Aktualności
05.10.2018
Zbigniew Smółka i Damian Zbozień przed Zagłębiem Lubin
Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa przed meczem Arka Gdynia - Zagłębie Lubin. Na Stadionie Miejskim z dziennikarzami spotkali się trener Zbigniew Smółka, doradca ds. sportowych Piotr Włodarczyk oraz Damian Zbozień.
W części pierwszej dziennikarze zadawali pytania doradcy ds. sportowych Piotrowi Włodarczykowi, a następnie przeszli do pytań do trenera i naszego obrońcy.
Na początku trener Zbigniew Smółka mówił o motywacji i mobilizacji drużyny na niedzielny mecz.
Na pewno na spotkania przeciwko Legii czy Lechowi nie trzeba dodatkowo motywować zawodników. Oprócz tego mamy mecze, i taki będzie w niedzielę, gdzie to my musimy zwyciężyć. To jest spotkanie, którym możemy sobie otworzyć drzwi do grupy drużyn liczących się w tej lidze.
Następnie w kontekście upłynięcia 1/3 części rozgrywek sezonu zasadniczego, padło pytanie o najlepszą zdaniem trenera dotychczas rozegraną przez Arkę połowę meczu.
Analizujemy wszystkie spotkania. Mieliśmy mecze tragiczne i na pewno moi piłkarze czują, że pamiętam o meczu w Kielcach, ale chyba najgorzej zagraliśmy w pierwszej połowie meczu z Wisłą Kraków. Najlepiej z kolei zagraliśmy w drugiej połowie w Płocku.
Ja od początku mówiłem, że będzie trudno i potrzebuję dwóch miesięcy spokojnej pracy. Nie uważam, że drużyna przebudowana w tak dużym stopniu, jak Arka zrobiła falstart. Jeśli spojrzymy na gablotę z trofeami to nie uważam, że zaliczyliśmy falstart. Ja meczem z Jagiellonią, czy też meczem z Koroną zapłaciłem wysoką cenę za to jak chcę grać, ale to było wkalkulowane.
Jeśli chodzi o mecz z Zagłębiem to na pewno nie będzie on łatwy, mimo ich ostatnich 3 słabszych spotkań. W Pucharze Polski trener Lewandowski podjął takie samo ryzyko jak ja, ale jemu się nie udało. Poza tym uważam, że postawa Zagłębia w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin była spowodowana reakcją medialną władz klubu po przegranym meczu z Pucharze. Ja spodziewam się w niedzielę bardzo trudnego spotkania, bo uważam, że ta drużyna pójdzie z trenerem.
Kolejne pytanie dotyczyło gry w ustawieniu 4-3-3.
Ja w swoich pierwszych wywiadach mówiłem, że muszę poznać zespół i wszystkich zawodników indywidualnie i starać się znaleźć odpowiedni dla nich sposób gry. My mamy za mało skrzydłowych, ale system 4-3-3 pozwala napastnikom grać na bokach ataku. Celem natomiast jest, i to jest też kwestia kolejnego okienka transferowego, gra systemem 3-4-3. Jest to system z trzema środkowymi obrońcami, z dwoma kreatywnymi ósemkami, z wydolnymi wahadłowymi i z trzema kreatywnymi napastnikami. Wielu piłkarzy do tego mamy i wielu piłkarzy można byłoby odbudować.
Zapytano trenera o szansę powrotu do gry w składzie Gorana Cvijanovica i Nabila Aankoura:
Jeśli chodzi o Gorana Cvijanovicia, to ciężko on pracuje i wygląda bardzo dobrze. Jego problemem jest Michał Janota, bo jest to identyczny piłkarz. Jeśli Michał jest w wysokiej formie to Goran musi cały czas ciężko pracować, bo np. Michał ma już 3 żółte kartki i może wypaść ze składu. Każdy piłkarz w kadrze musi czuć, że jest tak samo ważny dla drużyny. Ta runda będzie bardzo ciężka, po ostatnim meczu na Legii nie wszyscy zawodnicy są w pełni sił i będą zmiany w składzie. Dlatego taka szeroka kadra jest nam potrzebna i żeby kolega, który nie gra trzymał kciuki za kolegę, który jest w fenomenalnej formie.
Kolejne pytania dotyczyły oceny gry poszczególnych formacji:
Co do napastników, to mamy czterech zawodników na trzy miejsca: Koleva, Zarandię, Jankowskiego i Siemaszkę. To jest minimum, bo cały czas kontuzjowany jest Żebrakowski, po urazie wraca do gry Młyński. W przypadku tej pierwszej czwórki, to dyspozycja dnia oraz drobne detale decydują o tym, który z nich zagra.
Jeśli chodzi o formację defensywną, to tam zawsze potrzeba więcej powtarzalności i stabilności i dlatego też rotacje tam są u nas mniejsze. Żaden z zawodników defensywnych nie zagrał dwóch spotkań z rzędu w sposób, który mnie zupełnie nie zadowala. Dobra gra obrony wynika z dobrej gry całego zespołu.
Zapytano trenera o ocenę małej liczby bramek straconych oraz tych zdobytych.
Ja nie uważam, że jesteśmy jedną z najlepszych w lidze drużyn pod kątem defensywy oraz nie uważam, że jesteśmy jedną z najsłabszych jeśli chodzi o atak. Dla mnie ważniejsza jest liczba zdobytych punktów. Ja bym chciał zdobywać jak najwięcej bramek, ale łatwiej jest ustawić defensywę. Ofensywa jest natomiast kwestią zrozumienia zawodników. Ci chłopcy potrzebują automatyzmów w swoich zagraniach i to przyjdzie.
Do tej kwestii odniósł się także Damian Zbozień:
Zagrałem do tej pory we wszystkich spotkaniach, ale tak jak trener mówił zgranie formacji defensywnej w celu wypracowania automatyzmów jest bardzo ważne. Czasami są takie momenty w grze, kiedy nie ma czasu na myślenie. Z kolei w ofensywie ważniejsza jest kreatywność i tych roszad może być więcej.
Jeśli ja grając w obronie wiem czego mogę oczekiwać po kolegach, wiem bez patrzenia gdzie kolega stoi, to na pewno to bardzo pomaga w grze. Dobra postawa zespołu, to też zasługa rezerwowych, którzy ciężko pracują i naciskają na zawodników z podstawowego składu.
Wątkiem o który zapytano Damiana były także słynne wyrzutu z autu:
Jeśli chodzi o wykorzystanie rzutów z autu jako szansy na zdobycie bramki, to wcześniej cała Polska się z nas śmiała, że gramy topornie, a teraz cała liga rzuca długie auty, bo zobaczyli, że to może przynieść efekty.
Ja uważam, że jeśli coś jest skuteczne i może przynieść bramkę to trzeba z tego korzystać. Poświęcam na to tyle samo czasu co wcześniej.
notował: Marek Zarzycki
BILETY NA MECZ Z ZAGŁĘBIEM LUBIN
Copyright Arka Gdynia |