TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

22.05.2007

Gdynia żegna ekstraklasę (Gazeta Wyborcza)

Piłkarze Prokomu Arka Gdynia zagrają we wtorek ostatni w tym sezonie mecz ekstraklasy na swoim boisku. Ale za to jaki! W meczu przyjaźni Arka podejmie Lecha Poznań.

Do końca rozgrywek zostały dwie kolejki - Arka zagra dziś z Lechem, a w sobotę na wyjeździe z Wisłą Płock. Spotkaniem z Lechem Arka żegna się z ekstraklasą na swoim boisku (za korupcję zostanie zdegradowana do II ligi), ale - jak mówią piłkarze - tylko na rok. - Nie widzę innej możliwości, jak szybki powrót do ekstraklasy - mówi kapitan Arki Olgierd Moskalewicz, który ostatnio był kontuzjowany, w sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze wszedł dopiero w końcówce, ale dziś ma grać od pierwszych minut. Podobnie jak Janusz Dziedzic, który jako jedyny piłkarz nie podjął jeszcze decyzji, czy zostanie w Arce, bo może mieć szansę wyjazdu do II ligi hiszpańskiej.

Mecz w Gdyni będzie spotkaniem drużyn, które żałują, że sezon się kończy. Arka o nic nie walczy, ale gra do końca, licząc walkower z Widzewem Łódź, wygrała trzy ostatnie mecze. Lech także gra świetnie i wciąż walczy o trzecie miejsce, które daje grę w Pucharze Intertoto. Zespół z Poznania wygrał pięć ostatnich spotkań, awansował na czwarte miejsce, do trzeciej Legii Warszawa traci tylko trzy punkty. W ostatniej kolejce pokonał u siebie właśnie zespół ze stolicy - 3:1 w obecności 27 tys. widzów!

Lech ma o co grać, ale Arka na pewno nie odpuści. Trener Wojciech Stawowy przyznał po meczu z Górnikiem, że myślami jest przy nowym sezonie, ale jednocześnie wymaga od swoich zawodników walki do ostatniego spotkania. A mecz z Lechem traktuje - tak jak wszyscy w Gdyni - prestiżowo. Z tego właśnie powodu oszczędzał w sobotę Moskalewicza i Dziedzica, którzy mieli być gotowi na znacznie ważniejszy mecz z Lechem. Dziedzic grał z Górnikiem 36 minut, Moskalewicz - 18. - Nawet kilkadziesiąt minut w meczu to lepsze przygotowanie niż trening - mówi Stawowy.

Mecz z Lechem będzie wyjątkowy dla napastnika Arki Marcina Wachowicza, który zimą przyszedł do Gdyni z Poznania. I zrobił furorę! W 11 meczach w barwach Arki strzelił już pięć bramek. W 41 poprzednich spotkaniach w ekstraklasie (40 w barwach Lecha i jedno w Polonii Warszawa) zdobył w sumie tylko cztery gole. W drużynie z Poznania będzie się chciał z kolei pokazać były piłkarz Arki Rafał Murawski, który wywalczył sobie pewne miejsce w pierwszym składzie Lecha, ma świetny sezon i nic dziwnego, że przy powołaniach nie zapomina o nim trener kadry Leo Beenhakker.

Arka - Lech

Wtorkowy mecz na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni rozpocznie się o godz. 19. Bilety: 40, 30 i 20 zł. Kobiety i dzieci do 10. roku życia - wstęp wolny (oferta nie dotyczy trybuny krytej). Można też usiąść w sektorze rodzinnym, do którego wstęp mają dwie osoby dorosłe i dwójka dzieci. Wejściówka dla całej rodziny kosztuje 15 zł.

Grzegorz Kubicki


Mówi Marcin Wachowicz

Nie podpalam się


Grzegorz Kubicki: W Arce gra Pan dopiero jedną i to niecałą rundę, ale już strzelił Pan więcej bramek niż w 41 poprzednich meczach w ekstraklasie!

Marcin Wachowicz: Klimat nadmorski mi służy. Początki nie były łatwe, nie miałem pewnego miejsca w składzie, ale potem się rozkręcałem. Dobrze grało mi się już z Wisłą Kraków, potem wyszedłem w pierwszym składzie z Pogonią Szczecin, ale brakowało mi bramki. Przełamałem się w spotkaniu z Cracovią i potem już poszło. W sumie moja aklimatyzacja w Gdyni przebiegła szybko i cieszę się, że jestem w formie. Oczywiście, zostaję w Arce na nowy sezon, aby za rok wrócić z nią do ekstraklasy.

Niemal wszyscy piłkarze zdecydowali się zostać, zastanawia się jeszcze tylko Janusz Dziedzic. Może koledzy z drużyny powinni go przekonać?

- Każdy ma prawo do własnego zdania, nikogo nie można zmuszać do podejmowania decyzji. Jeśli Janek ma ofertę z zagranicy, to wcale mu się nie dziwię, że chce wyjechać i spróbować swoich sił poza krajem. Z takich okazji należy korzystać.

Czy mecz z Lechem będzie spotkaniem Marcina Wachowicza?

- Pewnie, że chciałbym dobrze wypaść, znów strzelić bramkę, ale nie podpalam się przed tym meczem, bo wtedy nic z tego nie wyjdzie. Staram się zachować spokój przed starciem z byłym zespołem, choć oczywiście jakaś adrenalina jest. Na pewno będzie dobre spotkanie, kibice będą mieli co oglądać. Czuję, że będzie dużo bramek.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia