TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

18.08.2006

W sobotę mecz Górnik Łęczna - Prokom Arka Gdynia w Orange Ekstraklasie (Gazeta Wyborcza)

Ostatni w tabeli Górnik Łęczna, który na dodatek stracił trenera, będzie w sobotę rywalem piłkarzy Prokomu Arka Gdynia. Gdynianie jadą do Łęcznej po pierwsze zwycięstwo i pierwszą strzeloną bramkę
Arka nie wygrała meczu w tym sezonie, jako jedyny zespół w ekstraklasie nie strzeliła bramki. W Gdyni starają się jednak zachować spokój. - Nie robimy tragedii, w drużynie panuje dobra atmosfera - zapewnia trener Wojciech Stawowy. - Mamy świadomość, że w końcu przyjdzie mecz, w którym się przełamiemy, zaczniemy strzelać bramki. Staramy się więc ciężko pracować, doskonalić to, co robiliśmy do tej pory, bo wiemy, że marudzenie i narzekanie w niczym nam nie pomogą.

Stawowy podkreśla, że słabe wyniki (dwa punkty w trzech meczach) nie mają wpływu na pracę zespołu, choć już w poprzednim tygodniu miał konflikt z Piotrem Bazlerem. Pomocnik, który dał dobrą zmianę w meczu z Wisłą Kraków, podpadł Stawowemu na treningu i nie pojechał za karę na kolejne spotkanie z Pogonią Szczecin. Teraz Bazler wróci do kadry zespołu. - To nasze wewnętrzne sprawy, wystarczy, że ja i zawodnicy wiemy o co chodzi. W drużynie obowiązują zasady, których wszyscy muszą przestrzegać. Nie będę się obrażał na piłkarzy, ale porządek musi być - mówi Stawowy.

W meczu z Górnikiem trener Arki będzie miał więc do dyspozycji wszystkich zawodników. Trudno jednak zakładać, że dokona wielkich zmian w składzie, zwłaszcza że w ostatnim meczu z Pogonią Arka zagrała już lepiej. - Chcę być konsekwentny w swoim działaniu, bo wierzę, że to, co robimy, przyniesie w końcu skutek - podkreśla Stawowy. Nie ma dla niego znaczenia, że w sobotę (początek meczu o godz. 19) jego zespół będzie miał idealną okazję do przełamania, strzelenia pierwszej bramki, odniesienia pierwszego zwycięstwa. Górnik jest bowiem po trzech kolejkach najsłabszym zespołem ekstraklasy, przegrał oba mecze na swoim boisku i w meczu z Arką nie będzie miał trenera (czytaj obok). - Na razie jest zdecydowanie za wcześnie, aby mówić, że Łęczna to outsider ekstraklasy, a kto inny jest jej faworytem. Za nami dopiero trzy kolejki, wszystko może się jeszcze zmienić. Dlatego nie uważam, abyśmy w sobotę grali z najsłabszą drużyną w lidze, bo jeden mecz i jedna kolejka może wszystko zmienić. Poza tym ekstraklasa jest w tym roku wyrównana, każdy może wygrać z każdym, trudno sobie wyobrazić wynik, który byłby wielką sensacją - uważa trener Arki.

Drużyna z Gdyni wyjechała na mecz dziś o godz. 9, aby zdążyć na wieczorny trening w Łęcznej. Po nim Stawowy zdecyduje, kto wyjdzie w pierwszym składzie, choć nie trudno to przewidzieć. W bramce pewne miejsce ma Norbert Witkowski, w obronie - Tomasz Sokołowski, Piotr Jawny, Krzysztof Sobieraj i Grzegorz Jakosz. Arka nie straciła bowiem bramki od dwóch spotkań i Stawowy na pewno nie będzie nic zmieniał w bloku obronnym. W pomocy zagrają Olgierd Moskalewicz, Bartosz Ława i Krzysztof Przytuła (może go zastąpić Dariusz Ulanowski, ale Przytuła gra coraz lepiej). Z przodu wysunięty będzie Janusz Dziedzic, w którego Stawowy cały czas wierzy, na pewno będzie go wspierał Radosław Wróblewski. Nie wiadomo, kto będzie trzecim piłkarzem z przodu. W ostatnim meczu był nim Damian Nawrocik, ale nie wykluczone, że szanse od pierwszych minut dostanie Grzegorz Niciński lub dający ostatnio dobre zmiany Grzegorz Pilch.


Źle się dzieje w Łęcznej


Górnik Łęczna zajmuje po trzech kolejkach ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Zdobył tylko jeden punkt - zremisował na wyjeździe z ŁKS Łódź 0:0, u siebie przegrał z GKS Bełchatów 1:3 i niespodziewanie z Górnikiem Zabrze 0:2. Nic więc dziwnego, że w klubie jest nerwowo. Pracę stracił w tym tygodniu trener Dariusz Kubicki. Zastąpi go Krzysztof Chrobak, który w poprzednim sezonie doprowadził Amicę Wronki do czwartego miejsca w lidze. Chrobak rozpocznie pracę w Łęcznej dopiero w poniedziałek, więc w sobotnim meczu z Arką drużyna gospodarzy zostanie bez trenera. Na ławce usiądą Tadeusz Łapa, który koordynuje w Górniku szkolenie młodzieży, a także Artur Płatek, asystent Kubickiego, który będzie współpracował również z nowym trenerem. Zespół został też wzmocniony. Nowym zawodnikiem Górnika został Macedończyk Aleksandar Bajevski, który podpisał kontrakt do końca sezonu. 26-letni piłkarz jest reprezentantem Macedonii i gra w ataku. Występował w Serbii, a przez ostatnie kilka lat na Węgrzech. Do Polski trafił z Ferencvarosu.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia