Aktualności
27.09.2017
Konferencja przed Cracovią: Dorównać determinacją!
Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa przed meczem z Cracovią. Obecni byli trener Leszek Ojrzyński oraz zawodnicy: Marcus da Silva i Adam Marciniak.
Na początku rzecznik prasowy przypomniał bilans spotkań między drużynami i poinformował o uprawnionej liczbie widzów na piątkowe spotkanie.
W pierwszej kolejności zapytano Marcusa o „klątwę” związaną z 50-tym trafieniem na jakie czeka od spotkania z FC Midtjylland.
Myślę, że to nie jest problem. Wiadomo, chcę strzelać bramki, jak najwięcej. Najważniejszy jest Klub i drużyna. Ta bramka prędzej, czy później będzie, a najważniejsze jest to żebyśmy wygrywali.
Nie czuję presji. Był już kiedyś gorszy okres. Gram, żeby pomagać drużynie, a nie jest najważniejsza moja 50-ta bramka.
Jak ocenia Marcus obecnie swoją formę?
Rozmawiałem z trenerem, potrzebowałem czasu, żeby się aklimatyzować do nowego systemu gry. Najważniejsza jest Arka. Pomału dostosowuję się do tego i już grałem 2-3 mecze z rzędu i coraz lepiej to będzie wyglądało.
O ocenę gry Marcusa poproszono także trenera Leszka Ojrzyńskiego:
Liczę na tego gagatka. Chciałoby się, aby był wiodącą postacią. Z Marcusem cały czas pracujemy. Tak jak mówi, ta 50-ta bramka kiedyś padnie, a powinno to nastąpić i najlepiej, aby jak najszybciej to nastąpiło. Powinien swojej szansy szukać i ja wykorzystać. Wtedy jeszcze bardziej skorzystamy na tym jako drużyna, bo należy do zawodników ofensywnych, a jego rolą jest oddawanie strzałów czy podań finalnych i tego będziemy od niego wymagać.
W kontekście słabych wyników Cracovii dziennikarzy zapytali ilu trenerów Leszek Ojrzyński „zwolnił” w swojej karierze:
Nie prowadzę statystyk tego typu. Najważniejsza jest to, aby moja drużyna cieszyła się po meczu, a cieszy się, gdy zdobywa 3 punkty. O to przyjdzie nam grać. Przeciwnik będzie nam w tym celu przeszkadzać. Taka nasza praca, że także po zwycięstwie trenerzy zostawali zwalniani. Na pewno Cracovia będzie chciała tutaj wygrać za wszelką cenę. To jest dla nich mecz o powrót do życia ligowego. To może być dla nas najtrudniejszy mecz. Będę uczulać zawodników i nie wyobrażam sobie, abyśmy mieli głowy w chmurach. Musimy wykonać więcej pracy, bo ciężki mecz przed nami.
W Cracovii nie zagra Krzysztof Piątek. Będzie łatwiej?
To upraszczanie sprawy. W lidze każdy z każdym może zagrać i można zobaczyć, jak grała Cracovia z Legią, gdy dopiero w 70 min padła bramka, a to Cracovia miała wcześniej dobre sytuacje. Tak samo w ostatnim meczu. W piłce jeden mały moment powoduje, że ci się łatwiej gra. Wcześniej Cracovia miała mniej szczęścia od drużyny przeciwnej. W dalszym ciągu to mocna drużyna, ma kilku bardzo dobrych zawodników i musimy na nią uważać.
Trener Leszek Ojrzyński częściej wygrywał z trenerem Michałem Probierzem prowadzącym poprzednie zespoły, ale z tego nie wyciąga wniosków:
Każde zwycięstwo cieszy i ma swoją historię. Statystyki to największe kłamstwo. To są mecze, które są historią, teraz mamy nowe rozdanie.
Adam Marciniak ma jeszcze kilku kolegów w Cracovii:
Jestem w Arce i analizuje głównie co zrobić, aby moja forma była wyższa. Jest jeszcze tam kilku byłych moich kolegów i często im kibicuje. To dlaczego tak grają nie jest moim zmartwieniem.
Całe życie ćwiczę dośrodkowania. Raz wychodzą lepiej, raz gorzej. Mamy często treningi, które kończą się dośrodkowaniem. Uważam, że jeszcze sporo pracy przede mną, aby z czystym sumieniem powiedzieć, że moja lewa noga, jest taka jak powinna być. Nie mam nic przeciwko, aby takie zagrania jeszcze w tym sezonie się powtórzyły.
Czy czuje się „uniwersalnym żołnierzem” trenera Ojrzyńskiego do zadań specjalnych?
