Aktualności
29.04.2017
Finał PP - Dariusz Formella: Gram teraz w Arce, więc jej będę kibicował!
Dla Darka Formelli finał już się ...zakończył. Jest jego zdobywcą w sezonie 2016/17! Otrzyma 2 medale, a jeden z nich przeznaczy na aukcje charytatywną. Jakie emocje towarzyszą mu przed finałem, w którym zagrają dwie "jego" drużyny?
Pewnie już wiele razy słyszałeś to pytanie, ale zadamy je jeszcze raz. Dla kogo we wtorek będzie biło mocniej Twoje serce i komu będziesz życzył wygranej?
Czy jednak byłbyś w stanie zagrać "na maksa" w tym meczu przeciw Lechowi? Mógłbyś go przecież wyeliminować z europejskich pucharów...
To nie miałoby znaczenia. Oczywiście, chciałbym zagrać w tym meczu, ale wiem o tym, że nie zagram od ponad pół roku. Oswoiłem się już z tą myślą. Gdybym wyszedł na boisko to zrobiłbym jednak wszystko, by Arka wygrała.
Sytuacja Arki w lidze nie poprawiła się znacząco po meczu z Piastem. Czy brak wygranej nie burzy Waszych nastrojów?
Zagracie dla siebie, czy może w pewien sposób także dla trenera Nicińskiego? Patrząc na rozgrywki pucharowe, nie poprowadzi on w tej edycji drużyny tylko w finale.
Takie jest życie, tak to się wszystko poukładało. Każdy zawodnik gra przede wszystkim dla siebie, chce zdobyć puchar i wie, że jest to szansa, by zapisać się w historii Arki. Wychodząc na boisko, żaden zawodnik nie myśli o niczym innym, jak tylko zwycięstwo. Jest nastawiony na to, by wygrać. Każdy jest trochę egoistą i robi to dla siebie, a także dla swoich bliskich.
No właśnie. Bliscy będą Was wspierać w Warszawie. Spore wsparcie z trybun się zapowiada?
Nie wiem dokładnie ile osób zaprosił każdy, ale na pewno jedzie za nami dużo osób. Wiadomo, że jest to wielkie wydarzenie. Na boisku piłkarz myśli jednak tylko o tym, by wykonać swoją pracę jak najlepiej i dobrze grać.
Na trybunach w Warszawie będzie trener i część zawodników, którzy 38 lat temu zdobyli dla Arki Puchar Polski. Czy w pewien sposób chcielibyście odebrać im miano tych, którzy jako jedyni zdobyli to trofeum dla Arki?
Na pewno, zawodnicy, którzy grali 38 lat temu nie obrażą się na nas, jeśli zdobędziemy puchar. To jest normalna sprawa. Fajnie by było odświeżyć ten sukces, bo już troszeczkę czasu minęło. Nie zdarza się często grać w finale, Arka też nieczęsto dochodzi do takiej fazy rozgrywek i grzechem by było nie pokusić się o sprawienie niespodzianki i wywalczenie tego trofeum.
Były już jakieś wymiany sms-ów czy telefony do kolegów z Lecha? Oni mają zakaz kontaktów z mediami i się wyciszają.
Nie wiedziałem, że mają zakaz kontaktów z mediami. Widać taką przyjęli strategię. Może nie chcą się rozpraszać, choć nie wiem, czy udzielenie kilku miałoby jakieś znaczenie. My tak czy inaczej, na pewno będziemy bardzo zmotywowani, by wygrać puchar.
Z kolegami z Lecha jeszcze nie rozmawiałem na temat finału. Zarówno my, jak i Lech mieliśmy w piątek jeszcze mecze ligowe. Pewnie 1-2 dni przed meczem zadzwonię i popytam, jak to u nich wygląda. Porozmawiamy też na samym stadionie.
Będę kibicował Arce. Tyle w temacie. Nie mam żadnych dylematów. Ja ten puchar już zdobyłem, to wiem już przed meczem. Jestem jednak na ten moment zawodnikiem Arki i nie wyobrażam sobie, bym nie kibicował swojej drużynie.
Czy jednak byłbyś w stanie zagrać "na maksa" w tym meczu przeciw Lechowi? Mógłbyś go przecież wyeliminować z europejskich pucharów...
