Aktualności
07.12.2018
Konferencja prasowa przed Cracovią
Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa przed meczem Arka Gdynia - Cracovia. W sali konferencyjnej na Stadionie Miejskim z mediami spotkali się trener Zbigniew Smółka oraz Damian Zbozień.
Na początku rzecznik prasowy zachęcił do zakupu biletów przez internet, przypomniał o bilansie spotkań między Arką i Cracovią, a także poinformował o starcie akcji "Żółto-Niebieski Mikołaj".
Pierwsze pytanie do trenera Zbigniewa Smółki dotyczyło nastrojów po dwumeczu z Jagiellonią.
Nie jesteśmy zadowoleni z dwóch ostatnich spotkań. W meczu o mistrzostwo oraz o puchar zanotowaliśmy dwie porażki z klasowym rywalem, który na dzisiaj jest drużyną lepszą. Ale dużo rozmawialiśmy z moimi piłkarzami po tym spotkaniu, również została wyjaśniona sprawa z Adasiem (Adamem Deją - red.). To już za nami, a mam taką drużynę, która chciałaby zagrać następne spotkanie już w środowy poranek. Za to ich cenię i szanuję, sportowiec powinien nie myśleć o tym co było, tylko skupić się na tym co będzie.
Kolejne pytanie dotyczyło kary klubowej dla Adama Dei w związku z czerwoną kartką w meczu pucharowym.
Są tematy, których nigdy jako człowiek i trener nie będę zamiatał pod dywan. Adam ma świadomość, że zachował się nie tak jak sobie wszyscy zakładamy, natomiast takie rzeczy w sporcie się zdarzają. Kara została naliczona, konsekwencje zostały wyciągnięte, tak jak zawsze w takich przypadkach. Mamy swój regulamin, swoje postanowienia, natomiast takim trenerem jak można o mnie myśleć, to nie jestem. Są rzeczy, które z szatni nigdy nie wyjdą.
Chciałbym, aby mój zespół się rozwijał. Chciałbym, jeżeli piszecie i mnie cytujecie, aby te słowa były cytowane w całości, a nie tylko część z nich. Ja powiedziałem też, że jestem z Adamem Deją, ale o tym zapomniano napisać.
Następne pytanie dotyczyło tego, czy po udanych meczach z Miedzią i zwłaszcza z Wisłą, Arka nie zachłysnęła się zbytnio zwycięstwami i pochwałami?
Po objęciu Arki i w ówczesnej sytuacji chciałbym wówczas być po 17 kolejkach sąsiadem Cracovii w tabeli. Tak zakładałem i wy też powinniście tak zakładać. My gramy o utrzymanie, Cracovia gra o inne cele. Chcemy zmieniać styl zespołu, chcemy się rozwijać. Ja o tym mówiłem na treningach, kiedy jeszcze nie graliśmy tak jakbym chciał.
Przyszło spotkanie z Pogonią Szczecin, gdzie zagraliśmy bardzo dobrze, ale trafiliśmy na apogeum formy Pogoni, która to później udowodniła wygrywając w meczu z Legią Warszawa. Zobaczmy, że chwalona Pogoń po tych dwóch spotkaniach z nami i Legią, zagrała bardzo słaby mecz z Piastem. I te wahania formy jeszcze będą, bo detale często decydują o wyniku meczu.
Wisła była ofensywnie usposobią drużyną, Jagiellonia to już jednak inny poziom. Drużyna jest ustabilizowana, co rundę przychodzą piłkarze, którzy jeszcze bardziej podnoszą poziom. Prowadzą wyrafinowany futbol, balans pomiędzy ofensywą a defensywą jest najtrudniejszy do osiągnięcia. Ja zawsze powtarzam, że można fajnie grać, ale zachowanie po stracie piłki jest bardzo ważne. Ale na to potrzeba czasu, do czasu straty bramki w meczu pucharowym nie byliśmy gorsi.
W meczu z Wisłą my mieliśmy dużo sytuacji, ale Wisła także je sobie stwarzała. Dlatego uważam, że w tym elemencie dużo pracy przed nami. Udało się przekonać drużynę do tego, że idziemy dobrą drogą. Oczywiście jeszcze będą zdarzały się mecze słabsze, będą się przeplatały z tymi lepszymi. Widoczny jest obraz lepiej grającej Arki. Powiedziałem kiedyś, że trener potrzebuje trzech okienek transferowych, aby powiedzieć, że zespół jest naprawdę jego. Dalej to podtrzymuję, chociaż jestem bardzo zadowolony z zawodników, których tu zastałem. Bo potrafili w bardzo płynny i szybki sposób przystosować się do mojej wizji gry i pokazali, że są prawdziwymi profesjonalistami.
Kolejne z pytań dotyczyło rozstania z Andrijem Bogdanovem.
Arka rozwiązała kontrakt z zawodnikiem, który nie do końca w Arce chciał być. Też mnie ta sytuacja zaskoczyła, ale takie jest życie.
Następne pytanie dotyczyło celów i oczekiwań na trzy ostatnie mecze ligowe w tym roku.
Zacytuję w tym momencie znakomitą osobę: "Możemy mecz wygrać, przegrać lub zremisować". Możemy wygrać wszystkie spotkania i mieć 9 punktów, a możemy wszystkie przegrać i mieć ich 0. Zostało 20 spotkań w tym sezonie, a chciałbym mieć na koniec 40 punktów, co zagwarantuje utrzymanie.
