Trener Niciński na wstępie odniósł się do ostatniego spotkania Arki z Wigrami Suwałki.

-  Przegraliśmy w Suwałkach, ale teraz już myślimy o czekającym nas meczu derbowym. Będzie to trudne spotkanie. Chcemy się w nim pokazać z dobrej strony i sprawić, by punkty pozostały w Gdyni.

Po przegranym meczu z Wigrami nie mogę być zadowolony. Nie wyszło nam to spotkanie, tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Teraz tydzień solidnie pracowaliśmy i liczę, że powróci skuteczna Arka. Nie uważam jednak, żebyśmy stali w miejscu, takie mecze po prostu się zdarzają. Wigry regularnie wygrywają na własnym boisku, my nie znaleźliśmy na nich recepty. Mam nadzieję, że to była nasza ostatnia wpadka w tym sezonie.

 

Trener skomentował także sytuację kadrową w zespole.

 - Czy zagra Michał Szubert – nie wiem. Mecz jest w sobotę i wtedy się przekonamy. Najpierw o składzie dowiedzą się piłkarze. Paweł Abbott grał ze złamaną ręką od 10 min. w Suwałkach, a  zszedł dopiero w 63 min. Teraz czeka go zabieg, ale mam nadzieję, że powróci do nas jeszcze w tej rundzie. Mamy jednak innych zawodników, dla których jest to szansa, by pokazać się w pierwszej drużynie.

Nie będę robił rewolucji w składzie. Na pewno będą jakieś zmiany, ale nie wystawię od razu 5-6 nowych piłkarzy. Grzegorz Tomasiewicz wypadł dobrze w meczu rezerw, ale jest po kontuzji. Być może dostanie szansę w meczu z Bytovią.

Drużyna pracuje cały czas nad skutecznością, która jest niższa na początku rundy.

- Po pierwszych dwóch meczach podnieśliśmy sobie wysoko poprzeczkę. Mieliśmy w kolejnych spotkaniach sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy, co przekładało  się na naszą zdobycz punktową. Chcemy to poprawić i nad tym pracujemy. Mamy teraz mecz derbowy „na przełamanie”.

Trener Niciński nie lekceważy najbliższego rywala, ale nie obawia się rywalizacji z Bytovią.

 

- Mam nadzieję, że moja forma będzie rosła. Czuje się dobrze i liczę, że zagram z Bytovią. Jeśli wystąpię w sobotę to postaram się znaleźć sposób na defensywę rywali i  będę chciał zdobyć bramkę.

notował: KK