Aktualności
17.09.2013
Krzysztof Sobieraj: Serce krwawi po Okocimskim...
Krzysztof 150 spotkań jak jeden dzień? Pamiętasz pierwsze spotkanie?
Oczywiście, wygraliśmy 1:0, a bramkę zdobył „Kowal” (Łukasz Kowalski – przyp. red.) w końcówce meczu. Z małą przerwą ponad 9 lat…
Momenty, które Ci utkwiły w pamięci.
Debiut w Ekstraklasie z Legią, gdy mieliśmy nadkomplet publiczności, wywalczone awanse. Tych chwil było więcej. Arka dla mnie zawsze była wyjątkowa. Marzy mi się, abym doczekał tego dwusetnego meczu tutaj.
Na zdrowie raczej nie narzekasz?
Planuje pograć jeszcze 2,5 roku w piłkę. Tak zawsze zakładałem, że grać będę do 35 roku życia. Mam nadzieje, że mi zdrowie pozwoli. Fizycznie czuje się dobrze. Testy wydolnościowe to potwierdzają. Zawsze byłem zresztą wydolnościowcem, a nie szybkościowcem. Oczywiście do końca nie wiem jak to się potoczy, jedna kontuzja, odpukać, może to wszystko przekreślić , ale ja jestem optymistą. Na tą chwilę czuje się dobrze. Miałem w ub . sezonie dołek i słabszy okres gry , ale wydaje mi się, że ostatni okres wygląda dobrze.
Co zrobić, aby ten ewentualny dwusetny mecz zagrać w Ekstraklasie? Ostatnio nieco się zatrzymaliście, tracąc punkty u siebie.
No tak. Początek uważam, za co najwyżej średni z naszej strony. Tych straconych punktów mamy zdecydowanie za dużo. Znowu u siebie. Ten mecz z Okocimskim… Do dzisiaj nie mogę się z tą porażką pogodzić. Potem remis z Miedzią. Ten ostatni uważam, jednak za wynik, którego nie musimy się wstydzić. Miedź ma silny zespół i grając w dziesiątkę nie daliśmy sobie strzelić bramki. Można z tego remisu wyciągać nawet jakieś pozytywy. Z takimi drużynami, przy całym szacunku dla rywali, jak Okocimski punktów nie mamy prawa tracić. Za to należy się nam nagana i tutaj bym nie szukał, żadnych usprawiedliwień, ani przyczyn indywidualnych błędów. Jesteśmy zespołem i wszyscy wygrywamy i przegrywamy.
Jakie są jednak przyczyny , że w tych dwóch spotkaniach zdobyliście 1 punkt?
Ciężko powiedzieć, coś się zacięło. Teraz musimy przełamać się z Katowicami. Każdy zespół ma swoje dołki. Inne drużyny także nie zaczęły najlepiej, a już seriami zdobywają punkty. Nie ma takiej drużyny, która cały czas gra na najwyższym poziomie. Mecz z Katowicami jest dla nas teraz najważniejszy. Nie myślimy nawet o tym, że jedziemy na dwa spotkania wyjazdowe, a potem mamy kolejny wyjazd. To spotkanie w środę może nas wywindować nawet na 3-cie miejsce i z zupełnie innym nastawieniem będziemy wtedy przed Łęczną. Nawet więc po takim dość słabym początku możemy po tych 8 pełnych kolejkach być na dobrej pozycji. Wiem, że kibice mogą czuć się zawiedzeni. Serce krwawi po Okocimskim, bo przy takim celu, jaki postawiły nam władze klubu i jakie są oczekiwania kibiców takich spotkań nie możemy przegrywać.
Motywacji Wam chyba nie brakuje. Sportowo dla kilku z Was to ostatni dzwonek, aby awansować i pograć w najwyższej klasie rozgrywkowej? Finansowa motywacja też istnieje.
Zdajemy sobie z tego sprawę i tak do tego podchodzimy. Wiemy, że wszystko w naszych nogach, aby wrócić na salony ligowe. Jest także nagroda finansowa za awans. Można tez powiedzieć, że Arka po zajęciu 7 miejsca, co było rozczarowaniem, w ub. sezonie osiągnęła wyznaczony cel, czyli 5 miejsce, a wiec mam nadzieję, że i tym razem sprostamy zadaniu! Dla mnie to także kwestia trzeciego awansu z Arką do Ekstraklasy. Chciałbym więc przeżyć ten trzeci raz. Będę robił wszystko co w mojej mocy. Na tą chwilę my, jako formacja gramy dobrze. Zestawienie jest stabilne i to nam służy. Także Michał Szromnik nam mocno pomaga w tym sezonie.
Czy teraz w meczach wyjazdowych zagracie pewniej i od początku? Z mniejsza presją?
Nie podchodzę do tego w ten sposób. Nie wbijamy sobie do głów , że akurat pierwsze połowy nam nie wychodzą. Analizujemy całe spotkania i teraz także w głowach nas starszych zawodników jest to, aby w Katowicach się zdecydowanie odbić od tego dołka w jaki wpadliśmy. W poprzedniej rundzie wygraliśmy tam 2:1. Potrzebujemy jednego dobrego spotkania. Presja Arce towarzyszy zawsze, niezależnie na jakim miejscu jesteś i o co walczysz. Tutaj nic się nie zmienia.
Kibice w Gdyni super nas dopingują, w Katowicach także będziemy mieli wsparcie i mam nadzieję, że wszyscy będą wracać z tego meczu zadowoleni.
Tego życzymy, a Tobie meczu nr 200 w barwach Arki w Ekstraklasie!
rozmawiał: tomryb
Copyright Arka Gdynia |