Aktualności
05.02.2019
Konferencja przed meczem z Koroną Kielce
W drugiej części wtorkowej konferencji (w załączeniu video z całości) wzięli udział Prezes Wojciech Pertkiewicz, trener Zbigniew Smółka oraz zawodnicy Rafał Siemaszko i Michał Nalepa. Wszystkie pytania skierowane były do prezesa i trenera, a zawodnicy udzielili wywiadów indywidualnych.
Na początku trener Zbigniew Smółka podsumował przygotowania w Turcji:
Dużo treningów, cieszą wyniki gier kontrolnych. Smutna informacja to na pewno ta, że kontuzję odniósł Mateusz Młyński będący w bardzo dobrej dyspozycji. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci. Przygotowujemy się normalnie. Wiadomo jakie warunki atmosferyczne są na początku rozgrywek, ale mamy świetną nawierzchnię Stadionu Rugby, która pomoże nam się optymalnie przygotować do tego spotkania i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Pierwsze pytanie dotyczyło ruchów transferowych i tego, czy ktoś jeszcze może wzmocnić drużynę.
Prezes Wojciech Pertkiewicz:
Kończąc poprzedni rok, trener na jednej z ostatnich konferencji wspomniał o zapotrzebowaniu, w których miejscach widziałby wzmocnienia. Dział sportowy miał podobne spostrzeżenia. Jednak powiedział także, abyśmy nic nie robili „na wariata”. Takie ruchy poczyniliśmy. Na początku wyglądało to optymistycznie, że kadrę zamkniemy do końca roku kalendarzowego. Bardzo szybko udało nam się porozumieć z Maksem Banaszewskim oraz ze Stalą Mielec, ponieważ był to transfer gotówkowy. To nam poszło bardzo sprawnie.
Kolejna pozycja to była pozycja napastnika i przed wyjazdem bardzo optymistycznie to wyglądało. Dlatego padły słowa trenera, że liczy, że wsiądzie do autokaru jadącego na lotnisko. Tutaj chyba pierwszy raz to nazwisko padnie, byliśmy dogadani z Rafą Lopezem z Boavisty Porto. Kiedy umowa indywidualna była uzgodniona i klub z Portugalii był gotów puścić zawodnika do Polski, doszło do dwóch transferów oraz kilku kontuzji i trener Boavisty postawił weto na kolejny transfer.
W Portugalii walczą oni o utrzymanie i sprawy lokalne zmieniły nasze plany. Jednak, jeżeli zmieni się sytuacja w Boaviscie, a jest bardzo dynamiczna, to być może jeszcze się coś zmieni. To, czy może dołączyć latem, to trudno powiedzieć, bo zależy, jak zrealizujemy to okienko. Jeżeli znajdziemy zawodnika, którego w drużynie będzie widział trener, to temat Lopeza upadnie. Był to temat wałkowany przez kilka tygodni.
Rozważaliśmy także w zastępstwie możliwość wypożyczenia na pół roku lub dłużej Pawła Tomczyka. Z zawodnikiem porozumieliśmy się szybko, niestety nie porozumieliśmy się z Lechem. Okienko jest otwarte do końca lutego i jeżeli ktoś będzie warty zakontraktowania, to tak się stanie. Ale wracając do słów trenera - nic na siłę.
Drugie pytanie dotyczyło transferu Maksa Banaszewskiego i tego, czy już wkomponował się w drużynę na tyle, aby wystąpić w niedzielę od pierwszej minuty.