To nie miałoby znaczenia. Oczywiście, chciałbym zagrać w tym meczu, ale wiem o tym, że nie zagram od ponad pół roku. Oswoiłem się już z tą myślą. Gdybym wyszedł na boisko to zrobiłbym jednak wszystko, by Arka wygrała.
Sytuacja Arki w lidze nie poprawiła się znacząco po meczu z Piastem. Czy brak wygranej nie burzy Waszych nastrojów?
Jesteśmy rozczarowani. Tak jak mówiłem zaraz po meczu, oczekiwaliśmy więcej i byliśmy blisko wygranej. Niestety 3 punkty wymknęły się tuż przed końcem.
Ten finał wywołuje jednak takie emocje i energię, że drużyna, tak czy inaczej, pojedzie do Warszawy pozytywnie nastawiona?
Finał to będzie zupełnie co innego niż liga. Takich meczów nie gra się co tydzień. Ewentualne zwycięstwo z Piastem pozwoliłoby oczywiście jechać do Warszawy w lepszych nastrojach. Puchar Polski to będzie jednak inny temat, zupełnie inny mecz.
Finał to będzie zupełnie co innego niż liga. Takich meczów nie gra się co tydzień. Ewentualne zwycięstwo z Piastem pozwoliłoby oczywiście jechać do Warszawy w lepszych nastrojach. Puchar Polski to będzie jednak inny temat, zupełnie inny mecz.
Zagracie dla siebie, czy może w pewien sposób także dla trenera Nicińskiego? Patrząc na rozgrywki pucharowe, nie poprowadzi on w tej edycji drużyny tylko w finale.
Takie jest życie, tak to się wszystko poukładało. Każdy zawodnik gra przede wszystkim dla siebie, chce zdobyć puchar i wie, że jest to szansa, by zapisać się w historii Arki. Wychodząc na boisko, żaden zawodnik nie myśli o niczym innym, jak tylko zwycięstwo. Jest nastawiony na to, by wygrać. Każdy jest trochę egoistą i robi to dla siebie, a także dla swoich bliskich.
No właśnie. Bliscy będą Was wspierać w Warszawie. Spore wsparcie z trybun się zapowiada?
Nie wiem dokładnie ile osób zaprosił każdy, ale na pewno jedzie za nami dużo osób. Wiadomo, że jest to wielkie wydarzenie. Na boisku piłkarz myśli jednak tylko o tym, by wykonać swoją pracę jak najlepiej i dobrze grać.
Na trybunach w Warszawie będzie trener i część zawodników, którzy 38 lat temu zdobyli dla Arki Puchar Polski. Czy w pewien sposób chcielibyście odebrać im miano tych, którzy jako jedyni zdobyli to trofeum dla Arki?
Na pewno, zawodnicy, którzy grali 38 lat temu nie obrażą się na nas, jeśli zdobędziemy puchar. To jest normalna sprawa. Fajnie by było odświeżyć ten sukces, bo już troszeczkę czasu minęło. Nie zdarza się często grać w finale, Arka też nieczęsto dochodzi do takiej fazy rozgrywek i grzechem by było nie pokusić się o sprawienie niespodzianki i wywalczenie tego trofeum.
Były już jakieś wymiany sms-ów czy telefony do kolegów z Lecha? Oni mają zakaz kontaktów z mediami i się wyciszają.
Nie wiedziałem, że mają zakaz kontaktów z mediami. Widać taką przyjęli strategię. Może nie chcą się rozpraszać, choć nie wiem, czy udzielenie kilku miałoby jakieś znaczenie. My tak czy inaczej, na pewno będziemy bardzo zmotywowani, by wygrać puchar.
Z kolegami z Lecha jeszcze nie rozmawiałem na temat finału. Zarówno my, jak i Lech mieliśmy w piątek jeszcze mecze ligowe. Pewnie 1-2 dni przed meczem zadzwonię i popytam, jak to u nich wygląda. Porozmawiamy też na samym stadionie.
Trzymamy więc kciuki, aby Twoje wsparcie z trybun dało sukces żółto-niebieskim!
KK, tryb
Copyright Arka Gdynia |