Piotr Kuklis (Arka):

- Nie mi oceniać naszą grę, od tego jest trener. Punktów nie zdobywa się od utrzymywania przy piłce, od pięknej gry, ale od strzelania bramek. Kolejny raz dominujemy na boisku, ale przegrywamy. Zły początek meczu, rozkojarzenie albo brak koncentracji, nie wiem jak to nazwać, kosztował nas utratę bramek. Staraliśmy się gonić, odrabiać straty, ale niestety nie udało nam się to.

Maciej Szlaga (Arka):

- Dziś bardzo szybko straciliśmy dwie identyczne bramki, ale wciąż mieliśmy przed sobą ponad 70 minut gry, w których można było gonić wynik. Do końca wierzyliśmy, że uda się najpierw zdobyć kontaktową bramkę, potem wyrównać, a nawet dorzucić trzeciego gola. Niestety nie udało się. Nie po to przejechaliśmy tyle kilometrów, żeby wracać stąd bez punktów i z nosami przyklejonymi do szyby, ale trzeba się po raz kolejny przyznać, że po naszych głupich błędach straciliśmy punkty i wyjeżdżamy z Łęcznej z niczym. Warunki do gry nie były łatwe, ale identyczne dla obu zespołów. Mimo upału, udało się w drugiej połówce zdominować przeciwnika, ale to nie wystarczyło nawet na remis, a przecież rywale też mieli swoje szanse na kolejne bramki. Nie możemy w ten sposób grać w następnych meczach, nawet jeśli o awansie już możemy zapomnieć. Musimy walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli, bo Arka to zespół, którego miejsce jest w Ekstraklasie, a nie w ogonie, czy środku pierwszoligowej tabeli.

Notował: Arkadiusz Skubek