Aktualności
09.02.2017
Jarosław Kotas: Nie powinni obawiać się wiosny.
Obecnie trudno oceniać transfery Arki, ponieważ jest to jedna wielka niewiadoma. Na początku mają mecz z Legią, ale mistrzowie Polski mają nóż na gardle. Odeszli czołowi napastnicy Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović.
Oglądałem ich ostatni sparing i piłkarze warszawskiego klubu dusili się na boisku i męczyli. Dlatego też uważam, że Arka nie stoi na straconej pozycji w meczu inaugurującym rundę wiosenną. Fajnie, że na początku będzie Legia i stadion pełen kibiców. Rywale muszą wygrać, ponieważ remis ich nie interesuje. Kiedyś w Arce, gdy walczyliśmy o awans, to bardzo trudno grało się z zespołami skupiającymi się na tym, aby skończyć na zero z tyłu. Im dłużej na tablicy wyników będzie 0:0, tym piłkarze z Warszawy będą coraz bardziej nerwowi. A Arka, nawet gdy na inaugurację weźmie punkt, to i tak będzie zadowolona.
Do tego przecież w pierwszym meczu z Legią w tym sezonie Arka jechała do Warszawy na pożarcie, a wygrała. Poza tym trener Jacek Magiera także ma problem. Nie do końca wie jeszcze, jak nowi piłkarze są w stanie pomóc drużynie i czy zależy im na każdym spotkaniu, czy tylko będą chcieli wypromować się w meczach jak w Lidze Europejskiej z Ajaksem Amsterdam.
Arka nie powinna obawiać się drugiej części sezonu. 80 procent sukcesu w naszej lidze to charakter, kondycja i wybieganie. Nie ma w niej Lionela Messiego, Luisa Suareza czy Edinsona Cavaniego. Dlatego najważniejsze, aby drużyna stanowiła monolit. Im więcej w zespole chłopaków z charakterem, tym lepszy wynik. Dużo robi także atmosfera w drużynie.
Na pewno piłkarze nie mogą myśleć o tym, że rozegrali ostatni sparing na ciepłym Cyprze. Jak jesteś zawodowym piłkarze, to na boisku masz robotę do wykonania i tyle. Trzeba wkręcić inne korki, wklepać w ciało inne maści i grać. Jagiellonia Białystok pojechała na obóz przygotowywaczy do ciepłych krajów na 3 tygodnie i nie wierzę, że Michał Probierz będzie szukał w związku z tym alibi po ewentualnej porażce w Gdańsku. Jak któryś z piłkarzy będzie wspominał, jak fajnie było na Cyprze, myślał o cytrynach, mandarynkach i świeżych sokach, to nie powinien wychodzić na boisko. To są zawodowcy i muszą grać w piłkę w każdych warunkach.
Jarosław Kotas
więcej: trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |