Aktualności
09.12.2016
Konferencja przed Jagiellonią: Walka o każdy centymetr boiska!
Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa przed meczem Arki z liderem Jagiellonią Białystok. Obecni byli trener Grzegorz Niciński oraz zawodnicy Antoni Łukasiewicz i Michał Marcjanik.
Na początku rzecznik prasowy przypomniał o konieczności wymiany karnetów z Górki na bilety, a także poinformował o bilansie spotkań Arki z Jagiellonią. W Gdyni goście nigdy nie wygrali! Jest więc szansa zrewanżować się za porażkę w I rundzie 1:4.
Fakt, że gości nie może prowadzić w tym meczu trener Michał Probierz nie ma dla naszego zespołu żadnego znaczenia.
Antoni Łukasiewicz:
Nawet się nad tym nie skupiamy i o tym nie myślimy. Najważniejsze jest to jak my będziemy nastawieni do tego meczu. Są to niuanse, o których piszą media, a dla nas zawodników nie maja najmniejszego znaczenia. Nie będzie miało to nawet drobnego wpływu na Jagiellonię. To zespół dobrze poukładany przez trenera probierza. Wszyscy widzą, co mają robić i w żaden sposób nieobecność charyzmatycznej postaci trenera negatywnie na zespól Jagiellonii nie wpłynie.
Michał Marcjanik:
Moje zdanie jest podobne. My musimy skupić się na sobie i nie będziemy patrzyli na to, czy trener Probierz będzie na ławce rezerwowych czy na trybunach.
Grzegorz Niciński:
Myślę, że trener Probierz ma na to sposób. Będzie w Gdyni, będzie na stadionie i w porozumieniu ze swoim sztabem poradzi sobie bardzo dobrze w tym meczu. W takiej sytuacji jeszcze nie byłem i nie chciałbym być.
Czy ewentualny brak najlepszego strzelca ligi Vassiljeva może być dla Arki ułatwieniem?
Grzegorz Niciński:
Patrzę na Jagiellonię jako całość. Przegrała na wyjeździe jeden mecz, straciła 16 bramek. Tam jest dużo liderów. To nie przypadek, że ta drużyna punktuje na wyjazdach, gra bardzo dobra piłkę, ma niezły zespół. Vassiljev jest ważnym ogniwem Jagiellonii, ale tam nie ma słabych punktów i to widać po miejscu w tabeli.
W ostatnim meczu ligowym nastąpiła zmian w bramce Arki. O ocenę tej decyzji poproszono trenera:
Konrad Jałocha bronił dobrze w całym tym roku. Uznaliśmy, że w dwóch meczach, w których straciliśmy 8 bramek, oczywiście Konrad nie zawinił aż tak, ale szukaliśmy różnych rozwiązań. Stad zmieniony blok defensywny i zmiana na pozycji bramkarza. Czy będzie to zmiana na dłuższy czas, to się okaże. Pavels czekał i na pewno nie zawiódł. Wiemy, że mamy dwóch równorzędnych bramkarzy. Konrad się nie obrazi, bo liczy się dobro drużyny.
Antoni Łukasiewicz potwierdził, że ostatnie wygrane zmieniły nastroje w drużynie:
Każde zwycięstwo niesie ze sobą więcej pozytywów i trafia do naszych głów. W ostatnim czasie były one zaprzątnięte słabszymi wynikami. Wtedy się więcej o nich myśli, człowiek analizuje, szuka przyczyn. Każde zwycięstwo niezależnie od okoliczności w jakich jest wywalczone, daje komfort i wiarę w to, że to co się robi ma sens. Były to dla nas potrzebne zwycięstwa.
Przed nami dwa bardzo ważne mecze, ważne kroki, ten najbliższy z Jagiellonią. Dzięki tym ostatnim wygranym pojawiło się u nas to co na początku sezonu, a więc wiara w to, że możemy wygrywać, zdobywać punkty. W ostatnim meczu była walka, zaangażowanie, walka o każdy centymetr boiska, konsekwencja w grze i to nam dało 3 punkty. Z większym komfortem przystępujemy do tego meczu z Jagiellonią. Wierzą w to, że jesteśmy na tyle mocnym zespołem, że wyszliśmy z tej sytuacji troszeczkę trudnej, obronna ręką, ale że w tych ostatnich dwóch meczach powalczymy o zwycięstwo. To się dla nas najbardziej liczy.
Gwarantuję, że wszyscy będziemy walczyć o każdy centymetr boiska, żeby w szczególności w tym meczu przed naszą publicznością, bo on jest teraz najważniejszy, powalczyć o pełną pule. Innego myślenia nie ma! Dzięki ostatnim dobrym wynikom znowu jest power, który będziemy chcieli spożytkować w meczu z Jagiellonią.
Antek ocenił, że tylko konsekwencja może prowadzić zespół do sukcesu:
Oceny często są rozbieżne. Ja jestem samokrytyczny i wiem, że zawsze są rzeczy które można lepiej zrobić. Nie uciekam od odpowiedzialności. W Chorzowie jako cały zespól zagraliśmy tak jak na początku sezonu. Wyciągnęliśmy wnioski z ostatnich meczów, gdy zdobywaliśmy szybko bramkę, a potem obraz meczu diametralnie się zmieniał.