Zbigniew Smółka:
Odnosząc się do słów prezesa, to na ostatniej konferencji w 2018 mówiłem, że chciałbym abyśmy wzmocnili skład oraz zakontraktowali 2-3 młodych obiecujących piłkarzy. Udało się to drugie, bo do składu dołączyli Maks Banaszewski oraz Michael Olczyk. Rywalizacja na pozycjach, na których występują ci piłkarze, poszła w górę i to na pewno cieszy. Liczę na tych piłkarzy, ale ja powtarzam, że przeskok pomiędzy 1 ligą a Ekstraklasą jest bardzo duży i pierwsze spotkania pokażą, czy Maks jest w stanie dostosować się do warunków ekstraklasowych. Na to osobiście liczę, obdarzyłem go dużym zaufaniem. Przy kontuzji Alka Koleva, Maciej Jankowski rywalizuje z Rafałem Siemaszko o pozycję numer 9, natomiast Maks Banaszewski z Nabilem Aankourem na lewym skrzydle. Ta hierarchia jest znana piłkarzom, ja wierzę, że Maks sobie w Ekstraklasie poradzi.
Chcemy się rozwijać, a w tym mogą nam pomóc tacy zawodnicy jak Maks Banaszewski. Dlatego dziękuję władzom klubu za ten transfer. U mnie zawsze handicap będą mieli młodzi Polacy nad zawodnikiem zagranicznym. Było jeszcze kilku potencjalnych zawodników z zagranicy, którymi byliśmy zainteresowani. Patrząc jednak na postępy moich zawodników stwierdziłem, że nie byliby oni wzmocnieniem. Jeżeli ja mam przyprowadzić zawodnika z zagranicy, aby był zawodnikiem nr 15 w drużynie, to ja tego nie zrobię. Jeżeli przyjdzie zawodnik z innego kraju to musi on być dokładnie sprawdzony. Dlatego w najbliższy weekend dyrektor sportowy oraz szef pionu sportowego wybierają się do innego kraju oglądać mecz. Bo to musi być bardzo odpowiedzialna decyzja.
Kolejne pytanie dotyczyło transferu Michaela Olczyka i jego pozycji w Arce.
Zbigniew Smółka:
Michael nie grał długo w piłkę, ale jest to reprezentant wielu kadr młodzieżowych naszego kraju. Dołączył do nas młody, perspektywiczny Polak. Ja już widzę po tym okresie, że będzie swoją postawą naciskał i może stać się kluczową postacią naszego klubu. Musi czekać na swoją szansę, bo piłkarzy jakich mam są bardzo mocni i obdarzeni dużym zaufaniem.
Następne pytanie dotyczyło stanu zdrowia Aleksandara Koleva oraz sytuacji w drużynie Marcusa da Silvy.
Zbigniew Smółka:
Aleksandar Kolev grał kontuzjowany, na tabletkach przeciwbólowych w wielu spotkaniach. Natomiast w pewnym momencie musieliśmy zdecydować, że tak nie może być i musi zrobić zabieg. Alek wykonał ten zabieg i mówiliśmy, że dołączy do drużyny w połowie stycznia, natomiast dołączy, aby się rehabilitować. Dopiero w połowie lutego dołączy do treningów z piłką. Wspólnie z klubem, zawodnikiem oraz lekarzami uznaliśmy, że lepiej jak będzie on przechodził tą rehabilitację na miejscu. Pod okiem osób, które przeprowadzały zabieg. Alek dziś do nas dołączy i w tym lub przyszłym tygodniu dołączy do treningów. Rehabilitacja przebiegła bardzo poprawnie i myślę, że w ciągu miesiąca powinien wrócić do drużyny.
Jeżeli chodzi o Marcusa, to ja mam z nim bardzo dobry kontakt. Jednak jestem trenerem Arki Gdynia i muszę patrzeć na wartość sportową. Duży szacunek dla zawodnika, bo dużo zrobił dla tego klubu, ale jak panowie wiecie Marcus przez ostatnie pół roku niewiele nam pomógł. Mając na uwadze przepis o młodzieżowcu wolałbym, aby te kilka minut dostawali młodzi zawodnicy jak Młyński, Łoś czy Stępień, którzy będą nam od lipca niezbędni. Arka musi myśleć długofalowo i zaproponowałem nawet Marcusowi w rozmowie, żeby pomagał trenerowi z juniorów starszych. Wiele propozycji padło. Uważam, że nie okazałbym mu szacunku gdybym zabrał na obóz, a byłby jedynie moim piątym lub szóstym wyborem na pozycji skrzydłowego. Była to trudna decyzja, ale ja jestem trenerem, który takie musi podejmować.
