Aktualności
24.05.2013
Arka w drodze do Katowic. Seria Arki i "Kikiego" niech trwa!
Arka po rozruchu udała się na południe do Katowic na mecz z GKS-em.
Pisaliśmy, że obie drużyny dobrze spisują się w rundzie rewanżowej , co cieszyć może fanów obu ekip, którzy na pewno mają ambicje, aby te dwa klubu jak najszybciej powróciły do Ekstraklasy. Na razie muszą się zadowolić, że po niezbyt udanych rozgrywkach jesiennych (Arka była 9-ta, Katowice 13-ste) obie ekipy mają szansę uplasować się na 5 tym miejscu, tuż za najlepszą , walczącą jeszcze o awans czwórką.
Pytany przez nas przed wyjazdem trener Paweł Sikora, o to czy ma dla niego znaczenie kwestia ewentualnej wysokiej pozycji zespołu w tzw. klasyfikacji wiosny, która jest jego pierwszą samodzielną rundą w roli pierwszego szkoleniowca odpowiedział:
Wciąż powtarzam. Statystyki, klasyfikacje, analizy są dobre dla dziennikarzy i kibiców. My koncentrujemy się tak jak zawsze na każdym meczu. Chcemy wygrywać - tu się nic nie zmienia. Różne są efekty, ale ostatnio mamy dobrą passę i chciałbym aby tak było dalej. Wtedy dopiero na koniec sezonu możemy podsumować naszą grę, a jeśli będzie miało to swoje odzwierciedlenie w tabeli wiosny tym lepiej.
Piłkarze i kibice „Gieksy” mobilizują się na ten mecz specjalną grą, w której chcą „zatopić” Arkę. Tego typu mobilizacja miejmy nadzieję posłuży także naszym zawodnikom, którzy jadą do Katowic, w całkiem odwrotnym celu.
Liderami i tymi, którym powinno zależeć najbardziej na pokazaniu się z jak najlepszej strony są zawodnicy mający za sobą występy w klubach śląskich, a więc Damian Krajanowski, Marcin Radzewicz, Rafał Grzelak czy Piotr Tomasik.
Okazuje się jednak, że kibice Arki powinni liczyć najbardziej na zupełnie innego zawodnika. Otóż pod nieobecność Marcusa da Silvy i Janusza Surdykowskiego, największe szanse na zdobycie bramki dla Arki ma Piotr Kuklis. Nie tylko, dlatego, że jest wspólnie z „Surdykiem” wiceliderem strzelców naszej drużyny, ale dlatego, że świadczy o tym tzw. „prawo serii”.
Piotr zdobył bowiem bramki przeciwko Katowicom w dwóch ostatnich meczach (1:2 w Gdyni jesienią i 1:1 w Katowicach wiosną ub. roku), a więc jest zawodnikiem, który ma patent na GKS. Dodatkowo, za wyjątkiem bramek nr 1 i 2 w tym sezonie trafia, w „co piątym spotkaniu". Po bramce przeciwko Sandecji to kolejne spotkanie wypada właśnie w Katowicach…
Piotr spokojnie podchodzi do tego typu wyliczanek i radzi szukać wyłącznie elementów sportowych i wiary w umiejętności naszych graczy:
Trochę za dużo tych przesądów ostatnio pojawia się przy ocenie naszych występów. Amulety, talizmany, teraz moja statystyka...Liczą się przede wszystkim umiejętności. Zapewnialiśmy wcześniej, że będziemy walczyć i grać do końca o jak najlepsze wyniki i wydaje mi się, że realizujemy te obietnice. Musimy zrobić wszystko, aby wygrać w Katowicach. Rzeczywiście udawało mi się zdobywać przeciwko nim bramki, ale nie dawało to nam zwycięstw, a to się liczy najbardziej.
Ja nie zapomniałem jak się zdobywa gole i wcale nie muszę czekać na swoją "kolejkę".Tak układała się gra. Teraz też chciałbym abyśmy wygrali, a bramkę niech strzeli ktokolwiek. Wiemy o "gierce", którą urządziły sobie Katowice, ale my zrobimy wszystko, aby utrudnić im zatopienie nas. Liga w końcówce zrobiła się ciekawa i każdy gra jeszcze o jakiś cel.
Te różne wątki porusza także zapowiadający wyjazd materiał naszego partnera ekstraklasa.net. , w którym wypowiadają się trener Paweł Sikora i nasz bramkarz Michał Szromnik.
Oby, więc obok Michała Szromnika i Krzysztofa Sobieraja , w przypadku „Kikiego” ta pozytywna kontynuacja miała miejsce w sobotnim spotkaniu!
Mecze w poprzednim i obecnym sezonie:
Sezon 2011/12: GKS Katowice - Arka 0:0, Arka - GKS Katowice 1:1 (Kuklis)
Sezon 2012/13: Arka Gdynia - GKS Katowice 1:2 (Kuklis)
Ogólnie bilans jest korzystny dla gospodarzy, którzy wygrali 5 razy, 7 razy był remis, a 3 razy wygrała Arka. Bramki 20-12 dla Katowic.
Tak jak wspominaliśmy wczoraj, do Katowic z zespołem pojechał zatwierdzony do pierwszego zespołu Michał Marcjanik. W kadrze znaleźli się po pauzie za kartki Mateusz Szwoch oraz Krzysztof Sobieraj, który pauzował z powodów rodzinnych. Obok da Silvy i Surdykowskiego za kartki pauzuje Bartosz Brodziński.
Pod znakiem zapytania stoi udział w meczu Radosława Pruchnika, który w tygodniu wyłączony był praktycznie z zajęć.
Zagrożeni pauzą w kolejnym meczu są: Krajanowski, Tomasik, Rzuchowski, Dettlaff.
tryb
Copyright Arka Gdynia |