Na konferencji przed meczem z Cracovią obecni byli trener Grzegorz Niciński oraz zawodnicy Dariusz Zjawiński i Adam Marciniak.

Obecność obu zawodników nie była przypadkowa. Obaj rozegrali 150 spotkań w barwach naszego poniedziałkowego rywala.

Rzecznik Arki na początku wspomniał o akcji wspieranej przez Lotto Ekstraklasę w 9 kolejce; „Zgoda na życie” oraz inicjatywie kibiców związanej z budżetem Obywatelskim Gdyni.

Trener Grzegorz Niciński na wstępie podkreślił, że mecz w Kielcach został zdiagnozowany.

Mecz z Koroną nam nie wyszedł. Wszystko przeanalizowaliśmy i teraz przed nami Cracovia. Na tym spotkaniu już się koncentrujemy.

Dariusz Zjawiński trafiał do siatki, ostatnio jednak bramkarzy rywali wspierały słupki.

Nie wiem czy zagram w pierwszym składzie. Jeśli dane będzie mi zagrać, to po to się jest napastnikiem, po to się jest na boisku, aby strzelać bramki, aby dawać zwycięstwa.

Wcześniej mówiłem także w wywiadach, że nie ważne, kto strzela, ale ważne jest abyśmy wygrywali te mecze i jak najszybciej zapewnili sobie dobrą ilość punktów, bo runda rewanżowa będzie trudniejsza.

Adam Marciniak rozegrał ponad 100 spotkań w barwach „Pasów”.

Sentyment do Cracovii jest, ale na boisku nie ma to znaczenia. Jestem piłkarzem Arki. Jeżeli będzie mi dane zagrać, to będę robił wszystko, żeby wygrać, a nie zastanawiać się nad sentymentami. Na pewno będzie przyjemnie zamienić kilka słów z byłymi kolegami. Ten mecz jest tak samo ważny jak poprzednie mecze.

Pytano o sytuację kadrową.

Grzegorz Niciński:

18-stkę meczową wybierzemy pod kątem Cracovii w niedzielę. Wiemy, że czeka nas ciężki tydzień. 3 mecze w 6 dni. Dwa mecze z czołówką Ekstraklasy i mecz pucharowy. Marcus wszedł w trening z zespołem, coraz lepiej ma się Yannick, ale co do decyzji personalnych, w niedzielę będziemy mądrzejsi. W kadrze mamy 25 zawodników, ale czy Marcus znajdzie się w kadrze, nie mogę teraz tego powiedzieć.

Jak trener ocenia ostatni nabytek Arki.

Dominik był z nami wcześniej. To zawodnik, który pasuje do naszej gry. Jest to zawodnik uniwersalny. Jego pozycja będzie uzależniona od naszej gry.  Jest to zawodnik, który może grać z powodzeniem na lewej stronie, w środku, na 10-tce, na 8-ce. O takich zawodników nam chodzi, aby mogli wchodzić i grać na tych pozycjach, gdzie będziemy potrzebowali. Taki zawodnik nam się przyda. Liga jest długa, przed nami dużo trudnych meczów.

Czy trener ponownie skorzysta z banku informacji czyli zawodników którzy występowali w klubie z którym gramy?

Dzisiaj można oglądać mecze i nie jest tak, że przyjdzie zawodnik i powie jak dany zespół będzie wyglądał.  Cracovia to zespół, który ma duży potencjał w ofensywie i to pokazują. Tutaj musimy się nastawić na trudny mecz i przeciwstawić drużynie, która fajnie gra w piłkę.

Czy ma jakieś znaczenie to, że Adam grał z Darkiem w Cracovii?

Adam Marciniak:

 To, że się znamy na pewno ułatwiło mi wejście do szatni.  Na boisku szczerze mówiąc, nie wiem czy to specjalnie pomaga. W piłce zawodowej każdy wie, co ma robić na boisku i nie ma większego znaczenia czy ktoś kogoś zna lepiej, czy nie.  Na mnie nie ma to wpływu.

Jak podchodzi do pozycji na której jest wystawiany. Czy się jej jeszcze uczy?

Przede wszystkim na początku tygodnia staram się zrobić wszystko, aby być wystawionym na mecz. Nie myślę, że chciałbym zagrać na lewej stronie, czy w ataku, czy bramce. To nie jest zależne ode mnie, czy mojego „widzimisię.” Do niczego takie myślenie nie prowadzi.  Najważniejsze jest, aby robić swoją robotę i doprowadzi to do tego, że otrzyma się szansę, czy to od pierwszej minuty, czy w drugiej części meczu i to jest najważniejsze.

Na pewno jest wiele do poprawy. Grając jednak tyle lat w piłkę, nie można się usprawiedliwiać, że jestem np. zaskoczony, bo zagrałem na innej pozycji niż w ostatnim meczu.

Uczę się, docieramy się z drużyną, z trenerami. To jest początek sezonu, jest jakaś droga obrana, którą idziemy i się doskonalimy.

Napastnik Arki już po meczu z Koroną  chciał grać niemal od razu z Cracovią. Dlaczego?

Dariusz Zjawiński:

Przespaliśmy 1 połowę, w drugiej mogliśmy odmienić losy spotkania. Brakowało ostatniego podania, wykończenia akcji. Następnego dnia myśleliśmy już o tym jak zagrać z Cracovią. Mecz z Koroną zagraliśmy, w szczególności w 1 połowie, bardzo źle. Straciliśmy tam punkty, które po meczu mogliśmy powiedzieć, że były w naszym zasięgu.

Po meczu byłem zdenerwowany, jechaliśmy tam po punkty, a zagraliśmy nie tak, jako sobie zakładaliśmy. Jechaliśmy po dobry wynik, a przespaliśmy 1 połowę, w drugiej nie dało się już odrobić.

notował: tr

 BILETY NA MECZ Z CRACOVIĄ!