Aktualności
08.10.2015
Konferencja przed Rozwojem: Nie lekceważymy rywala.
Na konferencji prasowej przed meczem Arki z Rozwojem Katowice obecni byli trener Grzegorz Niciński oraz zawodnicy: Antoni Łukasiewicz i Rafał Siemaszko.
Na początku rzecznik prasowy zachęcił kibiców do zakupu biletów w przedsprzedaży.
Trenera Nicińskiego zapytano o trwającą dobrą passę przed meczem z Rozwojem:
My pracujemy normalnie, tak samo, nic się nie zmienia. Z tygodnia na tydzień solidnie trenujemy i czekamy na żniwa. Udało się nam wygrać dwa mecze i chcemy pójść dalej tą drogą. Po to pracujemy cały tydzień, aby rozegrać mecz i dla nas się liczy ten najbliższy. To żniwo ma przyjść w sobotę w postaci 3 punktów.
Na dzisiaj wszyscy są zdrowi, nikt nie narzeka na urazy, to na pewno cieszy.
Czeka nas mecz jak każdy inny, chcemy go wygrać i zdobyć punkty. W jakim skaldzie wyjdziemy to ja już wiem, ale trzeba szanować rywala, bo to jest drużyna , która potrafi grać w piłkę. Wygrali z Wisłą Płock, w derbach Katowic zremisowali. Nikt ich nie lekceważy. Nie chcemy gonić wyniku, chcemy wygrać, a w jakim skaldzie zawodnicy dowiedzą się na odprawie . Mamy kilka możliwości, ale musimy podejść bardzo mądrze do tego meczu i tak jak powiedzieli chłopacy musimy być skoncentrowani. Jeden błąd może nas drogo kosztować. Chcemy stwarzać sytuacje, chcemy narzucić ton grze i chcemy zdobyć trzy punkty, bo to teraz najważniejsze.
Trenera pytano o warianty gry pod nieobecność Michała Nalepy:
Mamy dużo młodzieżowców. Kotkowskiego w bramce, Tomasiewicza, Wojcinowicza, Mosiejko, Szerszenia , Koziarę . Mamy swój plan. Nie ma Michała Nalepy, ale są inni, którzy dostaną szansę i udźwigną ten ciężar.
Antoni Łukasiewicz podkreślił, że czeka Arkę trudne zadanie. Dlaczego?:
Nic się nie zmienia w naszej pracy, w naszym przygotowaniu do kolejnego meczu. Nie ma znaczenia czy gramy akurat z zespołem z dołu czy z góry tabeli. Mecze z rywalami z dołu tabeli są z czysto psychologicznego punktu widzenia trudniejsze, bo wszyscy oczekują od nas pięknej i widowiskowej gry i okazałego zwycięstwa. Wiadomo, że z takimi zespołami gra się niezwykle trudno i właśnie ważna jest „zimna głowa” koncentracja na swoich zadaniach , swoim celu, i to nam będzie przyświecało w najbliższym meczu.
Rafał Siemaszko także nie lekceważy rywala:
Mimo, że Rozwój jest ostatni w tabeli nie liczymy z Pawłem wcale bramek, jakie strzelimy. Mimo, że rywal ma zdobytych tylko 8 punktów, nie myślimy wcale, że będzie to spacerek. Gdybyśmy tak myśleli to byłby duży błąd, dlatego musimy podejść skoncentrowani do tego spotkania . Nie ważne, kto będzie strzelał bramki. Każdy z ofensywnych zawodników musi być 100 procent skoncentrowany.
Rafał był pytany o cele na rundę w zakresie zdobywanych bramek.
Nie ma określonego celu. Chcę strzelać bramki w każdym meczu, w którym to będzie możliwe i co z tego wyjdzie dalej to zobaczymy. Dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo całej drużyny i cel, o który walczymy w tym sezonie.