Kolejne pytanie dotyczyło wypowiedzi trenera na temat Cracovii i jej pozycji w lidze.
Niedługo w "Piłce Nożnej" ukaże się ciekawy wywiad ze mną. W Cracovii jest zawodnik, o którego bardzo mocno walczyliśmy, ale to wyglądało, jak bitwa na Westerplatte, albo II Wojna Światowa. My wyjeżdżamy na konikach z szabelkami, a na nas wyjeżdżają czołgi. Ja wiem jaką walkę i w jaki sposób przegraliśmy.
Uważam, że trenerowi Probierzowi się wiele rzeczy posypało. Wiemy jakie cele trener Cracovii miał i jaki to jest klub. My z pokorą musimy robić wszystko krok po kroku, bo jesteśmy bardzo uczciwym, stabilnym klubem, którego zarządzanie bardzo mi imponuje. Po prostu nie dajmy się zwariować. Wiem jakie cele miałem ustalone z zarządem. Moja chęć przyjścia tutaj i zgoda wiązała się ze zmianą stylu gry. W pierwszym roku mojej pracy celem Klubu jest utrzymanie, a moim celem, bo jestem ambitny jest natomiast w każdym meczu zdobywanie punktów. Będziemy robić wszystko, aby dostać się do pierwszej ósemki, ten cel pozwoli Arce Gdynia na wiele spraw, które zobaczycie, jeżeli to marzenie się spełni.
Za mało punktujemy z zespołami topowymi i czołowymi. A nasza gra, charakter i dyspozycja moich zawodników pozwala, żebyśmy z tymi zespołami także zdobywali punkty. Szczególnie zależy mi jednak na meczach domowych. Teraz ich ilość nadrabiamy. Zawsze zadowalają remisy z dobrymi zespołami na wyjeździe, ale u siebie musimy punktować, aby zrealizować cel awansu do pierwszej ósemki, który sami sobie wewnętrznie z zawodnikami ustaliliśmy.
Następne pytania dotyczyło oczekiwań na trzy kolejne mecze, w których Arka zagra z zespołami, które są niżej w tabeli.
Ja już tak żartobliwie powiedziałem, żebyście zadawali pytania do trenera, a nie do wróżki. Niestety nie mogę powiedzieć, czy te mecze zadecydują, czy nie. Chciałbym to wiedzieć, ale wtedy grałbym w totolotka, a nie ciężko pracował.
Damiana Zbozienia zapytano o wpływ rotacji na grę naszej linii obrony.
Na pewno pewien wpływ ma, ale dlatego jest nas tylu w kadrze, aby w takiej sytuacji wszedł następny zawodnik i się dostosował. Jesteśmy profesjonalistami, ciężko trenujemy, aby to nie było problemem. Wiadomo, że zawodnicy, którzy dłużej grają muszą pomóc temu, który wchodzi do składu. Nie jest to proste, ale jesteśmy drużyną. Wszyscy jesteśmy na analizach, każdy z nas zna założenia i pomysł trenera na grę, którego się uczymy. Na tym to polega, że jeżeli wskakujesz do składu, to musisz znać te zachowania. Oczywiste jest to, że brakuje czasami tego rytmu. Ale to jest normalne i musimy jako drużyna sobie pomagać. Broni cały zespół, to są schematy, gdzie zawodnicy ofensywni też nam pomagają. Wierzymy, że w tych ostatnich meczach tak to będzie wyglądać. Sezon jest długi, zawsze to tak wygląda w każdym zespole, że są zmiany. Trzeba być na to gotowym. Jest w zespole rywalizacja, trener też nad tym czuwa, wierzymy, że jako drużyna pójdziemy do przodu. Wypada jeden, wskakuje drugi i nie mamy wpływu na takie rzeczy.
Kolejne pytanie do trenera dotyczyło powrotu Frederika Helstrupa oraz oceny skutecznej gry formacji defensywnej.
Powiem, że wypadkową wielu drobnych szczegółów i detali, jest to, że tak się ułożyło, że statystycznie tracimy tak mało bramek. Mnie interesuje forma w danym spotkaniu, forma i praca w danym mikrocyklu. Po formie Chrisa w ostatnim czasie i prawdopodobnym powrocie do kadry Frederika, nie wiem jaką decyzję podejmę. To jest bardzo fajne, że Chris wykorzystał tą szansę i mamy teraz trzech bardzo dobrych obrońców. Wszyscy wiemy, że Luka Marić jest dla mnie największą wartością, jeżeli chodzi o środkowych obrońców. Ja zauważam te rzeczy, których kibic czy dziennikarz nie dostrzega. Fajnie, że mamy taką rywalizację. Fajnie, że Chris się rozwija i zagrał tak bardzo dobry mecz. Uważam, że jesteśmy przygotowani, że jak wypadnie jedno ogniwo, to inny zawodnik wskakuje i to nie wpływa na to ile bramek w danym meczu tracimy. Wiele innych detali wpływa na utratę bramki i zachowania całego zespołu.
Catering dla dziennikarzy przygotowała restauracja "Serio".
tr, notował: Sebastian Jędrzejewski
BILETY NA MECZE Z CRACOVIĄ I WISŁĄ PŁOCK
Copyright Arka Gdynia |