Arka przegrała we Wrocławiu w okolicznościach, które zapewne zawodnicy będą chcieli szybko zapomnieć. Dwie bramki dla gospodarzy, to praktycznie "prezenty" ze strony Arki, wykorzystane z zimną krwią... Potem udało się tylko zdobyć honorową bramkę.

Zaczęło się już w 2 minucie pechowo...Michał Nalepa pośliznął się na murawie, a gospodarze przejęli piłkę i po strzale z rykoszetem od próbującego ratować sytuację Maghomy, piłka wpadła  nad naszym bramkarzem do bramki. 

W tej części gry Arka dopiero w końcówce stworzyła zagrożenie pod bramką Śląska, oddając tylko jeden niecelny strzał.

Początek II połowy był obiecujący do...58 minuty. Koszmarny błąd popełnił Marko Vejinović, który odegrał piłkę do rywala. Ten skorzystał z prezentu, podał do Exsposito, który dopełnił formalności. 

Potem dwie dobre sytuacje stworzyła sobie Arka, jednak ani Nalepa, ani Wawszczyk nie pokonali bramkarza gospodarzy. 

W 81 min. w polu karnym ręką zagrał zawodnik Śląska i sędzia podyktował rzut karny. Pewnie uderzył Vejinović. Było 1:2. Niestety do końca nie udało się doprowadzić do remisu, tak jak tydzień temu i Arka z Wrocławia wraca bez punktów. 

W Arce najwięcej przebiegł Damian Zbozień (11,69km),

Najwięcej sprintów wykonał Nando (23) i on był w Arce najszybszy (33,77 km/h). 

Najwyższy Instat Index: Jakub Wawszczyk (283).

Statystyka meczu Śląsk Wrocław - Arka Gdynia

 w tabeli kolejno: 90 minut/1 połowa

 tr, Canal+Sport, Ekstraklasa.SA

PONIŻEJ :

TUTAJ RAPORT MECZOWY

TUTAJ RAPORT FITNESS

Raporty dla Ekstraklasy SA dostarcza firma InStat. Informacje w raporcie pochodzą z oficjalnych statystyk dostarczanych przez Ekstraklasę S.A.