Aktualności
25.08.2015
Konferencja przed Wigrami i Kluczborkiem: Chcemy wygrywać w Gdyni!
We wtorek odbyła się konferencja prasowa przed dwoma zaplanowanymi na ten tydzień meczami ligowymi w Gdyni: z Wigrami Suwałki i MKS-em Kluczbork. Cel dla żółto-niebieskich jest jasny: Arka będzie walczyć o komplet punktów!
W spotkaniu z dziennikarzami wzięli udział trener Grzegorz Niciński oraz dwaj młodzi zawodnicy: Michał Nalepa i Grzegorz Tomasiewicz.
Na wstępie rzecznik klubu zachęcił do zakupu biletów w przedsprzedaży oraz przypomniał o kolejnej zbiórce na żółto-niebieskie szkolne wyprawki dla dzieci. Podał także ogólny bilans spotkań między Arką i Wigrami, który jest idealnie wyrównany: po 2 zw.–2 rem. –2 por.
W sprawach sportowych głos pierwszy zabrał trener Niciński, który odniósł się jeszcze do meczu w Sosnowcu:
- Po każdym meczu robimy analizę, zarówno po wygranym, jak i przegranym. Wiadomo, że trudniej analizuje się porażki. Trzeba taki mecz szczególnie dokładnie obejrzeć. Tak zrobiliśmy i myślę, że podobnych błędów już nie będziemy popełniać. To była dobra nauczka dla nas wszystkich.
W Sosnowcu chcieliśmy wygrać, nikt nie myślał o tym, że byliśmy przez moment liderem. Wiedzieliśmy co nas czeka, że Zagłębie będzie walczyć i to się potwierdziło. Straciliśmy bramki, rywale złapali swój rytm, a my nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Popełniliśmy sporo błędów i to przełożyło się na bramki dla Zagłębia, które prowadziło już dość wysoko 4:1. Dobrze, że Rashid strzelił bramkę. Mecz mógł się inaczej potoczyłć, ale sami jesteśmy sobie winni.
To już jednak za nami. Przed nami nowy mecz, nowy rozdział i na tym się koncentrujemy. Zrobimy wszystko, by jutro zdobyć 3 pkt.
Trener nie wykluczył także zmian w składzie w meczu z Wigrami:
- Jeśli chodzi o skład to pierwsi dowiedzą się zawodnicy na odprawie. Myślę, że dojdzie do jakichś roszad w naszym zestawieniu. To jest rzeczą naturalną. Mamy wyrównaną kadrę i zmiany mogą się pojawić.
Miro Bożok jest po dłuższej przerwie, trenuje z pełnym obciążeniem i być może pojawi się w kadrze na mecz sobotni z Kluczborkiem. Pracuje już normalnie, ale potrzebuje jeszcze kilku dni i jutro na pewno nie będzie brany pod uwagę.
Skomentował także początek sezonu w 1 lidze i szanse Arki w rozgrywkach:
- Każdy mecz jest inny. Ta runda pokaże, jakim jesteśmy zespołem. Liga jest bardzo wyrównana i stać nas na to, żeby toczyć bój o pierwsze miejsce w tabeli. Wierzę, że "złapiemy" dobrą serię, będziemy punktować i to nas usadowi w czołówce w tabeli. Wtedy nam wszystkim będzie się łatwiej pracowało.
Podkreślił, że w dwóch najbliższych spotkaniach żółto-niebiescy będą chcieli zdobyć komplet punktów, mimo że na ich drodze stoją niewygodni rywale, z którymi trzeba będzie ostro walczyć o zwycięstwo:
- Gramy u siebie i chcemy wygrywać. Pokazaliśmy to w meczu z Katowicami, że zależy nam na zwycięstwach w Gdyni i dążyliśmy do celu do ostatniej minuty. Mam nadzieję, że jutro wyjdzie zespół zdeterminowany, żądny 3 pkt. i chcący pokazać, że potrafi grać w piłkę. Chciałbym, aby po tych meczach mówiono, że Sosnowiec to był wypadek przy pracy. Jest okazja się szybko zrehabilitować.
Mamy mecz jutro, potem w sobotę gramy z Kluczborkiem. Nie będą to łatwe spotkania, to są niewygodni rywale. W zeszłym sezonie przegraliśmy z Wigrami 1:0 u siebie i na wyjeździe. Teraz chcemy się zrewanżować. Zrobimy wszytko, by się przygotować i jak najlepiej zagrać.
Trener ocenił także najblizszego rywala:
- Wigry to nie jest drużyna, która się tylko broni. W meczu z Katowicami miała swoje sytuacje w pierwszym kwadransie, prowadziła też w Sosnowcu 2:0 już po 23 minutach. Będzie to mecz wyrównany i otwarty, a o wyniku mogą zadecydować indywidualne umiejętności. Liczę, że jutro zawodnicy, którzy gorzej wypadli z Zagłębie, pokażą się z dobrej strony. Jak zagramy z takim „zębem” jak z Katowicami to łatwiej będzie o sukces.
Wigry to dobry, zorganizowany zespół. Mają doświadczonych obrońców i kilku młodych zawodników w ofensywie. Są tam Jarzębowski, Rafalskis, Adamek czy Moneta. Początek sezonu był dla nich udany. Można jednak dywagować „na papierze” o personaliach, ale to boisko rozstrzygnie.
Mamy w pamięci poprzednie mecze z nimi, nie były one zbyt piękne. Teraz mam nadzieję, że nasza siła będzie na tyle duża, by z nimi wygrać. Liczę na to, że chęć zwycięstwa będzie wyższa po naszej stronie i wygramy.
Na temat tego, co wydarzyło się w ostatniej kolejce i najblizszych dwóch spotkań wypowiedzieli się także piłkarze.
Michał Nalepa:
- W Sosnowcu szybko strzeliliśmy bramkę. Mogliśmy szybko dobić przeciwnika i trafić na 2:0, gdy sytuacje miał Rafał Siemaszko. Później się to na nas zemściło. Dobrze zaczęliśmy ten mecz, ale potem marnowaliśmy okazje i rywal to wykorzystał.
Wypowiedział się także na temat ustawienia, w którym przychodzi Arce grać w poszczególnych meczach i rozwiązań taktycznych:
- Ustawienie drużyny zależy w dużej mierze od przeciwnika. Jeśli gramy u siebie, z zespołem, który może się bronić, to raczej będzie dwóch napastników i wyjdziemy bez klasycznej „10”. Jeśli rywal jest mocniejszy to taki zawodnik przede mną i Antkiem by się przydał. Jeśli o mnie chodzi to nie skupiam się tylko na defensywie, ciągnie mnie także do przodu i staram się tam pomóc drużynie.
Trener powtarza, by oddawać strzały z dystansu. Bramkarze mogą bowiem popełniać błędy w tej lidze, co pokazało już kilka spotkań np. Zagłębie - Wisła. Z piłką do bramki to można wchodzić w futsalu, a tutaj gramy o normalnym boisku. Na pewno szkoleniowcy cały czas zwracają nam na to uwagę.
Grzegorz Tomasiewicz:
- Wiadomo, że każdy z nas chce zagrać jutro od pierwszej minuty. Osobiście uważam, że jestem w dobrej dyspozycji, ale decyzja o składzie należy do trenera. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w spotkaniu z Wigrami.
notował: KK
BILETY NA WIGRY W PRZEDSPRZEDAŻY!!!
Copyright Arka Gdynia |