Kolejne z pytań dotyczyło zgrupowania w Turcji. Co było jego największym pozytywem.
Zbigniew Smółka:
Dziennikarze sugerują się wynikami gier kontrolnych. Ja po takim okresie widząc wiele spotkań w Turcji widziałem, że każda drużyna jest na innym etapie. Ja przede wszystkim jestem bardzo zadowolony, jeżeli chodzi o zaangażowanie moich zawodników, dyscyplinę piłkarzy. Widzę same pozytywy zgrupowania. Dziękuję prezesowi, że zaufał w tej kwestii. Piąty raz byłem w tym ośrodku ze swoją drużyną. Jak powiedział trener młodzieżowej reprezentacji „najlepsze boiska w Turcji miała Arka Gdynia”. Także z tego trzeba być dumnym, mieliśmy wszystko co było potrzebne, aby dobrze się przygotować.
Kolejne z pytań skierowane było do trenera, a dotyczyło kwestii wypożyczenia Pawła Tomczyka.
Zbigniew Smółka:
Ja trudnych pytań się nie boję. Wypożyczenie roczne Pawła Tomczyka było moim pomysłem. Wypadł nam Mateusz Młyński i możemy mieć w początkowej części następnego sezonu problem z młodzieżowcem. Ekstraklasy dotyczy inny rocznik młodego zawodnika niż w innych ligach. Rocznik młodzieżowca będzie 98, a tymczasem Janek Łoś 2000, Mateusz Młyński 2001, Mateusz Stępień 2002. Są to bardzo utalentowani Arkowcy i będą nam pomagać, ale zawodnik z rocznika 98, silny, znający realia Ekstraklasy, mający inny styl niż nasi filigranowi, dobrzy technicznie młodzieżowcy, by się przydał. Taki transfer dałby możliwość różnych rozwiązań. Natomiast rozmowy jakie prowadził klub i prezes z Lechem Poznań zakończyły się fiaskiem. Ponieważ my jesteśmy klubem, który trzeba szanować i nie może być on traktowany jak klub z 1 ligi.
Następne pytanie dotyczyło potencjalnego transferu Luki Zarandii. Czy były jakieś zapytania i czy jeszcze transfer jest możliwy.
Wojciech Pertkiewicz:
Jak wszyscy wiemy okienko transferowe na zachodzie jest zamknięte, a Luka marzył o wyjeździe na zachód. Więc wydaje się, że zostanie z nami na tą rundę. Zobaczymy co będzie latem w okienku transferowym. Oferty były na Lukę i nie tylko. Bo trzeba powiedzieć, że brak strat na niektórych pozycjach też jest wartością dodaną. Zatrzymaliśmy wszystkich zawodników, który stanowili o sile zespołu, a do tego dołączył Maks.
Zbigniew Smółka:
Cieszymy się, że kilka ofert za naszych piłkarzy pojawiło się. Fajnie, że piłkarze ciężko pracując dostają oferty. Jednak wrócę do tego, co już powiedziałem. Wszyscy chcemy abyśmy się rozwijali, a te oferty nie były na tyle godne dla samego klubu jak i zawodników, aby z nich skorzystać. Po tym, co zawodnicy pokazali jesienią, uważam, że zasługują na wyższe oferty. Dla mnie jako trenera ważne jest to, że kadra została utrzymana. Innym plusem jest to, że poza kontuzją Mateusza Młyńskiego jesteśmy zdrowi i mimo dużych obciążeń zawodnicy nie doznali urazów.
notował: Sebastian Jędrzejewski
SPRZEDAŻ KARNETÓW NA RUNDĘ WIOSENNĄ 2019
Copyright Arka Gdynia |