Rolę Michała Nalepy docenił kolega z zespołu Antoni Łukasiewicz:
Michał był ostatnio w doskonałej dyspozycji. To przełożyło się na powołania do reprezentacji. Michał dawał bodźce zespołowi , żeby zaatakować i robił to skutecznie. Jeśli chodzi o moje zadania nie myślę, żeby trener chciał coś tutaj zmieniać i obecność czy nieobecność Michała nie będzie miała na to wpływu. W głównej mierze odpowiadam za zadania defensywne, momenty, w których tracimy piłkę. Każdy z nas ma określone cele stawiane przez trenera, a specyfika mojej pozycji jest jasna, jeśli chodzi o założenia i strategię gry.
Wszystko rozstrzygnie się w sferze mentalnej, musimy być skoncentrowani przez 90, czy nawet 95 minut, aby te założenia na mecz realizować ze stuprocentową skutecznością. To jest najważniejsze.
Michałowi trzeba oddać ukłon, że ostatnio decydował o naszych poczynaniach ofensywnych, stwarzał sytuacje, sam strzelał bramki , więc jest to duży brak, ale mamy innych zawodników z potencjałem i od nich zależy czy go wykorzystają przy nadarzającej się okazji.
Trener podkreślił, że zespól musi radzić sobie bez młodego pomocnika.
Cieszy nas to, że Michał gra w reprezentacji i życzymy mu, aby grał regularnie. My musimy sobie bez niego poradzić. Są zawodnicy w kadrze, którzy mam nadzieję, udźwigną ten ciężar. Michał jest w dobrej dyspozycji.
Mam nadzieje, że zagra ze Szwajcarią w niedzielę i wróci do nas i będzie się przygotowywał do meczu z Bytovią.
Wczoraj rozmawiałem z asystentem trenera kadry i zawodnikiem. Wczoraj nie czuł się za dobrze ze względu na uraz palca i dlatego nie zagrał.
Trenera zapytano o Michała Gałeckiego, który trafił do Rozwoju z Arki.
Michał był w Gdyni kilka lat , zmienił otoczenie, trafił do Rozwoju, gra regularnie. Wszyscy dobrze mu życzymy. Ma potencjał, tam jest u siebie.
Trenera zapytano o to, czy Arka z ostatnich spotkań, to ta na którą czekamy?:
Cały czas wierzymy w siebie. Na początku był wynik, potem nie, teraz wróciliśmy na swoje tory , ale w dalszym ciągu rozwijamy się, jesteśmy głodni, chcemy zdobywać punkty . Nikt nie jest w super nastroju, że wygraliśmy dwa mecze i nagle wszystko jest fajnie. My wiemy, że stać nas na dużo i musimy w dalszym ciągu poprawiać swoje mankamenty, które nam się zdarzają i ulepszać te rzeczy, które są na dobrym poziomie.
Tylko codzienną pracą można to poprawiać. Chcemy być drużyną, która wygrywa regularnie , mamy naszą mini passę i chcemy ją kontynuować w sobotnim meczu i w następnych, które nas czekają. Mamy nasze cele. Miejsce niższe niż piąte będzie dla nas rozczarowaniem. Chcemy jednak w tej lidze namieszać. Musimy jednak w spokoju pracować i zdobywać punkty. Po rundzie jesiennej zobaczymy, w jakim będziemy miejscu . Oby jak najwyżej.
Pytano o rolę zmienników, którzy ostatnio decydowali o wynikach:
Cieszy , że zawodnik, który nie wychodzi w pierwszej jedenastce dobrze reaguje. To cieszy. Widać, że są głodni podrażnieni i ciągną nasz zespól. Mamy pole manewru, zawodników w dobrej dyspozycji , nie tylko jedenastkę. Mam nadzieję, że ci którzy się nie zmieszczą w składzie , jak wejdą pokażą to, co ci którzy weszli w Grudziądzu.
Tak to powinno wyglądać, mamy jedenastkę, 18-stke, tych którzy się nie łapią, ale ważny jest zarówno ten 11-ty, jak i 25-ty. Wszystko okaże się w sobotę. Liczy się drużyna, nie jednostki.
Trener nie wybiega jeszcze w przyszlość dotyczącą włączenia się w walkę o awans:
Teraz jesteśmy skoncentrowani na najbliższych meczach. Czas podsumowań przyjdzie po ostatniej kolejce. Jeszcze przed nami sporo grania i punktów do zdobycia. Scenariusz napisze życie.
notował:tryb
Copyright Arka Gdynia |