Aktualności
29.11.2016
Paweł Wojowski: Puchar podwójnie ważny.
Gdy zawodnik nie uczestniczy w porażkach ma mniej obciążoną głowę?
Gram mało w tym sezonie. Z tego powodu przeżywam jeszcze bardziej mecze będąc na trybunach, albo na ławce. Tam nie możesz nic zrobić i nie masz wpływu na to co się dzieje na boisku. To jest najgorsze.
Jak drużyna przeżywa ten okres?
Na pewno jest ciężko. Od kilku spotkań nie wygrywamy, ale nie możemy z tego robić nie wiadomo jak wielkiej tragedii. Nie jesteśmy na spadkowym miejscu , mamy 20 punktów. Ważny jest też mecz dzisiejszy. Jeśli wygramy i przejdziemy Bytovię, to poprawią się nam humory. Będziemy lepiej czuć się psychicznie.
Zdiagnozowaliście przyczyny?
Teraz problem tkwi w naszych głowach. Każda wygrana pozwoli na lepsze mentalne nastawienie do kolejnych spotkań. Lepiej nam się będzie grało i jeśli chodzi do podejście do meczu z Ruchem będziemy mieli większy komfort. Dlatego dzisiejszy mecz jest podwójnie ważny.
Ważny jak się okazuje jest nie tylko początek, ale przebieg całego meczu. Ostatnio zaczynaliście od prowadzenia, a potem je traciliście i kończyło się bez punktów.
Z Wisłą wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Szybko objęliśmy prowadzenie, potem mieliśmy szansę na 2:0, poszła kontra i straciliśmy sami bramkę. Trenerzy zawsze powtarzają, ze głowa jest najważniejsza. To ważne, aby być odpornym na takie straty.
Mecz pucharowy to szansa na pokazanie się trenerowi?
Każdy chce grać. Cały czas pracuję ciężko , schodzę do rezerw, zaliczam bramki i asysty i czekam na swoją szansę. Staram się, aby trener mnie zauważył. Ostatnio wszedłem na boisko z Termalicą, teraz byłem w 18-stce. Coś drgnęło, jestem przygotowany i mam nadzieje, ze dostanę szansę, bo o to w tym wszystkim chodzi, że pracujesz na treningach, aby grać.
Jak obstawiasz wynik. Może być nawet dogrywka i karne?
Mecz może trwać obojętnie jak długo. Ważne będzie to co na końcu i żebyśmy to my się cieszyli z awansu.
Trzymamy kciuki!
tryb
Copyright Arka Gdynia |