Aktualności
24.09.2014
Łukasz Kowalski: Zwycięstwa potrzebujemy jak tlenu!
Chyba nie spodziewałeś się wracając do Arki, że po 9 kolejkach będziemy tak nisko w tabeli…
W Arce zawsze gra się o coś. Za moich wcześniejszych pobytów jeszcze w Ekstraklasie była to walka o utrzymanie, wcześniej o awans. Zawsze wiec emocje tu mi towarzyszyły. Nie przypuszczałem jednak, że tym razem będą to tak skrajnie ujemne emocje. Liczyłem od początku, że będziemy walczyć w tej górnej połówce tabeli . Wierzę, że tak jeszcze będzie. Na razie musimy się wykaraskać z tego dołu tabeli.
Co Twoim zdaniem nie zadziałało?
Sparingi napawały mimo wszystko optymizmem. Gra wyglądała dobrze i sprawiała nam przyjemność. Teraz to nieco zatraciliśmy, ale nie ma się co dziwić wobec wyników, jakie osiągamy. Nie zdobywamy punktów.
Sposób gry, który staraliśmy się prowadzić nie przyniósł nam efektów. W 1 lidze przy całym szacunku dla rywali okazuje się, że inne elementy są decydujące. Stomil, który z nami praktycznie nie istniał jest wiceliderem. Trener Dźwigała chciał połączyć efektowną grę z efektywną, ale jak widać na tą chwilę nie przynosiło nam to punktów.
Tego efektem jest odejście trenera Dariusza Dźwigały… To zawsze na tak wczesnym etapie rozgrywek porażka dla trenera , ale i dla zespołu?
Czy wstrząs był potrzebny , czas jak zwykle pokaże. Tak jak mówiłem po meczu trenera Dźwigałę cenię i życzę mu sukcesów. My musimy w najbliższym czasie pokazać, że ta kadra ludzi, która tu się znalazła zasługuje na dalsze zaufanie i z tego dołka spokojnie damy radę wyjść.
Na razie przygotowania do meczu z Wisłą prowadzi Grzegorz Niciński. Być może poprowadzi Was w Płocku?
Nie wiemy jak to się ułoży do dnia meczu. Niezależnie jednak od tego czy będzie to trener Niciński czy też nowy trener do spotkania musimy podejść tak samo. My już stoimy, jako zespół pod ścianą i musimy się od niej odepchnąć. Mam nadzieję, że ta sytuacja nie zwiąże nam nóg i będziemy walczyli o zwycięstwo.
Mimo, że ten tydzień to "okres przejściowy" musicie wydobyć z siebie maksimum motywacji.
Jesteśmy profesjonalistami. Obecne zajęcia traktujemy z należytym zaangażowaniem. Nie ma znaczenia, że być może jest to trener tzw. przejściowy i za chwilę ktoś go zmieni. Każdy musi z pełnym zaangażowaniem podchodzić do tych zajęć i dawać z siebie maksa. To podkreślał także na pierwszych zajęciach z nami trener Grzegorz Niciński. Każdy przed sobą musi za to odpowiadać. Wszyscy muszą pracować na pełnych obrotach.
Analizy trwają od kilku kolejek. Różne były interpretacje, także sam trener Dźwigała po meczu z Termalicą sugerował zmianę stylu gry. Mecz z Flotą jednak mimo korekt był przegrany. Blisko było z Chojniczanką, gdy po Twoim świetnym dośrodkowaniu prowadziliśmy.
W tym meczu niewiele zabrakło, aby wygrać. To byłby dla nas niewątpliwie punkt przełomowy . Wszyscy tego zwycięstwa potrzebujemy jak tlenu. Ciężko z kolei powiedzieć o zmianach w taktyce. To zrobi trener Niciński lub nowy trener . Najważniejsze, aby była efektywna.
W najbliższym meczu zmierzycie się z Wisłą Płock, która ma tylko 1 punkt mniej od wicelidera. Czy jakieś kontakty dotyczące rozpracowania przeciwnika z Filipem Burkhardtem będą?
„Bury” jeszcze się nie odzywał. Wiadomo jednak, że żyje już grą w nowym Klubie i siłą rzeczy sytuacja na 1 ligowym podwórku interesuje go mniej. Dla nas dobrze, że Filip odszedł, bo na pewno stanowił o sile tej drużyny. My w Płocku zawsze chcemy wygrać, to trudny teren , ale wierzymy, że ostatnie zmiany wyjdą nam na dobre . Zespół z Płocka zostanie przeanalizowany i mam nadzieję, że będziemy w stanie ich zaskoczyć.
Jak atmosfera w tej ciężkiej sytuacji?
Od początku była dobra, brakowało niestety punktów. Mimo trudnego położenia trzymamy się razem. Każdy był zły na siebie, chciał wygrywać. Staramy się dbać o nią. Jest wielu doświadczonych zawodników. Nie załamujemy się. Z Bartkiem Ławą graliśmy niemal 90 procent spotkań „o życie”. Bierzemy to „na spokój” i patrzymy optymistyczne w przyszłość.
rozmawiał: tryb
Copyright Arka Gdynia |