Aktualności
13.01.2016
Yannick Sambea: Konkurencja w zespole jest ważna!
No tak. To obecnie może nawet najlepszy klub na świecie. Ja byłem tam 3 lata. To było dla mnie znakomite doświadczenie. Wiele się nauczyłem jeśli chodzi o technikę, taktykę i to jak należy być profesjonalnym piłkarzem.
Trenowałem z juniorami, potem z rezerwami. Czasami także trenowaliśmy z pierwszą drużyną. Trenowałem z takimi zawodnikami jak Alaba, Muller, Badstuber, Kroos. Oni także grali wówczas w drugim zespole.
Jak ich kariera się toczy widzimy. Nie było szans na kontynuowanie i przebicie się do pierwszej drużyny?
Bayern to nie tylko wysoki poziom sportowy. Różnica miedzy pierwszą, a drugą drużyną to już naprawdę przepaść. Musisz być naprawdę bardzo dobry. Wielu innych zawodników odeszło z Bayernu lub nawet zakończyło kariery.
Masz jakiś wzorzec piłkarza z Bayernu?
Nie. Dla mnie wzorem jest Andres Iniesta. On jest dla mnie najlepszym piłkarzem.
Potem grałeś w kilku innych klubach niższej klasy i trafiłeś do Szwajcarii, a potem do Polski.
No tak. Po drodze miałem jeden z najgorszych momentów w mojej karierze, gdy przydarzyła mi się kontuzja kolan . To było w Waldhoff Mannheim. Potem wyszedłem z tego na prostą. W Szwajcarii była 2 liga. Chciałem zmienić otoczenie, podjąć nowe wyzwanie, zacząć od nowa.
Poprzez menadżera otrzymałem dobrą ofertę z Miedzi Legnica. Ten klub także od lat ma nadzieje na awans. Bardzo cenię Prezesa Dadełło. On ma wizję klubu oraz ambitne cele. Niestety nie udało się awansować, a potem także nastąpiły zmiany w sztabie szkoleniowym.
Za trenera Stawowego nie grałem dużo. Byłem nowy. Początkowo musiałem także przyzwyczaić się do miasta, zespołu, nowego otoczenia. Potem najlepszy okres miałem za trenera Kudyby. On dał mi szansę gry. Wtedy nabrałem pewności siebie. Teraz przyszedł trener Tarasiewicz i nie widział mnie w swojej koncepcji. Miał takie prawo.
Moim celem jest gra w jak najwyższej klasie rozgrywkowej, na jak najwyższym poziomie. Do tego pomału cały czas dążę.
Taką szansę widzisz przychodząc do Arki?
Oczywiście. Grałem przeciwko Arce trzy razy. Gdy graliśmy tutaj w Gdyni widziałem stadion, kibiców. To imponowało, widać , że to klub z tradycją i ambicjami. Chciałbym, aby nasze wspólne cele gry w najwyższej klasie rozgrywkowej z moją pomocą się spełniły.
Arka jest w czołowej dwójce tabeli i kibice wierzą, że tak zostanie już do końca.
Widzę, że Arka ma plan i koncepcję realizacji celów krok po kroku. Nie mówimy, że hurra atakujemy, że już awansowaliśmy. Skupiać się będziemy na każdym kolejnym meczu. Najpierw Katowice, potem Zagłębie i tak dalej. Tylko w ten sposób będzie można odnieść końcowy sukces.
Teraz przed nami ważny okres przygotowań. Dla mnie nie tylko przygotowanie fizyczne, ale jak najszybsze złapanie tego co oczekują ode mnie trenerzy, jak będzie nasza taktyka, jakie zadania będę miał.
Liczysz oczywiście na grę w pierwszym składzie?
Wiem, że będę musiał rywalizować o to miejsce. Uważam jednak, że konkurencja to najlepsza rzecz jaka może być w zespole. Każdy z kadry chce grać. Ja chcę oczywiście pomóc drużynie . Muszę być dobrze przygotowany fizycznie, pracować dobrze i potem zobaczymy.
Jak przyjęła Cię drużyna?
Bardzo dobrze. Za mną dwa dni, pierwsze zajęcia. Jestem optymistą i uważam, że będzie ok.
Życzymy więc jak najlepszych przygotowań i wysokiej formy.
rozmawiał: tryb
Copyright Arka Gdynia |