Aktualności
27.09.2019
Trener Zieliński przed meczem z Mistrzem Polski
W piątkowe popołudnie odbył się briefing z udziałem trenera Jacka Zielińskiego oraz Damiana Zbozienia.
Trener Jacek Zieliński nie mógł uciec od pytań o wczorajszy mecz z Odrą Opole. Został zapytany o kadrę wytypowaną na to spotkanie. Dlaczego nie było w niej miejsca dla zawodników z pierwszej jedenastki?
To nie było tak, że nie pojechał nikt, zagrał Budziński, Maghoma i Wawszczyk. Natomiast mając w zanadrzu mecz ligowy o 12:30 w niedzielę z Piastem, mając w zanadrzu ośmiogodzinną podróż w jedną i drugą stronę, musieliśmy jakoś podzielić zawodników. Poza tym mamy tak szeroką kadrę, że chciałem dać szansę tym którzy do tej pory nie grali. To jest normalne. Cały czas są pytania dlaczego nie gra ten albo tamten. Tak więc oni zagrali i teraz możecie sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego niektórzy nie grają.
Temat był kontynuowany także w kolejnym pytaniu. Czy trener wystawił taki skład, aby wszyscy się przekonali o wartości zaplecza Arki?
Ja nie uważam, że mają słabą jakość, tylko kiedyś musieli dostać szansę. Ściągnęliśmy ostatnio chłopaków z Hiszpanii, mało grał Fabian, mało grał "Siemka". Kilku zawodników dostało jeszcze mniej szans, bo ten skład zaczął się ostatnio klarować, tak więc to był mecz dla nich. Graliśmy mecz z zespołem pierwszoligowym. To nie jest tak, że my odpuściliśmy puchar, zagrali po prostu ci, którzy powinni ten mecz zagrać. Ja sobie zdaję sprawę, że zawiedliśmy, natomiast nie odpuściliśmy.
Następne pytanie dotyczyło stylu jaki pokazała Arka w meczu z Odrą oraz przygotowania zawodników do sezonu.
Nie było takiego pressingu i stylu jak z ŁKS-em, bo grał inny osobowo zespół. No my niestety nie mamy na tyle wyrównanej ławki rezerwowej, co ten mecz pokazał, żeby zmiennicy zagrali tak samo. Chociaż nie ukrywam, że na to liczyłem. Nie chcę komentować i oceniać zawodników, bo od tego są rozmowy w szatni.
Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Hiszpanie przyszli w ostatnich chwilach okienka transferowego i będą potrzebowali czasu. Po samym Araujo widać, że długi czas nie grał i trenował indywidualnie. To widać w jego grze. Natomiast u Nando widać, że to jest dobry piłkarz w piłkę grać umie, to tylko kwestia dojścia do formy i wpasowania się w zespół. Dajmy mu trochę czasu.
Santi Samanes leczy taki dość przykry i bolesny uraz, zapalenie spojenia łonowego. Nie jest to proste do wyleczenia. Miejmy nadzieję, że jak wróci do nas z Hiszpanii, to będzie już gotowy. Ale rzeczywiście na dzień dzisiejszy nie mogę wiele powiedzieć na ich temat.
Kolejne pytanie dotyczyło tego jaką Arkę zobaczymy w meczu z Piastem. Czy tą z meczu z ŁKS-em, czy tą z pojedynku pucharowego?
Będzie to mecz innego kalibru, będzie w zupełnie innym składzie osobowym. Wygraliśmy mecz na ŁKS-ie, ale żeby ten mecz był spełniony, musimy go dopełnić zwycięstwem na własnym stadionie. Z Piastem tak musimy zagrać, zdecydowanie, agresywnie i narzucić swój styl gry.
Mecz z Odrą nie zgasi w nas optymizmu po meczu w Łodzi, chociaż oczywiście jest to dla nas nieprzyjemna porażka. Mieliśmy plan awansować, ale nie udało się. Natomiast mecz ligowy to jest co innego. My sobie zdajemy sprawę z tego w jakiej jesteśmy sytuacji. Wiemy, gdzie musimy tych punktów szukać. Przede wszystkim u siebie na własnym stadionie i to zamierzamy robić.
Następne pytanie dotyczyło tego, czy wygrana i awans Piasta do kolejnej rundy Pucharu Polski, może mieć wpływ na niedzielny mecz.
Piast wygrał, my przegraliśmy, ale teraz przychodzi liga i to jest zupełnie co innego. Obie drużyny wystąpią w innych składach, to jest trochę inny mecz. Piast też się męczył w pucharze, ale rozstrzygnął mecz na swoją korzyść, nam się niestety nie udało.
Druga sprawa to to, że my gramy z obecnym Mistrzem Polski. To nie jest tak, że to jest słaby zespół, może po różnych przejściach, ale w dalszym ciągu mocny i wymagający przeciwnik.
Piast w tym sezonie może i gra chimerycznie. Ale nie ma się co dziwić, w momencie zdobycia mistrzostwa zespół został praktycznie rozebrany. Część drużyny, która zdobyła ten tytuł już nie ma. W naszych warunkach niestety tak to wygląda. Później dziennikarze się dziwą czemu ten zespół nie gra jak przed rokiem, a jak ma tak grać, jak to jest zupełnie inny zespół.
Kolejne z pytań dotyczyło tego, że Piast jest dla Arki niewygodnym rywalem.
Oczywiście wiem o tym, czytam statystyki. Ale to jest sport i statystyki trzeba przełamywać. Na ŁKS- ie długi czas nie można było wygrać meczu, a my wygraliśmy. Trzeba zrobić wszystko, aby w niedzielę zadowolić publiczność i zainkasować trzy punkty. Bo to jest dla nas najważniejsze, żeby trzymać kontakt z tymi, którzy uciekają od strefy spadkowej.
Ostatnie pytanie dotyczyło tego, że za zdobywanie bramek w Piaście odpowiedzialne są trzy osoby.
Nie można na to patrzeć w ten sposób. Bo jeżeli będziemy uważać tylko na tych zawodników, to może "objawić" się ktoś inny i nam strzeli bramkę. Piast jest mocny szczególnie przy stałych fragmentach, mają Parzyszka, potrafią zagrać akcje oskrzydlające. Na pewno liczę się z tym, że czeka nas trudne zadanie. Ale ja myślę, że po meczu z ŁKS- em chłopcy podnieśli głowy. Nabrali wiary, trenowali cały tydzień, są głodni gry, więc myślę, że będzie dobrze.
notował: Sebastian Jędrzejewski
SPONSOR MECZU Z PIASTEM GLIWICE
BILETY NA MECZ Z PIASTEM GLIWICE
Copyright Arka Gdynia |