Aktualności
02.04.2012
Odbudowa fizyczna i psychiczna
Jak zwykle, gdy Arka rozgrywa mecze co 3-4 dni, treningi nie trwają dłużej niż godzinę. Nie inaczej było w poniedziałek – zajęcia miały charakter rozruchu pomeczowego, a jutro w przeddzień rywalizacji z Legią szkoleniowcy będą musieli przeprowadzić typową jednostkę przedmeczową.
Pierwsze pół godziny zajęć to dobrze znane ćwiczenia z zakresu dynamiki, szybkości i koordynacji ruchowej. W ruch poszły zatem przyrządy: drabinki i pachołki. Później zawodnicy mogli przypomnieć sobie zabawę ze szkolnych lekcji wychowania fizycznego, jaką była gra „w dwa ognie”. Trudno o lepszy sposób na trening refleksu i dynamiki, a także poprawienie nastrojów w drużynie. Nie da się bowiem ukryć, że w głowach arkowców wciąż siedzi ta niespodziewana strata punktów w sobotnim meczu. Wymierzane wzajemnie ciosy piłką szybko wywołały wybuchy śmiechu i wpłynęły na dobre humory.
Kolejny, ostatni już punkt poniedziałkowych zajęć, okazał się niemniej przyjemny. Tym razem kadra podzieliła się na dwie drużyny, które rozstawione po przeciwległych stronach boiska skupiły się na grze przypominającą siatkonogę. Różnica polegała na tym, że pole gry poszerzyło się do całej szerokości murawy, nie rozdzielała go żadna siatka, a zespoły były kilkunastoosobowe. Wykazać się za to trzeba było dobrą techniką – umiejętnie piłkę przyjąć, utrzymać ją w powietrzu i dobrze rozumieć się z kolegami z drużyny.
Z tej gry wyłączony został Petr Benat, który do tego momentu brał udział w treningu razem z kolegami. Wojciech Ignatiuk zorganizował mu kilka indywidualnych ćwiczeń, które nie stanowiły niepotrzebnego ryzyka dla dochodzącego po kontuzji Czecha. Co ciekawe, z piłkarzami w polu trenował dziś Krzysztof Żukowski. Wypożyczony ze Śląska Wrocław bramkarz uskarża się na uraz ręki i z tego powodu nie mógł trenować z Maciejem Szlagą i Michałem Szromnikiem.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |