Aktualności
08.05.2014
Trener i piłkarze przed meczem z Dolcanem: Patrzymy na siebie.
Przed spotkaniem sobotnim z Dolcanem , po treningu na Stadionie Miejskim odbył się briefing prasowy z udziałem trenera Pawła Sikory oraz zawodników Michała Rzuchowskiego i Pawła Wojowskiego.
Nie zabrakło wątków dotyczących minionej kolejki, ale głównie koncentrowano się na najbliższym rywalu.
Paweł Sikora:
W Rybniku chyba wielu zawodników miało słabszy dzień. Zabrakło determinacji jeśli chodzi o odbiór piłki, mało było przechwytów, mało zrobiliśmy z przodu. Popełniliśmy dwa błędy, ale można powiedzieć, że to jakaś kara właśnie za brak tej determinacji, przede wszystkim w ataku. Ten mecz powinniśmy wygrać przynajmniej 2-3 bramkami, a wywieźliśmy remis.
Na pewno strata punktów w meczach z drużynami dołu tabeli odbija się czkawką, bo byśmy mieli jakiś bufor bezpieczeństwa, takich 2 pkt. nad zespołami które nas gonią. Nie ma co się jednak załamywać. Dalej jest 1 pkt. straty do miejsca premiowanego awansem i walczymy bardzo mocno.
Odnośnie stylu i systemu gry najbliższego rywala trener podkreślił:
Na pewno pracujemy nad tym, jak powstrzymać przeciwnika. Przygotowujemy się do każdego meczu, czyli też „pod przeciwnika”, więc wiemy jak ten przeciwnik gra.
Uważam, że 100% zespołów w czasie akcji ofensywnych gra trójką obrońców, boczni obrońcy idą wysoko do drugiej linii i stwarzają przewagę. To nie jest żaden nowy system, a można zaobserwować chyba w każdym zespole, że w czasie ataku zostaje tylko trzech z tyłu.
Jak zaskoczyć Dolcan?
Zrobiliśmy szczegółową analizę ostatniego meczu, wyciągnęliśmy wnioski, a przynajmniej staraliśmy się wyciągnąć wnioski, bo to zweryfikuje mecz z Dolcanem. Chociaż to zupełnie inny przeciwnik, doskonale zorganizowany zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Na pewno to jeden z cięższych przeciwników.
Odnośnie zajmowanej pozycji:
To czy lepiej gonić czy uciekać przed przeciwnikami to zobaczymy dopiero na koniec sezonu.
Michał Rzuchowski:
Nie myślę już o ROW-ie Rybnik. Wiadomo, że zawsze chciałoby się zdobywać 3 pkt., a w Rybniku było bardzo blisko, ale niestety się nie udało. Straciliśmy w głupi sposób bramki, ale tak bywa, takie już jest życie. Skupiam się teraz na Dolcanie Ząbki.
Na pewno jakiś plan mamy, jak powstrzymać Dolcan. Wiadomo, że trzeba będzie wyjść i stawić im czoła. To jest groźny rywal i uważam, że będzie to dobry mecz. Ich ustawienie to 3-5-2, ale to się zmienia w poszczególnych fazach gry. Przygotowujemy się na ten zespół i wszystko zobaczycie w sobotę.
To, że mamy stratę do 2 miejsca nas nie deprymuje, ale wręcz napędza. Remisy w piłce się zdarzają. Real Madryt też zremisował wygrany mecz i o mistrzostwie może tylko pomarzyć. Każda drużyna przegrywa i remisuje. Wiemy, że z najbliższy mecz trzeba wygrać i tak do tego podchodzimy.
Przyznam się szczerze, że nie liczę „małych” punktów, bramek. Skupiam się na najbliższym meczu, a tym jest teraz Dolcan Ząbki. Wiadomo, że patrzę w tabelę, na którym jesteśmy miejscu, kto się do nas zbliża i do kogo by się zbliżamy.
Mieliśmy wtedy trening i nie zdołaliśmy oglądać całego meczu Dolcan – Górnik. Powiem szczerze, że bardziej trzymaliśmy kciuki za Dolcan, żeby Łęczna nam „nie odjechała”. Skupiamy się jednak na sobie.
Ze swoich bramek jestem zadowolony, ale martwi mnie to, że nie mogę grać na 100% możliwości, gdyż mam często bóle tej lewej kostki, która mi doskwiera do tej pory.
Dla Pawła Wojowskiego poprzedni mecz w Gdyni to pierwsze trafienie na boiskach 1 ligi dające remis z Bełchatowem. "Wojo" realnie ocenia o jaką stawkę w sobotę toczyć się będzie walka.
Paweł Wojowski:
Zostało nam 6 kolejek i każdy mecz jest na wagę złota. Musimy zrobić wszystko żeby wygrać, bo jeśli zgubimy punkty to szansa na awans może nam uciec. Wydaje mi się, że będzie to mecz o „być albo nie być Arki w ekstraklasie”, bo jeśli jakiś mecz przegramy czy zremisujemy to możemy odpaść z gry o ekstraklasę.
Po meczu w Rybniku byliśmy bardzo wkurzeni, bo z takimi zespołami z dołu powinniśmy wygrać, z nimi się „robi” awans. Wydaje mi się, że drużynami z górnej części tabeli gra się nam łatwiej, gdyż oni też chcą grać w piłkę. Drużyny z dołu się bronią, próbują grać z kontry i z takim drużynami nam się gra gorzej. Wydaje mi się, że w sobotę mecz będzie dobry. Dolcan nie będzie się tylko bronić. Będzie to po prostu dobry mecz, jeśli my... wygramy.
Strzelić bramkę dla Arki to uczucie niesamowite. Jestem w Arce od 10 lat, drugi rok w seniorach, więc bardzo się cieszę, że mogłem zdobyć w seniorskiej piłkę pierwszą bramkę. Ja czuję się dobrze, ale nie lubię siebie sam oceniać. To bardziej pytanie do trenera, żeby ocenił jak wyglądam. Ja mogę powiedzieć, że jak dostaje szansę od pierwszej minuty czy wchodzę to daje z siebie 100%. Jestem w Arce od 2004 roku. Arkę od zawsze mam w sercu i od małego chodziłem na mecze.
Jest na pewno presja. Jak już szybciej mówiłem, nie możemy przegrać, więc z meczu na mecz będzie ona coraz większa. Musimy wygrywać, bo nasz limit błędów wyczerpał się w meczu z ROW-em.
Notował: KK
Copyright Arka Gdynia |