W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa przed meczem 15 kolejki 1 ligi z Chojniczanką Chojnice. W spotkaniu z dziennikarzami wzięli udział trener Paweł Sikora oraz zawodnicy Michał Szromnik i Mateusz Szwoch. Cała trójka podkreśliła, że ich celem jest zagrać jak najlepiej i pokazać, że Arka kryzys ma już za sobą.

Na wstępie pojawił się apel do kibiców, aby powstrzymać się od zachowań, które mógłby grozić ewentualnymi konsekwencjami finansowymi czy nawet zamknięciem stadionu na kolejne meczu. Dodatkowo w związku z pogrzebem byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego i żałobą narodową zaplanowaną na niedzielę  3 listopada, mecz rozpocznie się minutą ciszy, a zawodnicy zagrają z czarnymi opaskami na ramieniu.

Później przyszedł czas na sprawy czysto piłkarskie. Zarówno trener, jak i zawodnicy stwierdzili, że Arka wychodzi z dołka i mają nadzieję, że uda się to podkreślić poprzez udaną końcówkę rundy w tej jakże wyrównanej 1 lidze:

Paweł Sikora:

- W tej lidze nie ma faworyta. Jest 8 drużyn które walczą o 2 czołowe miejsca. Arka też uczy grać się pod presją związaną z celem, jaki został nam postawiony. Dobrze, że zaczęliśmy wychodzić z tego, co nas spotkało w ostatnim czasie. To czy pokonaliśmy kryzys ostatecznie okaże się jednak na koniec rundy. Myślałem, że czołówka wykrystalizuje się po 7-8 kolejkach, ale jednak wyszło inaczej i będziemy musieli na to poczekać. Dużo zespołów traci punkty w tej lidze, nawet najlepsi.

Zadaję sobie pytanie czy gra w Gdyni jest dla nas handicapem. Ostatnie mecze pokazały, że zarówno dla nas, jak i przeciwników jest to mobilizacja. Tak samo, gdy w sobotę przyjedzie tu Chojniczanka. Dla nich też to jest szansa, aby się pokazać i trafić do lepszych klubów. Także nie jestem pewny, czy gra u siebie w 1 lidze jest tak wielkim atutem.

Michał Szromnik:

- Nie wolno na żadnej drużynie stawiać krzyżyka w tej lidze. Jesteśmy zespołem, który potrafi się podnieść w każdej sytuacji. Być może wpadliśmy w jakiś dołek, ale mamy mocne charaktery, podnieśliśmy się i jeszcze nie raz się podniesiemy. Apel do kibiców, aby w nas wierzyli i myślę, że będzie dobrze.

Mateusz Szwoch:

- Także na początku sezonu graliśmy w roli faworyta i nam to nie przeszkadzało. Potem przyszły gorsze mecze, ale teraz już wszystko wraca na dobrą drogę.

Padły także pytania o nową pozycję dla Adriana Budki i inne zmiany w składzie:

Paweł Sikora:

- Ostatnio moja praca wygląda trochę jak partia szachów, bowiem muszę dokonywać pewnych roszad. Było to pewne ryzyko, ale okazało się to dobrą decyzją. Tak samo jak przesunięcie do pomocy Tomka Jarzębowskiego. Na prawej pomocy osłabła przez to rywalizacja, gdyż został mi tam tylko Marcus.

Cieszę się, że zawodnicy ofensywni strzelają bramki i notuję asysty. Czekam aż wszyscy zawodnicy dojdą do odpowiedniej formy. Czekam aż Marcus zacznie grać tak, jak wcześniej. Daje mu szansę, bo wiem że ma potencjał.

Mateusz Szwoch:

- Trzy ostatnie kolejki, gdzie dostałem szansę, wygrywaliśmy mecze. Pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Co do mojej dyspozycji to czuję, że jest lepiej, ale nie popadajmy w hurraoptymizm. Poczekajmy do końca rundy.

Padły też pytania o najbliższego rywala, jego agresywną grę, ryzyko zbyt wielkich emocji na boisku oraz oczekiwania na końcówkę rundy jesiennej:

Paweł Sikora:

- W tym sezonie nie mieliśmy problemów ze skrajnymi zachowaniami. Każda sytuacja, decyzje sędziego może budzić emocje. To są młodzi zawodnicy, którzy uczą się pokory i zdobywają doświadczenie. W tej lidze spotkaliśmy się już z drużynami grającymi agresywnie np. Puszcza, która bazowała tylko i wyłącznie na cechach wolicjonalnych i przetrzymaliśmy to.

Mamy swoje pomysły na mecz. Pracujemy nad tym w tygodniu. Jeśli je zrealizujemy to będziemy mogli powalczyć o to, co wszyscy chcemy zdobyć. Ciężko wyrokować przed meczem, co będzie się działo na boisku.

W czterech meczach gramy o 12 pkt. Nie chcę gdybać i prorokować. Ciężko przewidzieć czy coś się nie wydarzy, czy ktoś dostanie czerwoną kartkę lub sędzia nie wypaczy wyniku. Plan jest taki, aby w tych meczach zdobyć jak najwięcej punktów.

Trener nigdy nie ma pewnej pracy i tak jest w każdym klubie. Wszyscy są niecierpliwi i oczekują wyniku. Czasem trzeba do tego czasu i inwestycji. Jeśli coś będziemy chcieli zrobić na siłę i za szybko to może się nie udać.

Mateusz Szwoch:

- W tej lidze  każdy gra bardzo agresywnie i blisko siebie. Próbuje się wytrącić przeciwnika z równowagi. My musimy się temu przeciwstawić. Jeśli będą nas kopać to musimy to przetrzymać i pokazać grę w piłkę.

Michał Szromnik:

- Kartka z Puszczą byłą zasłużona. Poniosło mnie. Biorę odpowiedzialność za tę kartkę i mogę tylko przeprosić drużynę, że tak głupio ją załapałem. To pierwszy sezon, w którym gram bez przerwy i mogę tylko prosić o pewną dozę wyrozumiałości.

notował: kk