Aktualności
28.11.2016
Konferencja przed Drutex Bytovią.
Na konferencji prasowej przed rewanżowym meczem ćwierćfinału Pucharu Polski z Drutex Bytovią obok trenera Grzegorza Nicińskiego obecni byli Marcus da Silva i Paweł Wojowski.
Konferencja przed meczem pucharowym zawierała także odniesienie do spotkania z Wisłą w Krakowie. Dziennikarze starali się również uzyskać odpowiedzi, dotyczące przyczyn słabszej postawy zespołu w ostatnich meczach ligowych.
Już w pierwszym pytaniu do trenera sugerowano, że w przypadku porażki może być to jego ostatnie spotkanie. Czy trener czuje tego typu presję?
Nie wygrywamy… Taki jest zawód trenera, ja zrobię wszystko, żeby przejść do półfinału Pucharu Polski i zrobić punkty z Ruchem. Jak to będzie, wszystko się okaże. Zachowujemy spokój, ja wierzę w ten zespół.
Jestem codziennie z zawodnikami, wybieram najlepszą opcję, najlepszą jedenastkę, Tak było w meczu z Wisłą, wystawiliśmy taki, a nie inny skład. Na początku było fajnie, a skończyło się bardzo źle.
Naszym celem jest awans do półfinału i gramy z drużyną, która wygrała z nami 2:1. Musimy jutro zaatakować, musimy strzelić bramki. Chcemy zagrać ofensywnie, ale chcemy zagrać mądrze.
O personaliach wszyscy dowiedzą się jutro o 18-stce oraz wyjściowej jedenastce.
Sporo pytań dotyczyło gry obronnej drużyny i jej oceny:
Nie wygląda to dobrze, straciliśmy dużo bramek. To niepokoi. Obrońcy są przede wszystkim od obrony. Ubolewamy nad tym, że po sytuacji Darka Zjawińskiego na 2:0, dostaliśmy w parę sekund bramkę na 1:1. To podcięło nam skrzydła. To była nasza niefrasobliwość, nasz błąd. Daliśmy się skontrować, drużynie, która robi to bardzo dobrze. Mieliśmy tego unikać, a bramki padały po szybkich atakach i to niepokoi.
Zapytano o ocenę fizycznego stanu drużyny:
Marcus da Silva:
Na pewno nam źle. Wydaje się, że to przede wszystkim nasze głowy. Gdy przegrywasz jeden mecz za drugim, to siedzi w głowie. Wygrywaliśmy 1:0, a szybko zrobiło się 1:3. To wszystko jest w naszych głowach, fizycznie goniliśmy cały mecz.
Dzisiaj jestem zmęczony, grałem w sobotę cały mecz, jutro następny mecz. Trzeba odpocząć, aby być jutro do dyspozycji trenera.
Czy Arka zagrała z Wisłą mało agresywnie?
Marcus da Silva:
Jak się przegrywa zawsze możemy szukać, a co by było, gdyby. Nie myślimy na boisku, czy mamy akurat faulować, żeby zatrzymać przeciwnika. Nie ma co na to patrzeć. Jak najszybciej trzeba zapomnieć ten mecz. Nikt nie chce przegrywać, a tym bardziej takim wynikiem. Mamy bardzo ważny mecz jutro i musimy być wszyscy razem, aby jutro odpędzić te czarne chmury, które są nad nami.
Nie straciliśmy wiary. Jesteśmy drużyną i musimy w tym trudnym momencie być wszyscy razem, aby to odwrócić.
Grzegorz Niciński:
Graliśmy zbyt nonszalancko, za bardzo się otwieraliśmy i to nas pokarało. Z tak klasową drużyną jak Wisła trzeba uważać na swoje ustawienie i błędy. Boguski, Małecki, Mączyński, i inni to nie są przypadkowi ludzie w polskiej piłce i jeśli mają miejsce to strzelają bramki, a my im to umożliwiliśmy.
Jak drużyna nie wygrywa zawsze się szuka przyczyn. Nie będę zganiać i się tłumaczyć takimi względami, że graliśmy dłużej…Zawsze się szuka, gdy coś nie idzie. Trzeba zachować spokój. Mamy świadomość tego co się dzieje. Musimy z tego wyjść, mamy swój plan. Trzeba poprawić nasza grę defensywną, tutaj jest problem.
To odpowiedzialność całej drużyny, a nie tylko pojedynczych zawodników. My jesteśmy zespołem, który bazuje na grze całej drużyny. Awans wygraliśmy całą drużyną. Jeżeli jakieś ogniwo nie funkcjonuje, to potem przekłada się od razu na wynik. Nie mamy w drużynie gwiazd, wszyscy są równi i na tej grze zespołowej bazujemy.
Pracujemy z zespołem od 2 lat. Robimy serie badań i wiemy dokładnie jak zawodnicy wyglądają i jakie mają możliwości. Dopasowujemy treningi do mikrocyklu tygodniowego. Korekty są, ale pracujemy, tak jak pracowaliśmy.
Paweł Wojowski ma nadzieję na występ we wtorkowym meczu:
Każdy chce zagrać w meczu, ale o tym czy zagram dowiem się jutro. Trener często nas trzyma w niepewności do odprawy.
O szansach Pawła na występ mówił trener:
Najpierw podajemy skład zawodnikom, a potem przekazujemy mediom. Paweł jest członkiem naszej drużyny. W kadrze mamy 25 zawodników i każdy walczy o swoje. Paweł będzie brany pod uwagę do 18-stki meczowej. Paweł się stara, jest cierpliwy, pracowity. Mamy 11-ście miejsc, a nas jest 25-ciu. Czasami są wybory dla Pawła niedobre, każdy chce grać. My podejmujemy decyzje i stawiamy na najlepszy skład, na dany mecz.
Czy trener by coś zmienił analizując mecze, które już zostały rozegrane?
Atakuje mnie Pan, jakbyśmy mieli 6 punktów i ostatnie miejsce w tabeli. Nie zapominajmy, że nie jesteśmy na miejscu spadkowym i mamy dwadzieścia punktów. Jest to dużo i mało. Oczywiście nie wygrywamy i wiem o tym doskonale. Czarne chmury krążą, ma pan swoje źródła, ja nie będę z tym polemizować. Jestem trenerem, który wykonuje swoją pracę i chcę się skoncentrować tylko na tym meczu, abyśmy ten mecz wygrali i przeszli do następnej rundy. Tak jest w piłce, jak się nie wygrywa potem są spekulacje, rozmowy, ale tak już jest w tym zawodzie.
Trener podkreślił zaufanie do drużyny:
Analizujemy nasza grę. Znamy tych zawodników długo. W spokoju przygotujemy się do tego meczu. Nie będzie nerwowych ruchów. Wierzymy w ten zespół i chciałbym, abyśmy jutro przeszli Bytovię.
Trener Kafarski ma duże pole manewru, ma dużą ilość zawodników, rotuje składem. Wygrali 2:1 i my musimy atakować, my musimy stwarzać sytuacje, musimy strzelić bramkę lub dwie. Bytovia jest niewygodną dla nas drużyna, bo zderzaliśmy się z nią wielokrotnie i kończyło się remisami bądź porażką. Teraz musimy odrobić starty.
notował:tryb
Copyright Arka Gdynia |