Aktualności
05.07.2017
Konferencja przed Superpucharem: Warszawa da się lubić!
Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa przed startem nowego sezonu. Dla Arki jest to piątkowy mecz o Superpuchar z Legią Warszawa.
Obecni byli trener Leszek Ojrzyński oraz zawodnicy Krzysztof Sobieraj, Krzysztof Pilarz, Grzegorz Piesio i Patryk Kun.
Przed rozpoczęciem części dotyczącej przygotowań oraz meczu Prezes Zarządu Wojciech Pertkiewicz poinformował o zmianach w akcjonariacie spółki.
Te kwestie nie wpływają na bieżąca działalność Klubu. Rzecznik prasowy poinformował, że sprzedano ponad 2500 karnetów, a od dzisiaj trwa sprzedaż biletów na mecz ze Śląskiem Wrocław. Wspomniał krótko o historii spotkań o Superpuchar.
Na początku zapytano trenera o kwestie dotyczące funkcji kapitana:
Jesteśmy na ostatniej prostej. Chcemy, aby ta drużyna wyglądała jak najlepiej. Zobaczymy kto będzie kapitanem w najbliższym meczu o Superpuchar, a później ustalimy sobie przed ligową batalią. kapitanów musi być trzech. Nie zawsze każdy może wystawić na boisku. Podobnie było w poprzednim sezonie.
Czy walka o Superpuchar wywołuje podobne emocje jak finał PP?
Trener Leszek Ojrzyński:
To będzie przetarcie przed sezonem, ale gramy dla siebie, dla kibiców. Nikt nogi nie odstawi. Chcemy sprawić niespodziankę. Fajnie by było w dobrych nastrojach przed sama ligą przygotowywać. Nastroje są o wiele lepsze po wygranej.
Krzysztof Sobieraj:
To jest jedne mecz i w jednym meczu może się wszystko zdarzyć. Nie ma się co oszukiwać, jedziemy do mistrza Polski, wielkiej formy, ale pokusimy się kolejny raz o niespodziankę. Warszawa nam służy, Warszawa da się lubić, jak śpiewają kibice i oby było tak w tym przypadku.
Wygrane w Warszawie notował także wcześniej w innych klubach Krzysztof Pilarz:
W moim przypadku udawało się wygrywać na Legii. Przetarcie jakieś więc jest. Recepta? Trzeba wyjść optymistycznie nastawionym na to spotkanie. Dać wszystko najlepsze co się ma. Legia jest faworytem, ale z każdym da się wygrać. Mi się kilka razy udało wygrać na Legii. Do każdego meczu trzeba się dobrze nastawić, czy gra się z Legią czy z kimś innym.
My i Legia zaczynamy meczem o Superpuchar. Forma jest niewiadomą. Pierwsze kolejki są trudniejsze do przewidzenia. Mam nadzieję, że nasza forma będzie dobra i pokażemy się z bardzo dobrej strony.
Trener Leszek Ojrzyński:
Jestem zadowolony, że ten mecz jest przed ligą. To nie mecz sparingowy, a mecz z otoczką o stawkę z kibicami, czyli to co nas czeka w meczach ligowych. To nowe doświadczenie dla wielu zawodników.
Po meczu mamy 2 dni wolnego. Ostatnie zresetowanie przed ligą i tym co nas czeka w nowym sezonie ligowym i pucharowym. Ciężka batalia przed nami.
Nie jestem przesądny. Jest inny hotel, inna Arka, nowy sezon, inny stadion, dużo różnić. Przy remisie nie ma także dogrywki, tylko rzuty karne. 5 zmian można zrobić i z tego także się cieszę. Jeśli ktoś będzie miał słabszy dzień, można z tych zmian skorzystać.
Myślę, że Legia wystawi najsilniejszy skład. Jest kilka znaków zapytania. Legia co prawda przegrała 4 ostatnie mecze o Superpuchar, ale jest nowy trener, jest dużo zawodników którzy wrócili z wypożyczeń i będą chcieli się pokazać. Jednego znamy, Szwoch prawdopodobnie zagra.
Zapytano o zawodników, których oczekiwał trener. W jakim stopniu jego oczekiwania się spełniły:
Lista z nazwiskami się zmieniała. Niektórzy znikali, nowi się pojawiali. Była elastyczna i dopasowaliśmy się do sytuacji na rynku. Jak powiedział prezes czekamy na zawodników, którzy podniosą jakość w naszej grze i podniosą wartość drużyny. Trenujemy, marzeniem jest, aby mieć dwie równe jedenastki, na razie tego nie mamy. Na kilku pozycjach jest rywalizacja zadowalająca. Wiemy, że mamy dwóch kluczowych zawodników kontuzjowanych. Łukasiewicz, Hofbauer, kilku odeszło, jak Szwoch który też był podstawowym. Po to przychodzą nowi, żeby to pouzupełniać.
Do tej pory trener z Legią w Warszawie nie wygrał, ale…:
Wszystko przegrywaliśmy, ale o wiele lepiej szło nam u siebie. Jeden remis i cztery wygrane. Kiedyś z Lechem też nie wygrałem, a zwycięstwo przyszło w odpowiednim momencie w finale Pucharu Polski. Tu stawka nieco mniejsza, ale też fajnie by było zaakcentować to dobrym wynikiem.
Jak trener ocenia w związku z tym formę ze sparingów. Na ile ona pokazuje formę zespołu?
Na razie nie można przekładać ich przebiegu na mecze o stawkę. Do tej pory poza jednym graliśmy na dwa składy. Niektórzy zawodnicy zostaną w Gdyni. To ostatni szlif i sprawdzian przed ligą. Sprawdzimy gdzie jeszcze podkręcić śrubę, gdzie poluzować. Cieszę się, że ze Śląskiem gramy w niedzielę, bo zawsze jest więcej czasu.
Jak trener ocenia walczących po powrocie z wypożyczeń o skład zawodników?
Na obecną chwilę są z nami. Jak będzie później zobaczymy. Jestem z ich postawy zadowolony. Pracują i zobaczymy co dalej. Okienko trwa do końca sierpnia. Spokojnie pracujemy i na razie czekamy na najbliższy mecz.
Gdzie trener oczekuje jeszcze wzmocnień?
Na pewno z przodu i skrzydła i może środek ofensywny. Tu straciliśmy Mateusza Szwocha. Zobaczymy, każda kandydaturę rozważamy. Ja nie jestem selekcjonerem, który powołuje jednego czy drugiego i on będzie.
My musimy każdego wkomponować, dać mu czas. Forma będzie decydowała o tym kto będzie grać.
Dla młodego Patryka Kuna od razu szykuje się spore wyzwanie:
To może być pierwszy mecz o taką stawkę w mojej karierze. Po to się trenuje, aby w takich meczach występować. Jest szansa zdobyć trofeum i będę chciał zagrać. Mam nadzieję, że dostanę szansę i że wygramy.
Na koniec w kontekście podpisania nowego kontraktu zapytano Krzysztofa Sobieraja o plany na ten kolejny rok gry w Arce:
Peselu nie oszukam. Chcę drużynie jeszcze pomóc. Zdaję sobie sprawę, że nie będę grał we wszystkich meczach od dechy do dechy, chociaż niczego nie można wykluczyć. Ci zawodnicy, którzy przyszli grać na mojej pozycji, nie tylko będą chcieli spędzić miło czas w mieście, ale są do roboty, do gry. Liczę się z tym, rywalizacja jest na tej pozycji i może to tylko wyjść na korzyść drużynie.
tr
SPRZEDAŻ KARNETÓW NA SEZON 2017/18
Copyright Arka Gdynia |