Aktualności

17.09.2006
Po meczu powiedzieli
Wojciech Stawowy (Arka): Było to dla nas bardzo ważne spotkanie, graliśmy jakby nie było z drużyną, która jest naszym sąsiadem w tabeli. Arka jest drużyną, która w tym sezonie nie wygrała jeszcze meczu, jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli i mieliśmy świadomość, że wygrywając tu w Wodzisławiu te ostatnie miejsce opuścimy. Z takim założeniem do Wodzisławia przyjechaliśmy ale nie da się wygrać meczu jeśli przesypia się pierwsze 45 minut i na dodatek prezentuje się bramkę bo myśmy dzisiaj taką Odrze sprezentowali.
Ten mecz się przez to dla nas źle ułożył, w drugiej połowie trzeba było gonić ten rezultat żeby tutaj meczu nie przegrać. Myślę, że była ona lepsza w naszym wykonaniu, chociaż mankamentów było jeszcze sporo w naszej grze. Na pewno nie przypominaliśmy drużyny z tych ostatnich dwóch spotkań, z Widzewem i z Legią, gdzie naprawdę chłopcy zagrali bardzo dobre dwa spotkania. Sam mecz myślę był spotkaniem gdzie było bardzo dużo walki, mało było składnych przemyślanych akcji ładnych dla oka.
Marcin Bochynek (Odra): Prowadziliśmy 1:0 i można było to dowieź do końca. Powiedziałbym, że był to błąd całego zespołu szczególnie linii pomocy. Nie skrócili pola gry, nie podeszli bliżej do Moskalewicza i stworzyli taką lukę, że wszedł i strzelił na 1:1. Najbardziej żałuję tego, że czystych sytuacji nie było. Mecz był na takim poziomie na jakim był, 1:1 nie krzywdzi żadnej z drużyn. Wielki problem Odry Wodzisław widzę w ataku pozycyjnym. To jest ten największy problem nie tylko Odry Wodzisław ale i polskiej piłki. To właśnie próbował grać zespół Arki, rozprowadzać akcję od tyłu, żeby Odra się napracowała. Myśmy wiele piłek oddali bez walki. Wracając do tej bramki, to taki zawodnik o takim stażu, jakim jest Jasiu Woś, gdzie ma za plecami 30 metrów do gry nie powinien zagrywać do środka, tam zawodnik zagrywa do Moskalewicza a ten to wykorzystuje. Moskalewicz jak widzi takie błędy w drużynie w zespole przeciwnika to je wykorzystuje. To tylko Moskalewicz w tym meczu mógł to zrobić.
ŁD, www.odra.wodzislaw.pl
Ten mecz się przez to dla nas źle ułożył, w drugiej połowie trzeba było gonić ten rezultat żeby tutaj meczu nie przegrać. Myślę, że była ona lepsza w naszym wykonaniu, chociaż mankamentów było jeszcze sporo w naszej grze. Na pewno nie przypominaliśmy drużyny z tych ostatnich dwóch spotkań, z Widzewem i z Legią, gdzie naprawdę chłopcy zagrali bardzo dobre dwa spotkania. Sam mecz myślę był spotkaniem gdzie było bardzo dużo walki, mało było składnych przemyślanych akcji ładnych dla oka.
Marcin Bochynek (Odra): Prowadziliśmy 1:0 i można było to dowieź do końca. Powiedziałbym, że był to błąd całego zespołu szczególnie linii pomocy. Nie skrócili pola gry, nie podeszli bliżej do Moskalewicza i stworzyli taką lukę, że wszedł i strzelił na 1:1. Najbardziej żałuję tego, że czystych sytuacji nie było. Mecz był na takim poziomie na jakim był, 1:1 nie krzywdzi żadnej z drużyn. Wielki problem Odry Wodzisław widzę w ataku pozycyjnym. To jest ten największy problem nie tylko Odry Wodzisław ale i polskiej piłki. To właśnie próbował grać zespół Arki, rozprowadzać akcję od tyłu, żeby Odra się napracowała. Myśmy wiele piłek oddali bez walki. Wracając do tej bramki, to taki zawodnik o takim stażu, jakim jest Jasiu Woś, gdzie ma za plecami 30 metrów do gry nie powinien zagrywać do środka, tam zawodnik zagrywa do Moskalewicza a ten to wykorzystuje. Moskalewicz jak widzi takie błędy w drużynie w zespole przeciwnika to je wykorzystuje. To tylko Moskalewicz w tym meczu mógł to zrobić.
ŁD, www.odra.wodzislaw.pl
|