Aktualności
26.02.2014
Wojciech Pertkiewicz: Awans jest naszym celem.
- Nie trafiłem, a szkoda (śmiech). Natomiast doskonale pamiętam jaki cel postawiliśmy sobie przed sezonem. Gramy o awans do ekstraklasy i nic się w tej materii nie zmienia. Takim dodatkowym bodźcem do działań w ostatnich dniach były niezbyt optymistyczne wnioski wynikające z przebiegu okresu przygotowawczego. Nie, nie chodzi tu o wyniki spotkań sparingowych, czy aktualną formę sportową. Mam raczej na myśli serię kontuzji podstawowych zawodników.
Postawiliśmy na wypożyczenia, bo w zimowym okresie transferowym trudno o piłkarzy wolnych, z tzw. kartą na ręku. Wypożyczenia są przy tym korzystne finansowo, a mogą być, i w naszym przypadku jestem przekonany że także będą, korzystne sportowo.
- Słyszałem, że za pozyskaniem Bartosza Ślusarskiego stoi prywatny sponsor.
- Nie chcę komentować tego typu rewelacji. Jeżeli Bartosz Ślusarski zostanie naszym piłkarzem, to kontrakt podpisze z Arką.
- Nie martwią Pana wzmocnienia w czołowych zespołach I ligi, co może utrudnić wam grę o awans?
- Jaki transfer był wzmocnieniem okaże się po sezonie. Patrzymy na siebie i jeżeli my zrealizujemy wszystkie swoje transferowe plany to wiosenne zmagania powinniśmy rozpocząć silniejsi. Awans zależeć będzie jednak od postawy piłkarzy na boisku, a nie od deklaracji prezesów.
- Mówimy o wzmocnieniach, a proszę powiedzieć, czy w przerwie zimowej propozycji zmian barw klubowych nie otrzymywali aktualni piłkarze Arki?
- Trafne pytanie. Kluby ekstraklasy interesowały się czterema naszymi zawodnikami, ale na każde z zapytań o możliwość wytransferowania piłkarza Arki nasza odpowiedź była zdecydowana. Nie wyrażaliśmy zgody na tego typu rozmowy i działania. Nie chcieliśmy osłabiać drużyny, a ją wzmacniać. Zresztą, brak zgody na transfery Arki to też swoiste wzmocnienie. Mamy 4 punkty straty do miejsca premiowanego awansem i ich odrobienie na wiosnę uważam za realne.
- To optymistyczne przesłanie dla kibiców.
- Oni nas nie zawodzą. Na pewno zasługują na oglądanie spotkań ekstraklasy w Gdyni.
- W tym sezonie jesteście jeszcze w grze o Puchar Polski. To też priorytetowy cel?
- Jesteśmy w grze, czeka nas ćwierćfinałowy dwumecz z Miedzią Legnica i na pewno nie będziemy odpuszczać pucharowej rywalizacji. Możliwy finał Pucharu Polski Arka - Lechia rozbudził, na razie w marzeniach, piłkarską wyobraźnię w Trójmieście, ale do pokonania jest jeszcze dwóch przeciwników w drodze do finału.
- Jesteście finansowo i organizacyjnie przygotowani do gry o awans?
- Mogę zapewnić, że jesteśmy, a sprawa awansu rozstrzygnie się w sportowej walce na boisku. Mam nadzieję, że nie zabraknie nam argumentów.
Copyright Arka Gdynia |