"Czuje się" jak gram, a nie siedzę na ławce. Nigdy, jeśli była taka potrzeba zagrać, na środku obrony, czy na prawej obronie, czy w środku pomocy, nie narzekałem. Wydaje mi się to nienaturalne, gdy trener mówi, że liczy na Ciebie, a ty byś kręcił nosem. W takim wypadku możesz usiąść na ławce lub na trybunach. Nigdy nie miałem z tym problemów i zawsze się cieszę, że mogę zagrać. Kwestia pozycji jest drugorzędna.
Czy trener po 10 kolejkach sezonu ma już swoja optymalną 11-stkę?
Liczę inaczej. Za nami 15 spotkań, bo tyle rozegraliśmy. To o połowę więcej. Lekcja poglądowa jest. Życie toczy się dalej i to co było miesiąc temu już jest nieaktualne. Pewne rzeczy rozpatrywaliśmy w tygodniu, na gorąco po danym spotkaniu. Teraz jest nowe rozdanie. Zawodnicy cały czas rywalizują ze sobą, mają wzloty i upadki. Wnikliwie to obserwujemy, żeby wystawiać najlepszy skład w danym momencie. Ostatnie mecz pokazały większą stabilizację, chociaż Puchar Polski mówi inaczej, ale takie były założenia, żeby zobaczyć w jakiej formie są zawodnicy, którzy mniej grali.
Ostatni mecz wygraliśmy i dużych zmian nie należy się spodziewać, bo nie ma co mieszać. Przed nami są jeszcze 2 treningi i zobaczymy jak to będzie w najbliższym meczu.
Jakiej Arki można się spodziewać w najbliższych meczach?
Każdy jest inny. Początek nam nie wyszedł w Gliwicach, inaczej to sobie zakładaliśmy. Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki, zdobyliśmy tylko jedną, ale była to zwycięska bramka. Każdy mecz przynosi coś innego. Przed tymi porażkami, które mieliśmy po 3:0, też mieliśmy jedną z najlepszych defensyw, a potem się to zmieniło. Cały czas trzeba być czujnym, trzeba pracować, aby drużyna jak najmniej traciła i jak najwięcej zdobywała. Tu też widzieliśmy jakby dwie Arki. Jedna z Wisłą, a potem z Zagłębiem już tak to dobrze nie wyglądało.
Mam nadzieje, że znowu będzie to ta Arka energetyczna i będzie za wszelką cenę dążyła do tego, aby wygrać i pokazać się kibicom z jak najlepszej strony. Taka Arkę chciałbym widzieć w najbliższym spotkaniu.
Cały czas dziennikarze analizują fenomen zdobywania bramek głową przez Rafała Siemaszkę. Trenera cieszy ta umiejętność:
To jest dziwne do wytłumaczenia, ale jak się z nim rozmawia, to mówi, że w pewnych momentach ma do wykonania jakieś zadania, a w niektórych ma pełną dowolność i liczy na swoją inteligencję w polu karnym, gdzie wyczuje dany moment, tak jak w meczu z Duńczykami. Ma umiejętność znalezienia się w polu karnym, wie, kiedy, co i jak. Ma szczęście, ale temu szczęściu pomaga, będąc w ruchu i przewidując pewne rzeczy, które mogą się zdarzyć. Niech jak najwięcej strzela tych bramek, bo my możemy na tym skorzystać.
Jaka jest sytuacja kadrowa przed meczem?
Nie zagra Tomas, który w meczu rezerw doznał kontuzji, pozostali powinni być do dyspozycji. Mam nadzieję, że będzie w kim wybierać. Fajnie, aby jak najwięcej ludzi pojawiło się na stadionie. Pora jest dobra. Może dla niektórych 20.30 to późno, ale dla piłkarzy, to jest dobra pora i nam takie spotkania najlepiej wychodziły.
Na koniec zapytano o otoczkę meczu, określanego jako mecz przyjaźni.
Jak weźmiemy dwa mecze z Wisłą i Zagłębiem, to może w tym drugim przypadku wyglądało to niemrawo. Jesteśmy mądrzejsi o tamto spotkanie i nie możemy na to sobie pozwolić. Cracovia będzie zdeterminowana i jak my pod tym względem im nie dorównamy, to już przegraliśmy ten mecz. Mają dobrych piłkarzy, w końcu to szczęście może być przy nich. Jak my będziemy mieli przestoje, to możemy mieć problem. Musimy pod względem zaangażowania, agresji się z nimi zrównać i wtedy wyjdą aspekty techniczno-taktyczne i indywidualności. Wtedy łatwiej przechylić szalę zwycięstwa na swoja korzyść.
tryb
BILETY NA CRACOVIĘ!
Zachęcamy do zakupu biletów w punktach sprzedaży, których pełna lista znajduje się TUTAJ oraz poprzez stronę internetową.
Copyright Arka Gdynia |