W Chorzowie było inaczej. To jest przykład tego, że konsekwencja w pracy w naszym zawodzie jest najistotniejsza. Trzeba zawsze zachować zimna krew. Zdaje sobie sprawę jakie mam zadania w zespole. Od kreowania gry i stwarzania tych sytuacji ofensywnych są lepsi ode mnie zawodnicy. ja zajmuję się ta „czarna robotą”. Muszę się na niej w największej mierze skupić, natomiast też chcę dawać zespołowi coś więcej, a nie tylko odbiory, przechwyty piłek. Jest nad czym pracować, ale z pełną pokora do tego podchodzę. W różnych sytuacjach, w różnych klubach byłem i wiem, że samodyscyplina każdego z nas, a potem sumarycznie zespół zaprowadzić w to miejsce, gdzie chcielibyśmy być.
Co będzie kluczem do sukcesu z Jagiellonią?
Grzegorz Niciński:
Z taką drużyna jak Jagiellonia, która dobrze się czuje w szybkim ataku trzeba być szczególnie uważnym. W tamtym meczu szybko straciliśmy bramkę, drużyna Jagiellonia nas zdominowała i wygrała jak najbardziej zasłużenie. Tu musimy zagrać mądrze, konsekwentnie. Musimy stwarzać sytuacje, aby pokusić się o punkty. Wiemy z kim gramy, ale liczymy na dobrą dyspozycję i dobrą grę całej drużyny. Uważna przede wszystkim, a wtedy można liczyć na zdobycze punktowe.
Trenera zapytano o dyspozycje Mateusza Szwocha:
Mateusz miał bardzo dobry rok, początek sezonu, miał także półtora roczną przerwę w grze. Ta dawka meczów może się gdzieś odbijać. Jesteśmy spokojni, jesteśmy cierpliwi. Jest ważnym ogniwem naszej drużyny. Nie jest teraz w idealnej dyspozycji. To widzimy i to jest szansa dla następnych zawodników. Wszedł Dominik, który miał także dłuższą przerwę, potrzebował trochę czasu, aklimatyzacji oraz treningu. Doszedł do dobrej dyspozycji. Tak jest z zawodnikami, którzy nie są w rytmie meczowym.
Jeśli chodzi o nas, liczy się drużyna, liczy się wynik, a nie poszczególne jednostki.
Dominik pokazuje swoje umiejętności, swój potencjał. To nie przypadek. Pasuje do naszej gry i jest obecnie w dobrej dyspozycji. Mam nadzieje, że jak przepracuje okres przygotowawczy, to ten czas będzie bił na jego korzyść i może być objawieniem Ekstraklasy. Na razie bym zachował spokój. Zagrał fajne mecze, ale stać go na jeszcze lepszą grę.
Michał Marcjanik:
Równie dobrze czuje się z Krzyśkiem i Dawidem. Dla mnie nie ma zbyt wielkiej różnicy na boisku. Może jedynie z Krzyśkiem graliśmy już w 1 lidze i nasze zgranie jest większe. Nie ma to większego znaczenia. Waga poszła nieco w dół, ale psychicznie i fizycznie czuje się dobrze.
Michała oceniał także trener:
Michał jak większość zawodników ma za sobą bardzo dobry rok. Awans do Ekstraklasy, gra w niej oraz 1/2 pucharu polski. Michał zdobywa doświadczenie i jest w kręgu trenera reprezentacji. Wiemy na co Michała stać. Robi postępy, dobrze grał w 1 lidze, teraz dobrze funkcjonuje na poziomie Ekstraklasy. To na pewno cieszy. Musimy mieć zawodników, którzy się wyróżniają, jeżeli chcemy się w Ekstraklasie utrzymać. Musimy szukać jeszcze lepszych wariantów i może w zimę dojdą tacy zawodnicy, którzy podniosą jakość naszej drużyny.
Michał jest na dobrej drodze, aby być dobrym piłkarzem i życzę mu, aby grał w pierwszej reprezentacji. jak to będzie zależy od niego, od jego pracy. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie zapeszajmy.
Jak trener przyjął krytykę dokonań napastników?
Można się pastwić and naszymi ofensywnymi zawodnikami i wyliczać minuty, godziny bez bramki… To jest drużyna. Na tą chwile argumenty nie są po stronie tych zawodników. Do końca w nich wierzymy. Nie mają dobrego okresu. napastnika rozlicza się ze zdobytych bramek, a u nich te statystyki są słabe. Liczę na ich przełamanie. Wiemy na co możemy liczyć. Czekamy, aż któryś z nich się przełamie. Liczę, że z Jagiellonia któryś z nich trafi. Zawodnicy też maja świadomość, że są rozliczani ze strzelonych bramek czy dochodzenia do sytuacji. Nad tym trzeba pracować. Każdy chce mieć dobrych napastników na całym świecie.
Czy zmiany w składzie dokonane poprzednio pozostaną?
Wiemy, jak zagramy z Jagiellonią. Liczy się drużyna. Mamy swój plan. Trzeba grać mądrze, konsekwentnie. O personaliach za wcześnie mówić. Do meczu zostało kilka dni i wybierzemy optymalna jedenastkę na ten mecz.
notował:tryb
BILETY NA JAGIELLONIĘ!
Copyright Arka Gdynia |