doboru taktyki jakie daje ilość zawodników i "kłopot bogactwa" w środku pola:
Zaraz się okaże po 2 wygranych, że jesteśmy niemal Barceloną. Jak mówiłem, pracujemy nad dwoma systemami. Teraz skupiliśmy się nad tym w jakim graliśmy ostatnie dwa mecze. Rywalizacja będzie cały czas trwała. To, że wygraliśmy ostatni mecz, nie oznacza, że taki sam wyjdzie na kolejny mecz. Decydować będzie postawa na treningach, także styl gry przeciwnika.
Przed meczem piątkowym zapytano, jak wygląda sytuacja zdrowotna w zespole.
Nie możemy skorzystać oczywiście z Dawida, także z lekkim urazem walczy Michał Marcjanik i nie chcemy ryzykować, żeby coś się stało.
Trener z szacunkiem mówił o rywalu i trenerze Puszczy.
Razem z trenerem Tułaczem byliśmy na kursie UEFA Pro. Rzeczywiście pracuje w tym zespole już kilka lat. Wykonuje tam dobrą robotę. Od momentu awansu są solidnym zespołem w 1 lidze.
Siłą tej drużyny jest długa wspólna praca zawodników z tym trenerem. Teraz doszło do paru zmian, ale to jest ich atut, podobnie jak mecze na wyjeździe, bo bilans spotkań wyjazdowych z ub. sezonu budzi szacunek. Prezentowali się bardzo dobrze w tych meczach, a jeśli chodzi o porażkę na inaugurację wynik nie oddaje tego co było na boisku. Musimy z szacunkiem podejść do gry w tym meczu i z pełną motywacją.
Pytania do Kamila Mazka dotyczyły kwestii aklimatyzacji w zespole, atmosfery w drużynie:
Pierwsze tygodni na plus. Kiedyś myślałem o spełnianiu marzeń nad morzem. Te pierwsze tygodnie są super, nie tylko pod względem atutów miasta, ale także drużyny. Wielu zawodników dołączyło i także dzięki temu, że się wspieraliśmy ta aklimatyzacja przebiegła bardzo szybko. Mamy wspólny cel, nie ma grupek i widać, że każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony.
Pytano także naszego zawodnika o to jakie cele indywidualne sobie stawia na ten sezon? Jaki wynik w klasyfikacji kanadyjskiej uzna za udany?
Nie stawiam sobie indywidualnych celów i nie określam ilości bramek czy asyst, bo to często przynosi odwrotny efekt. Potem może nie wyjść i zaczynasz się spalać. Ja zawsze chcę wypaść jak najlepiej w każdym kolejnym meczu. Mam nadzieje, że to przyniesie odpowiednie efekty.
Kamil mówił także o podekscytowaniu związanym z meczem na gdyńskim stadionie przy kibicach i ich wsparciu.
Nie możemy doczekać się tego meczu. Wiemy jak liczną grupą są tutaj kibice, którzy wspierają zespół. To poczujemy już jutro na meczu i nic tylko wyjść i grać przy tak wspaniałym dopingu.
Na razie skupiamy się na tym jak my mamy grać, analizę rywala będziemy jeszcze mieli. Puszcza to solidny ligowiec, ale my chcemy wygrać to spotkanie.
Nie zabrakło pytania o to jak się trenuje i gra w warunkach koronawirusa? Jakie środki ostrożności zespół stosuje?
Zachowujemy odpowiedni dystans społeczny, każdy stara się dbać o siebie i kolegów. Dezynfekujemy ręce, stosujemy się do zaleceń PZPN, codziennie wypełniamy ankiety, jesteśmy monitorowani, wszystko w celu, aby zapobiec zarażeniu.
Pełen zapis w materiale video Arka.TV
tryb
SPRZEDAŻ KARNETÓW NA SEZON 2020/21
BILETY NA MECZ Z PUSZCZĄ NIEPOŁOMICE
Copyright Arka Gdynia |